Witajcie!
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi dotyczące "następcy tronu" czyli zamiennika za Eifelzauber. Wszystkie sugestie rozważyłam i ...jeszcze się nie zdecydowałam
. Do koszyka wrzucone są na razie wszystkie jak leci i głowa mnie boli, jak pomyślę, że ma zostać tylko jedna... 
Tymczasem pora na odpowiedzi, okraszone pannami rozami, które nie zdobyły trofeum olimpijskiego. Niektóre bardzo lubię i chciałabym, żeby trochę podciągnęły formę
Ewuś - Ewa7 i Moni - Alania tak, myślałam o jakiejś austince - przekonują mnie ich rozmiary i obfite kwitnienie. Lavender FC -zajrzałam do Alexii i dopiero zobaczyłam jak powinny wyglądać jej kwiaty

. U mnie ani jeden nie był taki, jak powinien

. Ale trzeba przyznać, że krzaczek zbudowała bardzo foremny. Czekam co pokaże w tym roku...Może będzie taki, jak u Alexii...
Dla Was sprawiedliwie - dwie piękności:
Aphrodite

i Abraham Darby
Aniu - aneczka1979 dzięki, że we mnie wierzysz

ja tymczasem wcale pewna nie jestem, czy dobrze wybiorę... Zrobiłam postanowienie, żeby nie wywalać
"podpadniętych" panien od razu, ale zacisnąć zęby i dać im się dobrze ukorzenić. Dlatego męczę się nad koszykiem, do którego wrzuciłam różne chciejstwa, których nie mam gdzie posadzić

. Miałabym, gdybym jakieś wyeksmitowała za płot...I tu wracamy do ww. postanowienia - kółeczko się zamyka, a ja czuję się jak osiołek na karuzeli

. Dla Ciebie zmienna kolorystycznie Aquarell:
Maju - majka411 LFC mi podpadł, nie da się ukryć i po porównaniu u Alexii stwierdzam, że może faktycznie to wina upałów. Zobaczymy w tym roku

. Różę "Our last summer" już wypatrzyłam u Kamili, jedynie martwi mnie to, ze jest pnąca. Mam już jedną pnącą, którą prowadzę jak krzaczastą (Eden) i stwierdzam, że wcale to nie jest proste. Pędy są długie i wiotkie, trzeba się namęczyć z podpieraniem, no i panna jakoś nie chce rosnąć wszerz...
Dla Ciebie Maju Sangerhauser itd.
Zuziu - sweetdaisy tej odmiany nie znam, musiałam wygooglować... i okazało się, że fotki w necie znacząco odbiegają od siebie... W każdym razie skupiłam się na odmianie Poulsena i wciągnęłam na listę kandydatek. Dzięki

Dla Ciebie również terminatorka (chociaż historyczna) - Duchesse de Montebello
Alexia dziękuję
Dość powiedzieć, że moja LFC cały sezon była tak zdechła, jak Twoja ostatnia fotka. Wcale nie miała takich kwiatów jak te wcześniejsze u Ciebie

. W każdym razie porównanie w Twoim wątku - bezcenne

Nie żałować Minervy? Się robi!
Dla Ciebie romantyczne na maksa
Pozdrowienia z Aachen
Aniu - Lady-r czy jest nadzieja dla róży w donicy? Hm, nadzieja jest zawsze...

A tak serio, to zależy od właściwości danej odmiany, podkładki, grubości donicy, głębokości sadzenia etc. Zobaczysz wiosną, trzymam kciuki by przetrwała

Dla Ciebie piękna Giardina
Agnieszko - AguJa o New Dawn bym się nie martwiła - to terminatorka, powinna bez problemu sobie poradzić, ona rośnie bez kopczyka czy okrycia w najzimniejszych regionach Polski

Listę wiosenną masz długą? Zazdroszczę. U mnie
powoli miejsca brak...
Dla Ciebie mleko z miodem czyli Honeymilk
Justynko - justi177 tak, to była moja pierwsza róża, jaką kupiłam, chyba z 15 lat temu... Mam ją nadal, tyle, że w mniej eksponowanym miejscu. Jedyne, co mam jej do zarzucenia, to skłonność do szarej pleśni - innych chorób nie łapała.
Faktycznie, żelazna róża. A Ty się migasz Koleżanko od odpowiedzi

- będzie Twój wątek wiosną?
Dla Ciebie Justynko Let's Celebrate
Sabinko - nifredil strzeliłaś w 10tkę z First Lady

. Mam już jedną co prawda, rośnie na skarpie, a więc w warunkach ekstremalnych - w 2014 roku nic szczególnego nie pokazała, za to w tamtym roku mnie zaskoczyła wielkością kwiatów. Biorę pod uwagę jej kandydaturę - jaką ona ma szerokość u Ciebie? Dla Ciebie Sabinko dostojna La Perla
Dorotko - DTJ_1 z kajecikiem, powiadasz? Jeżeli moje dywagacje w temacie mogą w czymś pomóc, to cała przyjemność
po mojej stronie

Uczyłam się na własnych błędach, niektórych róż już bym drugi raz nie posadziła

. Co z tego, że
pojedynczy kwiat powala urodą, skoro kwiatów jest 3 w sezonie? Takie róże można "wtykać" pojedynczo pomiędzy niezawodne floribundy albo byliny - wtedy nie denerwują tak bardzo. Nie daj Bóg stworzyć z nich szpaler - wtedy zgrzytanie zębów i tyle

. Wiem co mówię, bo właśnie zastanawiam się co zrobić z 3 sztukami Thaiti. Cudny kwiat, wielki, nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, oprócz tego, że jest wielkokwiatowa i daje tylko kilka kwiatów w sezonie. Wyrzucić? Nigdy - za piękna

Ot, ambaras....
Dla Ciebie - Thaiti
Wybaczcie, chwila przerwy dla regeneracji

. Reszta odpowiedzi za chwilę.