DALU-dziękuję za odwiedziny, rzeczywiście ciekawie by było wykazanie jakie rośliny po zimie nie przeżyły, było by to przedstawienie rzeczywistej odporności roślin których mrozoodporność nie jest do końca została zbadana.
Irga i u mnie też podmarzła zimą, ale wypuściła nowe pędy, zdarzało się jej i wcześniej podmarzać, ale na szczęście nie kończy swojego żywota, tylko szybko się regeneruje.
DANUTO- dziękuję za odwiedziny, ja też podejrzewam że przędziorek miał również swój udział w padnięciu mojego świerku "white daisy", ale musiała być również druga przyczyna uschnięcia korzeni, zapewne nadmiar wilgoci, przędziorek raczej ( z tego co wiem) mocno kaleczy roślinę ,ale nie powoduje jej padnięcia w ciągu jednego roku.
ANETKO- dziękuję za odwiedziny, do" dwóch razy sztuka", taką przyjąłem zasadę, i się do niej stosuję. W większości po pierwszym niepowodzeniu , próbuję drugi raz, bo do końca nie jestem przekonany że to zima jest dla rośliny za ostra, w większości się zdarza że winą za niepowodzenie w uprawie jest moja niewłaściwa pielęgnacja, i zmiana podejścia do uprawy ( nieraz miejsca, czy oświetlenia) skutkuje że udaje się uprawiać daną roślinę.
TAJKO- dziękuję za odwiedziny, ja też uczyłem się na własnych błędach i wiem jak droga jest taka nauka, nie mówiąc o utracie roślin, dlatego też w miarę zdobywania doświadczeń staram się podzielić zdobytą wiedzą z Naszymi Forumowiczami.
Trudno się chwalić swoimi niepowodzeniami, zwłaszcza że w większości wynikały one z niewiedzy i braku doświadczenia, podejrzewam że nie ma na Tym Forum takich którym by nie podła chociaż jedna roślina z własnej ( często niezawinionej ) winy.
Wiele roślin wrażliwych na zimowe warunki, gdy je się zabezpieczy przez kilka pierwszych lat, później już dają sobie radę bez żadnych zabezpieczeń, najtrudniejsze dla tych roślin ( podobnie jak dla człowieka) są pierwsze lata, pozwalające na aklimatyzację naszych roślin.
LUCYNKO- dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie że doceniasz to co staram się robić, a robię to by inni mogli skorzystać z moich doświadczeń. Większość , posiadających doskonałą wiedzę w zakresie uprawy roślin z trudem dzieli się tą wiedzą, robią to chętniej za pieniądze, ale cóż ,takie są prawa ( dżungli). Lubię pracę w ogrodzie, bez ogrodu , pewnie ciągle stał bym w kolejkach do lekarzy, a tak, lekarze mają spokój za mną a ja z nimi.
ANIU- dziękuję za odwiedziny, tak, teraz łatwiej zakładać i uprawiać ogród, nie wspominając o kupnie jakich się chce roślin, wiedza zawarta w internecie ( w tym w Naszym Forum) jest ogromnie pomocna w poznaniu roślin, ich potrzeb i wymagań.
Szkoda każdej roślinki, ale rzadko się zdarza w ogrodach by coś nie padło, ja mogę tylko się pochwalić że osiem padłych roślin w tak trudnym roku to ledwo 1.5% wszystkich roślin rosnących w ogrodzie, powodem do dumy jest te 98.5% roślin , które przeżyły cieszą się dobrym zdrowiem.
EWO-dziękuję za odwiedziny, szkielet ( z palików) jest potrzebny nad rośliną, gdyż często mokry śnieg potrafi zdeformować , a nawet połamać roślinę ( oczywiście nie każdą). Okrycie włókniną powoduje że roślina jest "za wiatrem", często mroźnym .
