Powiało chłodem, no cóż, listopad
.
Ja jednak witam Was gorąco.
Dzień zadumy spędzę w domu. Już od lat staram się na cmentarzu być kilka dni przed Świętem.
Dla mnie to miejsce zadumy właśnie, ciszy, spokoju, serdecznego wspomnienia. Nie lubię tego tłoku, amoku, przepychania się, hałasu, koszmaru na drogach i parkingach.
Moje dekoracje to własnoręcznie wykonane wiązanki z gałązek różnych iglaków i mahonii, tylko nieznacznie ozdobionych chryzantemowymi kwiatkami oraz wianki. Kolorystyka głównie zielono - biała. No i w tym roku bukiety łąkowego wrotyczu.
A tych, którzy odeszli jest mi ciągle bardzo brak...
----------------------------------------------------------------------------------------------
Januszu, jabłonie są cięte co roku, w tym nawet rzetelnie. Niektóre zostały skrócone o 1/3. Relacja jest na stronie 61. Ta jabłoń, o której piszesz też została solidnie przycięta, boję się, że niedługo straci urok. A może nie

Jabłonie zapewniają cień w tej części ogrodu, zwanej jadalnią, bo tu najczęściej się biesiaduje, ale ilość jabłek, które rodzą staje się dla mnie dużym kłopotem...
Pogoda, niestety, na Wybrzeżu psuje się, zrobiło się chłodno, a jutro i pojutrze ma padać deszcz, tak jak u Was

.
Michałku, właśnie mi uświadomiłeś, że tego szpalerku tuj nie przycięłam równo, a teraz jest już za późno;:218. On zasłania widok na ogród przed ciekawskimi, a ta wysoka tuja zachęca do wejścia wgłąb i stoi na straży

.
Dużego okna widzisz 2/3, tyle się załapało na zdjęciu. Kupiwszy ten dom w pierwszym rzędzie powiększałam rozmiary i ilość okien. Dzięki temu słońce wchodzi do domu od rana do zachodu, a ja z każdego pokoju mam fajny widok na ogród.
Cześć,
Ambo, nic, tylko wypominacie mi niedociągnięcia

, Michał nieprzycięte tuje, Ty zaś zaniedbanie w prezentacji
Ibrakadabry... A podpadła w rzeczy samej. Wczoraj nosiła w pysku piękną bogatkę i nawet za cenę wyłamania szczęki nie chciała jej wypuścić. Została tylko kupka piórek i moja złość

. A jak popatrzysz na małpę - sama niewinność

.
E tam,
Keetee, dla mnie może padać. Na cmentarz się nie wybieram, muszę tylko przed deszczem wysypać jesienny nawóz na trawniki. Za to nie ma mrozu...
A z agapantem jest następujący dylemat. Kiedy jest olbrzymi - robi piorunujące wrażenie, ale za to mordęga jest przy przesadzaniu i dzieleniu. Mały z kolei - jest łatwy w obróbce, ale do powalającego widoku daleko. No i bądź tu mądry. Specjalnych cudów on nie wymaga. Pamiętaj tylko, żeby donica nie była zbyt duża, lubi ciasnotę

. Wysyłkę planuję na poniedziałek.
Serdeczne dzięki, że wpadliście. Zapraszam nieustająco - Jagoda