U oster
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U oster
Witam Ciebie, i ja potwierdzam wypowiedzi poprzedników-z niczego MUSI BYĆ PIĘKNIE!!!
A tak dokładniej to gdzie ten Twój ogród? Bo jak blisko do Szczecina to zapraszam na wykopki skalniaków:)
A tak dokładniej to gdzie ten Twój ogród? Bo jak blisko do Szczecina to zapraszam na wykopki skalniaków:)
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Beatrice, serdeczne dzięki za zaproszenie. Musimy umówić się na pw,
bo to rzut beretem
Często odwiedzam syna w Szczecinie, sama również
załatwiam co niektóre interesy w tym mieście więc okazji może być sporo
Pozdrawiam serdecznie
bo to rzut beretem

załatwiam co niektóre interesy w tym mieście więc okazji może być sporo

Pozdrawiam serdecznie
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U oster
To pisz
mam skalniaki i takich trochę innych
mały mój ogródek bo to tylko przy tarasie w bloku, ale na pewno coś się znajdzie do obdarowania 



- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Piszę tego samego posta trzeci raz; i ostatni dzisiaj - coś mi szwankuje laptop.
Z samego rana porobiłam trochę zdjęć, by odwiedzającym pomóc nieco w zorientowaniu
się w topografii
Otóż:
rabata z uprawnionych powodów nazwana "pod bzami" znajduje się na północnej ścianie posesji


Od wschodu mamy wykopki


W zachodniej części mamy na podwórzu orzech włoski, i tu chyba postawię białą huśtawkę w cieniu orzecha przy płocie pod bzami - orzech daje świetny cień, a pod bzami zawsze jest lekki przeciąg co daje świetny efekt wiaterku w upalne wieczory

a wzdłuż płotu zachodniego wreszcie przyciętą jeżynę bezkolcową:

Za płotem tło dla jeżyny stanowi stara brzoskwinia - rodziła pięknie, szkoda mi ją wyciąć, pozostawię pień, bo rośnie tuż przy skarpie i świetnie utrzymuje ziemię i chroni ją przed erozją.
forsycję nigdy nie ciętą (przyrzekłam sobie w tym roku po przekwitnięci mocno ją
ogołocić i porobić szczepki). Zamierzam uformować z niej drzewko a na zasadzenie szczepek
mam 250 m długości drogi do ulicy, więc miejsce się znajdzie. :P

Za forsycją, za płotem ponad piętnastoletnia śliwa węgierka, owoce wielkie, pyszne.
W rogu południowo-zachodnim podwórza sfatygowany namiot foliowy służący obecnie za zimowy
składzik zabawek podwórkowych, wyposażenia i mebli ogrodowych itp. rzeczy mniej potrzebnych. Miałam nie wklejać zdjęcia, bo nie ma się czym chwalić. Ale za dużo pracy tej wiosny, by planować teraz jakąś wymianę (choć mam odłożonych 9 podwójnych, dużych okien na nowy namiocik
Więc mam nadzieję, na pamiątkę jednak zdjęcie to zamieszczam. To najmniej - delikatnie mówiąc - zadbany zakątek:


Za namiotem jest malino-jeżyna. I oto ona
błaga o zrobienie porządku
Przed południową częścią płotu były maliny czerwone i pomarańczowe. W zeszłym roku je zaniedbałam
a w tym zapomniałam i zrzucam tam świeże odpadki organiczne, czyli tworzę świeży kompost
Zeszłoroczny, przerobiony znajduje się obok. Mam nadzieję wrócić do tematu kompostera, ale o tem potem
Widzę jednak, że maliny mają się nieźle, odbiły w innym miejscu. Pomału je uporządkuję. oto kilka fotek tego wstydliwego miejsca:korzenie z wykopu, stary i nowy kompost, pojemnik na deszczówkę czekający drugi rok na zamontowanie
oraz biedne maliny


Drugie ze zdjęć coś nie wyszło, ale pierwsze wiernie oddaje rzeczywistość, zepsuła mi się kapusta kiszona
No i leszczyna - bardzo ważny
element ogrodu - niezwykle płodny krzew; a pod leszczyną... grzybnia kani
oczywiście zakopana więc
niewidoczna
Za płotem zachodnim widok na warzywniak z perspektywy furtki na ogród; gdybym zrobiła zdjęcia wczoraj ta
zieleń traw byłaby ledwie widoczna: był piękny żółty dywan kwiatów mniszka lekarskiego: razem z dziećmi
pozbierałam rozwinięte kwiatki na syrop
a resztę mój wspaniały mąż skosił
Nawet nie zauważyłam - kiedy! Dobrze, że wokół mamy sporo nieużytków w dość ekologicznym terenie, i mam gdzie zbierać jeszcze kwiaty mleczu!