Pozostawienie kominów jest też celowe, bo (przynajmniej) po ostatnich zimach zdarza się że okresy mrozów, tych ostrych są kilkudniowe, częściej jest w "kratkę" ale są również i takie okresy że pogoda jest jesienna a wtedy okryte ( całkowicie) rośliny mają za ciepło a wtedy choroby grzybobójcze mają doskonałe warunki do rozwoju.
Na własnym ogrodzie się przekonałem że w wyniku chorób grzybowych więcej padło mi roślin, niż w wyniku mrozu i wiatru. Na razie niech roślinki się aklimatyzują do niskich temperatur, wobec większości z nich pierwszy okres zimy jest najbezpieczniejszy i rzadko w tym okresie wymagają okrycia( ale przygotować się trzeba).
GENIU- dziękuję za odwiedziny, po zakończeniu "renowacji" klombu kwiatowego, idę za ciosem i poddaje renowacji rabatę kwiatową na skarpie( przy podwyższeniu terenu , na którym stała trampolina), po zrobieniu ich będę miał z nimi kilka lat spokoju ( nim się znowu zagęszczą).
Skończyłem również prace na trawniku, po koszeniu dokonałem aeracji ( wałkiem ze sprężynami), pięknie zgrabiłem wydobytą z trawnika martwą darń ( razem z liśćmi) i było pięknie na trawniku od wczoraj:
Dzisiaj nie było już tak bezlistnie na trawniku, nawet z oddalonych ok 200m przy szosie drzew silny wiatr , przyganiał liście.
AGNIESZKO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie,jesienna pora, po ostatnim koszeniu jest dobra na dobre "wyczesanie" trawnika, wtedy zimą, pod śniegiem mniej w trawniku będzie obumarłych fragmentów roślin a tym samych mniejszą pożywkę będzie miała pleśń pośniegowa, kora przy okazji zniszczy (teraz jeszcze) zieloną trawkę.
Dziękuję bardzo za dokładne wyjaśnienie różnic między męską a żeńską odmianą ostrokrzewu.
JOLU- dziękuję za odwiedziny , cieszy mnie że lubisz zaglądać do naszego ogrodu. Roślinek szkoda, ale już uzupełniłem straty młodszymi o rok, czy kilka lat sadzonkami tego samego gatunku, trzeciego uzupełnienia ( tych samych roślinek ) nie będzie.
ANNO- dziękuję za spacer po ogrodzie, cieszy mnie że moje doświadczenie jest przez Forumowiczów wykorzystywane, taka nauka jest dużo tańsza od nauki na własnych błędach.
W zakresie chemicznej ochrony roślin ja sam stawiam dopiero pierwsze kroki, gdy w ogrodzie nie było dużo roślin nie było potrzeby sięgać po chemię, ze szkodników w ogrodzie królowały tylko mszyce, wraz ze zwiększeniem stanu posiadania roślin wzrastało również i zagrożenie.
Dopiero od trzech lat staram się walczyć z chorobami grzybowymi czy ze szkodnikami za pomocą środków chemicznych, i to je stosuję tylko wtedy gdy inne metody zawodzą. Z przędziorkiem usiłuję walczyć, ale jak widać po ostatnich stratach roślin, nie jest to łatwa walka, wyraźnie widać tu brak doświadczenia, bo wiedzę w tym zakresie czerpię z internetu.
Straty roślin już przebolałem, były, są i niestety będą straty, aby ich nie było więcej. Dokonując inwentaryzacji rosnących w ogrodzie roślin , stwierdziłem że w tym roku niezależnie od uzupełnienia ostatnio stwierdzonych strat w ogrodzie przybyło 54 drzew, krzewów i iglaków.
Najwięcej przybyło świerków - 13 sadzonek, następnie tuj i cyprysików - 11 sadzonek, przybyło również 5 sadzonek jodły i 3 sadzonki sosny. Z nico oryginalnych roślin w tym roku posadziłem w ogrodzie cedrzyńca, śniegowca,mydleńca,makia amurska czy barbulę.
ROŚLINY POSADZONE W TYM ROKU W OGRODZIE PO RAZ PIERWSZY
