Kilka dni mnie tu nie było, ale chciałam porobić wpierw nowe zdjęcia.
Dziś w końcu się udało.
Alicjo,
to ,,fajnie było" jest bardzo szerokim i oględnym określeniem.
Całkiem dobrze ujęte jest to
tutaj.
Tulap,
drzewa liliowe mają to do siebie, że mieszczą się między innymi roślinami. Na całe szczęście.
Beatko,
takie długie dystanse mają to coś.
Tak było na 51 kilometrze.
Asiu,
da się nawet więcej, mam zresztą na to chętkę i już sobie upatrzyłam kolejny bieg.
Miejmy nadzieję, ze lato zatrzyma się u nas na dłużej.
ja w każdym razie gonić go nie zamierzam.
Małgosiu,
ja codziennie oblatuję cały ogród w oczekiwaniu na lilie, które jeszcze są w pąkach.
Karolino,
perukowiec nie jest taki mały.
Ma ze dwa metry wysokości, szerokości pewnie prawie dwa razy tyle.
Krysiu,
od tych dystansów to mi się czasem poczucie odległości przestawia.
Ale daję radę
Dziś doszłam do wniosku, że za rok pokupuję trochę cebul lilii od ,,wątpliwych sprzedawców" - mają duże i ładne cebule - tylko odmiany im się nie zgadzają.
Ale na tym właśnie polega urok liliowych niespodzianek.
******************************************
Narobiłam sporo fotek, na początek rudbekie - kwiaty lata, które wreszcie sobie o nas przypomniało.
A tutaj łąka rudbekiowa, którą zasiałam jakieś trzy lata temu:
