U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko ja niestety też obstawiam że dzieci zapamiętają chipsy i inne fastfoody. Ale z drugiej strony przecież coraz mniej ludzi robi coś własnej roboty bo wszystko gotowe. Nawet moja teściowa już ma takie podejście. Po co piec pasztet po co ciasta, po co pierogi jak wszystko w sklepie. A ja jej mówię że gdyby mieszkała bliżej i mogłabym jej zanosić dania to by zmieniła zdanie. Nie dlatego że zachwalam swoją kuchnię ale dlatego że jest ogromna różnica między kupnym a własnej roboty jedzonkiem. Mniam 
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Jak poczytam etykietki to się dziwie co my jemy. Robie swoje soki i kompoty, kiełbasianke do słoika, paszteciki z pieczarek i brokułów. Leczo do słoików, ogórki, sałatki - im mniej kupnego, tym lepiej. Tyle, że syn - Kuba nie je nic takiego. Chce frytki i chinskie zupki...fuj.
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Aniu, dwoje dzieci i dwa różne charaktery, przyzwyczajenia kulinarne, Skąd ja to znam.
Joasiu cantedeski mam kilka. 2 posadziłam w skrzynkach drewnianych a pozostałe na ogrodzie. Nie mam na razie wyrobionego zdania, które lepiej rosną i kwitną.
reniusia20, ja mam glicynię i cantedeskie, Ty masz kurczaczki. Sama nie wiem, co ładniejsze?
Agnieszko, warto mieć glicynię, bo pięknie kwitnie i cudownie pachnie. Jej wadą jest to, że lubi przemarzać. Ale jak ma " nogi" okryte to odbija od pnia i rośnie dalej.
Iwonka, moje też przerwały kwitnienie ale po deszczach ruszyły znowu.
Zuzka, teoretycznie to wiem, że sok z bzu czarnego jest dobry przy przeziębieniach ale nie robię więcej tego specyfiku. Na przeziębienia jem czosnek i tak nauczyłam dzieciaki. Katar, chrypka, ból gardła- ząbek czosnku na chleb albo do mleka . Czasami pomaga, a czasami nie.
PEPSI, mów mi tak jeszcze
to miód na moje serce. Cieszę się, że podobnie myślimy w sprawie warzyw i funkcjonalności ogrodu. Może dlatego spodobał Ci sie mój ogródek. A kiedy pokażesz swój. Na pewno też jest ciekawy i piękny.
Madziu, dzieci sa bardzo podatne na reklamę. Widzą w telewizji, w komputerze, na bilbordzie i tym sie kierują przy zakupie. My rodzice czasami ulegamy zachciankom dzieci a czasami nie. Moja mama po śmierci taty też już nie robi przetworów, nie sadzi warzyw, nawet nie gotuje regularnie obiadów. Mówi, że dla jednej osoby się nie opłaca, nie chce, kupi sobie gotowe w Biedr..To bardzo przykra dla mnie sytuacja, ale to też nie miejsce, aby o tym pisać
Aniu, mój Kuba też je bardzo wybiórczo. Woli colę od kompotu itd.
Nie poddawaj się rób przetwory. Kubuś wyrośnie z tego ( chyba).
Mam klęskę urodzaju. Czego? Co tak obrodziło? Zaraz dodam zdjęcia i zagadka sie wyjaśni.






Zimowity jesienne.Co ja teraz zrobię z tym nadmiarem?????
Joasiu cantedeski mam kilka. 2 posadziłam w skrzynkach drewnianych a pozostałe na ogrodzie. Nie mam na razie wyrobionego zdania, które lepiej rosną i kwitną.
reniusia20, ja mam glicynię i cantedeskie, Ty masz kurczaczki. Sama nie wiem, co ładniejsze?
Agnieszko, warto mieć glicynię, bo pięknie kwitnie i cudownie pachnie. Jej wadą jest to, że lubi przemarzać. Ale jak ma " nogi" okryte to odbija od pnia i rośnie dalej.
Iwonka, moje też przerwały kwitnienie ale po deszczach ruszyły znowu.
Zuzka, teoretycznie to wiem, że sok z bzu czarnego jest dobry przy przeziębieniach ale nie robię więcej tego specyfiku. Na przeziębienia jem czosnek i tak nauczyłam dzieciaki. Katar, chrypka, ból gardła- ząbek czosnku na chleb albo do mleka . Czasami pomaga, a czasami nie.
PEPSI, mów mi tak jeszcze
Madziu, dzieci sa bardzo podatne na reklamę. Widzą w telewizji, w komputerze, na bilbordzie i tym sie kierują przy zakupie. My rodzice czasami ulegamy zachciankom dzieci a czasami nie. Moja mama po śmierci taty też już nie robi przetworów, nie sadzi warzyw, nawet nie gotuje regularnie obiadów. Mówi, że dla jednej osoby się nie opłaca, nie chce, kupi sobie gotowe w Biedr..To bardzo przykra dla mnie sytuacja, ale to też nie miejsce, aby o tym pisać
Aniu, mój Kuba też je bardzo wybiórczo. Woli colę od kompotu itd.
Mam klęskę urodzaju. Czego? Co tak obrodziło? Zaraz dodam zdjęcia i zagadka sie wyjaśni.






