KaRo, miło mi że do mnie zajrzałaś. Palmę zasadziłam jako jedną z pierwszych roślin w ogrodzie. Jeśli dobrze pamiętam, było to jesienią 2003. Juz wtedy była spora, chociaż nie potrafię określić ile mierzyła. Nie rośnie szybko. W tej chwili ma (tak na oko) nieco ponad dwa metry. Kilka miesięcy temu zamieszczałam zdjęcia porównując te same miejsca po kilku latach. Oto dwa zdjecia z palmą: (Pierwsze zdjęcie z kwietnia 2005. Wcześniejszych nie mam, bo nie miałam aparatu cyfrowego. Porównaj wysokość pnia)
Grzesiu, a ja mam dwie palmy z nasionek!

Miałabym ich nawet więcej, ale porozdawałam sąsiadom. Posadziłam po prostu pestki daktyla. Sa już całkiem spore!

Naturalnie są w doniczkach tylko wystawiłam je na lato na mały taras. Niestety trochę im się dostało od gradu...
Grażynko- Kogra, świetnie wiemy jak to jest!

Jak jest roślinka to i miejsce się znajdzie...

Trochę przykro, jeśli to miejsce po innej roślince, ale cóż?...
Cynamonku, już Ci kiedyś mówiłam, że Twoje komplementy, jako artystki, liczą się dla mnie podwójnie! Przewróci mi się w głowie, zobaczysz!
Róże będą "na dniach"!
Kociaczku, Artemisia i Cotula mają zbliżony kolor tyle że Artemisia ma ok. 1m wysokości a Cotula chyba ze 2cm...

Chyba że nie o tej samej Cotuli myslimy...
No to sobie pośpiewajmy!
Grazynko- Gagawi, mam identyczne skojarzenia, jeśli chodzi o roślinę- krewetkę!
Róże wkrótce pokażę, jak już wcześniej obiecałam.
(Eden też skoro, jak widać, Wam zależy chociaż najpiękniejszych zdjec nie mam, bo ma jakieś takie niefotogeniczne ustawienie względem światła, że trudno mi zrobić udane zdjecia.)
Pieterku, sprobowac zawsze warto, bo jeśli się uda, satysfakcja jest ogromna! Odnośnie figi czy dojrzewają Ci owoce. Jeśli tak, czy owocuje tylko raz w ciągu sezonu czy dwukrotnie?
Mariolu, a po co przekopywać? Wystarczy pokrążyć przez kilka dni po ogrodzie, nie przespać kilku nocy i znajdzie się jakieś odpowiednie miejsce!
Monisiu, niezmiernie mi miło, że lubisz mój ogród! Zawsze jesteś w nim mile widziana wirtualnie a jeśli " w realu" będziesz kiedyś w moich okolicach to rowniez z chęcią posłużę Ci za przewodnika po jego alejkach, miedzy różami...
To cudownie, że wybierasz się z Bratem do Afryki! Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo bym chciała tez tam pojechać... Moze kiedyś... Na razie liczę, że po powrocie zamieścisz ciekawe opowieści ilustrowane zdjęciami!
