Aniu / anabuko1 - dzięki, dzięki.
Red Barona chcę troszkę uszczyknąć na wiosnę i dać w kolejne miejsca, bo u mnie nie jest to ekspansywna trawa. Uwiepbiam jej odcienie w słońcu.
Biała aksamitka dopiero teraz króluje, myślałam, że ona taka z tych mizerniejszych a tu się okazuje, że przetrzymała mnie sporo w niewiedzy. I tu taka niespodzianka, śliczna jest teraz i kwiaty ma dwa razy większe niż wczesnym latem. I takie koronkowe, ach.
Z astrami jadnorocznymi tworzy cudny duet, a Ciebie astry kochają więc pomyślmy o tym związku i u Ciebie
Basiu, mnie chryzantemy tak samo zaskakują jak róże

No, że chcą u mnie tak ładnie rosnąć A jednych i drugich się tak bardzo bałam. Jakże się cieszę, że "zaryzykowałam" by je mieć u siebie.
Lucynko, dopytywałam o te komarzyce, bo to są super roślinki i jakby były wśród nich jakeis nowości to koniecznie i chętnie je poznam. Ale te dwie odmiany znam bardzo dobrze, są niezastąpione.
Na pewno którąś przechowasz. Powodzenia.
Ola - no to też trzymam kciuki za Twoje komarzyce. Tę filetowawą mozesz w całości przechować, jak najzwyklejszy kwiat domowy. Na przyszły rok będzie trzy razy taka jaka jest teraz.
Paula - ja to tam czas bym znalazła

, tylko zbyt sporo go tracę na dojazdy i z tym niewiele mogę zrobić, przynajmniej w najbliższym czasie.
Tak, to ta sama biała aksamitka. Nasiona zbieram sukcesywnie, ale troszkę się obawiam jak to będzie bo strasznie padało. Ale teraz po tych ładniejszych dniach może będą lepsze. Nadal mało jest do zbierania, bo kwitną niesamowicie długo.
Pamiętam z nimi o Tobie i o
Iwonce1.

Ale czekam do samego końca jak już je usunę z rabaty by zebrać w miarę rozsądne nasiona.
Ale prześlij mi, proszę na pw swój adres, wyślę je jak tylko będzie to możliwe.
Marysiu - no i ja się zachwycam jesienią w tym roku

Nic aż takich pięknych widoków nie zapowiadało, a tu takie kolorki i drzew i winobluszczu i sumaków. No jak dla mnie to jest cudnie!
Moje większe rabaty to pocięty szaliczek na 4 części, czyli taki patchworkowy

Bo Ty masz chyba szaliczek w całości, co?
Natalko, no to może rzeczywiscie jak dasz tę chryzantemę na słoneczko (tak jak lubi) to zdąży zakwitnąć każdego roku. Moja ta czerwona teraz przechodzi samą siebie. Wprawdzie jutro ma padać ale i tak strzelę jej fotkę bo jest cudna w rozkwicie.
Te grzybki to na zdjęciu słabiej wygladają niż taka rodzinka pod drzewem. No i ten rudy kolorek jesienią - to jest to.
Masz rację - w taym roku jesień jest piękna, i rabaty nadal cieszą.
Eluś, i ogród i my musimy troszkę od siebie odsapnąć, a do lutego przeleci szybciutko! Więc taka kolej rzeczy, że bywają chłodniejsze miesiące ma swoje uzasadnienie.
Jak na razie to jestem bardzo zadowolona z tej palisadki, celowo kupiłam tę najniższą by nie raziła w moim ogrodzie. Kosi się doskonale. Zobaczymy jak poradzi sobie zimą a potem wiosną z kretami....
I mnie cieszą teraz astry i chryzantemy. Muszę je pododawać wiosną w inne miejsca także, bo sa po prostu cudne.
Karola, no niestety nie wszędzie sprawdziły się u mnie cięte nożem do kantów linie rabat, musiałam więc dać te obwódki. Ale tylko w tych miejscach gdzie są, inne rabaty mają te przycięte kanty i jest ok. W niektórych miejscach mam nadal tak dobra ziemię, że nawet nie mogę nawozić tam roślin bo by nie kwitły. Tam są te obwódki. Ciekawa jestem na ile im tej dobrej ziemi z ręki poprzednich właścicieli ogrodu wystarczy.
Z liśćmi raczej nie mam zbytniego problemu w ogrodzie bo nie jest ich zbyt dużo i jakoś się same utylizują albo idą gdzieś sobie z wiatrem. To kwestia w którą stronę w danym roku wieje ten jesienny wiatr, jak na razie to na korzyść mojego ogrodu
A u Ciebie to będzie stale coś kwitło bo masz przecież sporo zimowych krzewów, tzn, które kwitną w okersie jesienno zimowym. Ja sobie też kiedyś muszę je zaaplikować. Na razie najwcześniejszą to mam wierzbę z czerwonymi kotkami, powinna w marcu ruszyć z kwitnieniem.
Zuziu, namawiam Cię bardzo abyś jeszcze raz spróbowała z tą trawą Red Baron. Ona całkowicie usycha na zimę, a ścinam ją dopiero jak wszystkie inne rośliny zaczynam ścinać, czyli jak rozkwitnie forsycja, albo jak widzę, że ruszają nowe odrosty. Warto dać jej jeszcze jedną szansę bo jest tego warta i bardzo zdobi.
Ja Tobie także życzę ładnej pogody i miłych jesiennych chwil.
Na razie prognozy, mimo deszczu, są weług mnie i tak bardzo optymistyczne.
Jadziu, tak Luteus w słonku i tym wiosennym i tym jesiennym jest cudna. Uwielbiam jej te złoto-żółe odcienie. A zimą ma ładny kolor gałęzi. To nic, że są bezlistne i tak są ozdobne na swój sposób.
Biała chryzantema w zeszłym roku nie zdążyła rozkwitnąć. Przemarzły jej pączki i troszkę zbrązowiały końcówki płatków więc nie była aż taka ładna jaka jest teraz. Kwiat ma duży, ok 10 cm. Mam nadzieję, że zdąży przed przymrozkami się na całego rozkręcić. Zrobię jej jutro fotkę bo juz powoli otwiera kwiaty.
Także milutkiej niedzieli Ci życzę
