A widzisz
Tulap - są na świecie rzeczy, o których filozofom się nie śniło
"Uwierz w ducha" - w realu
mewa pisze:Mariolka czy Kielisznik bluszczolistny zimuje w gruncie?
Tak
Ewciu , zimuje bez problemu. Zanika sobie jesienią, pojawia się dość późno (nawet w początkach maja) , wyłazi w kompletnie innych miejscach niż rósł w poprzednim roku i wygląda jak wyłażący z ziemi powój. Łatwo go z powojem pomylić.
Wyrwawszy kilkanaście takich "powojów" , załapałam, że to kielisznik tak wariuje

Zrobiłam zdjęcie dla zapamiętania wyglądu.

Nie pozwalam mu rosnąć w ten sposób - wyrywam i zakopuję tam, gdzie chcę go widzieć. Jeżeli puścisz go "na żywioł" będziesz miała takie kwiatki :
Kijek w ziemi = kielisznik
po miesiącu takie
a w trzecim miesiącu rabata wyglądała będzie tak

a kielisznik w całości wyląduje w koszyku na chwasty
Moje doświadczenie w tym temacie - wykopywać (lub wyrywać z kawałkiem korzonka) i przesadzać pod siatkę (na gęsto), reszta "out". Doświadczenie niewielkie ale opisałam wszystko, co wiem na jego temat
Moja borówka została posadzona. W najbliższym czasie czeka ją przesadzanie bo :
- kupiłam 6 sztuk
3 wcześniejsze "bluecrop" , 3 późniejsze "north country" i w zamiarach była jeszcze jedna odmiana - 3 szt "Duke".
Okazuje się, że bluecrop nie za bardzo lubi wodę, rozrasta się ogromnie i potrzebuje dużo miejsca. Natomiast north country jest ....... niska. No i będzie roszada

...... a o duke mogę zapomnieć bo ..... nie ma miejsca.
Natyrałam się jak debil i posadziłam każdą w ogromnej dziurze z ziemią wymieszaną 1/2 z torfem
Dziś wyglądało to tak
W czwartek - od nowa
