
Nie wiem jak jest z wysiewaniem się ciemierników. Pod białym w zeszłym roku wysiałam nasiona z nasienników (chyba z 500) a w tym roku widzę kilka jakiś siewek, ale ciemiernika nie przypominają. Co prawda mają dopiero liścienie, a nie listki właściwe, ale sama nie wiem...

Jeśli by to były jednak ciemierniki, to jak ten mój zakupiony zawiąże nasiona, to wysieję i jak się uda - na przyszły rok masz u mnie zaklepany

Beata, ja z natury nie lubię pelargonii, ale ta mnie urzekła. W realu wygląda jak kwitnący rododendron

Madzia, z magnolią mam zamiar tak zrobić. Olewam i już. Teraz odkopałam za Twoją radą z tych kamyczków i nawiozłam. Fajnie, bo samoistnie wkomponowała się w koniec tej nowej rabaty, więc obsadzona będzie z przodu innymi roślinami i niech sobie będzie. Kiedyś mam nadzieję przyjdzie i jej czas

Aniu , jak pisałam Madzi, ja zrobiłam magnolii dobrze i zapominam o niej. Niech robi co chce

Asiu, dalszy ciąg relacji już wkrótce. Niedługo wreszcie zagospodaruję rabatę

Kasiu, właśnie tak jak piszesz. Czekamy na liście właściwe


Karolcia (moja ulubiona książka z dzieciństwa była o Karolci, chyba coś Karolcia i zaczarowany koralik czy jakoś tak


Soniu, z tą cierpliwością to u mnie krucho


Aniu - Annes 77, jak pisałam Ani - Aneczce, jak się uda z wysiewem, to będę miała sadzonki dla chętnych (tych cierpliwych


Sabinko, magnolię u Ciebie widziałam, też czytałam że te wysiewane z nasion zakwitają sopiero po 7-8 latach od wysiania. Niestety w szkółce jak kupujesz nie w czasie ich kwitnienia, to nie wiadomo czy sadzonka z nasiona czy z patyczka

Lucynko, Jak pisałam dziewczynom wcześniej, niech się dzieje co chce. Jak będzie czas to mnie uszczęśliwi. Przestaję się martwić i już. A że rododendrony nie zakwitają to nie wiedziałam. Kiedyś miałam na działce ROD rododendrona, który taki lichy ogigiel był, że chyba ze trzy, cztery liście miał. Takiego już z działką kupiłam. Miejscówka do niczego i ziemia do niczego. Ale biedak co roku wysilał się niemiłosiernie i choć jednego kwiata nam pokazywał. Teraz jak patrzę wstecz to strasznie mi go żal, ale wtedy to ja zielona w temacie roślin byłam zupełnie...

Anita, ale mi smaka zrobiłaś na te gruszki


---------------------------------------------
A teraz troszkę ogrodowo. Dziś u mnie piękne słońce i ciepło od rana. Niestety nowa rabata jeszcze czeka (już nie długo), ale nowo zakupione roślinki trafiły do ziemi. Popikowałam pomidory i trochę innej wysianej roślinności. Wytargałam meble na taras i pstryknęłam kilka fotek.
Dwie dobre wiadomości: Liatra budzi się ze snu, i wylazł (ten pogrzebany i opłakany) powojnik Henryi



Wsadzony niedawno powojnik Ville de lyon szybciutko zaprzyjaźnia się z różą Parade. Hortensja pnąca całkiem obudzona


I parę wiosennych








Wszystkim słonecznej i przyjemnej niedzieli życzę!