Zimowity jesienne.Co ja teraz zrobię z tym nadmiarem?????
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Ciekawe kolorki calii , ta żółciutka szczególnie mi się podoba, fajnie, że Ci jeszcze kwitną, u mnie już dawno po
. Chciałabym mieć taką klęskę urodzaju, ja co roku mam mniej i muszę dokupywać
.
- reniusia20
- 1000p

- Posty: 1859
- Od: 2 kwie 2012, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdzieś na końcu świata...! ( małopolska)
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Witaj Grażynko
jak to co zrobisz kochana posadzisz
Plony jak się patrzy a jakich rozmiarów
i no pozazdrościć!
Plony jak się patrzy a jakich rozmiarów
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Emmo, jak w piosence " jeden ma za dużo, drugi ma za mało. To są zimowity jesienne nie potrzebuje ich tyle i już wystawiłam na Tab.. i Gu...ree.
Reniusiu, mam dość małą działkę i chciałabym znów wprowadzić w tym roku irysy, więc muszę ograniczyć zimowity. Jednak jak nie znajdę nabywców to gdzieś je posadzę, żeby się nie zmarnowały. Kocham każdy kwiatek.
Reniusiu, mam dość małą działkę i chciałabym znów wprowadzić w tym roku irysy, więc muszę ograniczyć zimowity. Jednak jak nie znajdę nabywców to gdzieś je posadzę, żeby się nie zmarnowały. Kocham każdy kwiatek.
- reniusia20
- 1000p

- Posty: 1859
- Od: 2 kwie 2012, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdzieś na końcu świata...! ( małopolska)
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Zimowity powiadasz,oj wyrzucić to szkoda i to tak pięknych okazów!!!
Hmm...nigdy nie miałam tych kwiatów u siebie ...
Hmm...nigdy nie miałam tych kwiatów u siebie ...
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3390
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko od namiaru jeszcze nikt się martwił chciałabym mieć takie plony.Nigdy nie gościły u mnie w ogrodzie a są bardzo ładne. 
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko
, a co to jest Tab..i Gu...ree, bo ja nie wiem
?
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
A jakie masz te ziemowity, bo i forumki na pewno byłyby chętne 
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Witaj Grażynko. na pewno kiedyś pokażę moje królestwo, ale uważam że otworzenie wątku to odpowiedzialność, a ja mam problem i to duży z wolnym czasem;
może jesienno - zimowa aura i długie wieczory sprawią, że to się stanie. na razie podglądam ulubione ogrody.A Twój jest 
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
No taka klęska to nie klęska tylko zwycięstwo
Nie mam ziemowitów a to błąd może wystaw u nas do sprzedaży na pewno znajda sie chętni
Ja utknęłam w ogórkach
Może jutro uda mi się skończyć zaprawy i czas na pomidorki

Ja utknęłam w ogórkach
marzenia się spełniają! Dana
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Reniusia , wyrzucać kwiatki
to grzech. Inne mogłyby się obrazić i przestałyby rosnąć, kwitnąć, rozmnażać się. Każda roślinka jest cenna, na wagę złota.
Joasiu, zimowity to bardzo poczciwe kwiatki. Kwitną jesienią a wiosną mają ozdobne liście. Ne są specjalnie wymagające. U mnie rosną pod drzewami , gdzie jest latem dość sucho.
Emmo , nie mogę chyba bezpośrednio polecać innych stron na forum. To są bezpłatne portale internetowe zajmujące się kupnem- sprzedażą. Były reklamowane w telewizji. Pełne nazwy mogę podać na PW.
Aniu-sweety, takie klasyczne różowe. Niestety nie mam własnych zdjęć kwiatów. Nie robiłam, bo nie prowadziłam wątku na forum. Tej jesieni na pewno zrobię i wkleję.
PEPSI, znowu polałaś miód na moje serce.
Ja też wkrótce będę miała mało czasu dla ogrodu i wątku, bo zbliża się praca. W trudnych chwilach, powtarzam sobie, że praca jest błogosławieństwem, szczególnie w tych czasach, gdy kryzysikowi spodobało się u Nas i rozsiadł się wygodnie w fotelu. Nie daje się wyprosić , nie można wygonić. Trzeba jakoś żyć.
Danusiu, nie mogę wystawiać sprzedaży na Forum, bo nie mam Maroleksu. Przynajmniej, kiedy jakiś czas temu próbowałam, to dostałam taki warunek. Pomidory u mnie dojrzewają powoli tak, że o przetworach na razie nie ma mowy. Pewnie jak pójdę do pracy , to wtedy będzie wysyp. Będę się dwoić i troić.
Joasiu, zimowity to bardzo poczciwe kwiatki. Kwitną jesienią a wiosną mają ozdobne liście. Ne są specjalnie wymagające. U mnie rosną pod drzewami , gdzie jest latem dość sucho.
Emmo , nie mogę chyba bezpośrednio polecać innych stron na forum. To są bezpłatne portale internetowe zajmujące się kupnem- sprzedażą. Były reklamowane w telewizji. Pełne nazwy mogę podać na PW.
Aniu-sweety, takie klasyczne różowe. Niestety nie mam własnych zdjęć kwiatów. Nie robiłam, bo nie prowadziłam wątku na forum. Tej jesieni na pewno zrobię i wkleję.
PEPSI, znowu polałaś miód na moje serce.
Danusiu, nie mogę wystawiać sprzedaży na Forum, bo nie mam Maroleksu. Przynajmniej, kiedy jakiś czas temu próbowałam, to dostałam taki warunek. Pomidory u mnie dojrzewają powoli tak, że o przetworach na razie nie ma mowy. Pewnie jak pójdę do pracy , to wtedy będzie wysyp. Będę się dwoić i troić.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Emmo , nie mogę chyba bezpośrednio polecać innych stron na forum. To są bezpłatne portale internetowe zajmujące się kupnem- sprzedażą. Były reklamowane w telewizji. Pełne nazwy mogę podać na PW.
Możesz i mi podać?
Możesz i mi podać?