Na południowej ścianie budynku, w okropnych przeciągach wegetuje i nawet nieźle owocuje winorośl

A z przodu, przed płotem wschodnim wieloletnia róża, o którą nigdy nie dbałam, nie zasilałam, nie
podlewałam, a mieszkamy na górce, więc i susze się zdarzały - ona kwitła jak wariatka. Mam gdzieś
zdjęcie, ale nie jej tylko przy okazji wlazła w obiektyw.
Tutaj zdjęcie po jej porządnym tegorocznym przycięciu:

Zanim ogrodzę to miejsce od północy i od torów, muszę wykarczować jeszcze dwa krzewy bzu. W to miejsce zamierzam posadzić albo chojaczki albo spiree. Reszta jutro bo już padam.
Z samego rana porobiłam trochę zdjęć, by odwiedzającym pomóc nieco w zorientowaniu
się w topografii

Otóż:
rabata z uprawnionych powodów nazwana "pod bzami" znajduje się na północnej ścianie posesji


Od wschodu mamy wykopki


W zachodniej części mamy na podwórzu orzech włoski, i tu chyba postawię białą huśtawkę w cieniu orzecha przy płocie pod bzami - orzech daje świetny cień, a pod bzami zawsze jest lekki przeciąg co daje świetny efekt wiaterku w upalne wieczory

a wzdłuż płotu zachodniego wreszcie przyciętą jeżynę bezkolcową:

Za płotem tło dla jeżyny stanowi stara brzoskwinia - rodziła pięknie, szkoda mi ją wyciąć, pozostawię pień, bo rośnie tuż przy skarpie i świetnie utrzymuje ziemię i chroni ją przed erozją.
forsycję nigdy nie ciętą (przyrzekłam sobie w tym roku po przekwitnięci mocno ją
ogołocić i porobić szczepki). Zamierzam uformować z niej drzewko a na zasadzenie szczepek
mam 250 m długości drogi do ulicy, więc miejsce się znajdzie. :P

Za forsycją, za płotem ponad piętnastoletnia śliwa węgierka, owoce wielkie, pyszne.
W rogu południowo-zachodnim podwórza sfatygowany namiot foliowy służący obecnie za zimowy
składzik zabawek podwórkowych, wyposażenia i mebli ogrodowych itp. rzeczy mniej potrzebnych. Miałam nie wklejać zdjęcia, bo nie ma się czym chwalić. Ale za dużo pracy tej wiosny, by planować teraz jakąś wymianę (choć mam odłożonych 9 podwójnych, dużych okien na nowy namiocik



Za namiotem jest malino-jeżyna. I oto ona


Przed południową częścią płotu były maliny czerwone i pomarańczowe. W zeszłym roku je zaniedbałam
a w tym zapomniałam i zrzucam tam świeże odpadki organiczne, czyli tworzę świeży kompost


Widzę jednak, że maliny mają się nieźle, odbiły w innym miejscu. Pomału je uporządkuję. oto kilka fotek tego wstydliwego miejsca:korzenie z wykopu, stary i nowy kompost, pojemnik na deszczówkę czekający drugi rok na zamontowanie




Drugie ze zdjęć coś nie wyszło, ale pierwsze wiernie oddaje rzeczywistość, zepsuła mi się kapusta kiszona

No i leszczyna - bardzo ważny
element ogrodu - niezwykle płodny krzew; a pod leszczyną... grzybnia kani

niewidoczna

Za płotem zachodnim widok na warzywniak z perspektywy furtki na ogród; gdybym zrobiła zdjęcia wczoraj ta
zieleń traw byłaby ledwie widoczna: był piękny żółty dywan kwiatów mniszka lekarskiego: razem z dziećmi
pozbierałam rozwinięte kwiatki na syrop


Nawet nie zauważyłam - kiedy! Dobrze, że wokół mamy sporo nieużytków w dość ekologicznym terenie, i mam gdzie zbierać jeszcze kwiaty mleczu!


Na południowej ścianie budynku, w okropnych przeciągach wegetuje i nawet nieźle owocuje winorośl

A z przodu, przed płotem wschodnim wieloletnia róża, o którą nigdy nie dbałam, nie zasilałam, nie
podlewałam, a mieszkamy na górce, więc i susze się zdarzały - ona kwitła jak wariatka. Mam gdzieś
zdjęcie, ale nie jej tylko przy okazji wlazła w obiektyw.
Tutaj zdjęcie po jej porządnym tegorocznym przycięciu:

Zanim ogrodzę to miejsce od północy i od torów, muszę wykarczować jeszcze dwa krzewy bzu. W to miejsce zamierzam posadzić albo chojaczki albo spiree. Reszta jutro bo już padam.
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
A oto wstępne (po zrobieniu miodziku pokażę jego zdjęcia jako końcowy efekt
) wyniki pracy.
Zapomniałam udokumentować chwilę zaczęcia więc pokazuję kobierzec, z którego dziś czerpię
Droga nie jest używana, a ogólnie tylko ja korzystam z drogi obok, będącej dojazdową do posesji.

W misce są płatki z 200 kwiatów. Do miodu oddzielam płatki. Nie odstępował mnie ani na krok mój Tofciu.
A tutaj już płatki z tysiąca kwiatków. Zajęło mi to półtorej godziny
Grzechem marnotrawstwa byłoby nie
wykorzystanie tak cennych darów przyrody

Jeszcze dziś muszę zebrać pokrzywy, to ostatni dzwonek.Najlepsze są pokrzywy majowe, przed kwitnieniem, ponieważ zawierają wówczas najsilniejsze stężenie substancji leczniczych, chociaż mówią, że można je zbierać aż do września.
Lista zdrowotnych właściwości pokrzywy jest pokaźna. Sok ze świeżych pokrzyw oczyszcza i wzmacnia krew, co jest niezwykle pomocne przy leczeniu anemii, także po chemioterapii, poprawia pracę wątroby, hamuje krwawienia oraz zmniejsza nadmierną potliwość. Sok pije się rozcieńczony wodą, ale najsmaczniejszy jest przyrządzony razem z miodem z mniszka
.
Pokrzywa jest bogata również w mikroelementy, dlatego niektórzy miazgę z wyciśniętej pokrzywy wykorzystują do kąpieli, umieszczając w wannie woreczek lniany wypełniony miazgą. Kąpiel służy złagodzeniu bólów reumatycznych, odżywia skórę. Natomiast płukanie włosów z dodatkiem soku z pokrzywy i nacieranie nim głowy wzmacnia cebulki włosów, powoduje ich zgęstnienie i daje lśniący efekt.
i jeszcze widok na nasz domek z dala:
od wschodu:
[/url] 
i od zachodu

I jeszcze dwa widoczki:
[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f6c170536e3bccfc.html]
Czyż nie cudowne otoczenie? Nawet na urlop nigdzie nie chce się wyjeżdżać.
Pozdrawiam

Zapomniałam udokumentować chwilę zaczęcia więc pokazuję kobierzec, z którego dziś czerpię


W misce są płatki z 200 kwiatów. Do miodu oddzielam płatki. Nie odstępował mnie ani na krok mój Tofciu.
A tutaj już płatki z tysiąca kwiatków. Zajęło mi to półtorej godziny

wykorzystanie tak cennych darów przyrody

Jeszcze dziś muszę zebrać pokrzywy, to ostatni dzwonek.Najlepsze są pokrzywy majowe, przed kwitnieniem, ponieważ zawierają wówczas najsilniejsze stężenie substancji leczniczych, chociaż mówią, że można je zbierać aż do września.
Lista zdrowotnych właściwości pokrzywy jest pokaźna. Sok ze świeżych pokrzyw oczyszcza i wzmacnia krew, co jest niezwykle pomocne przy leczeniu anemii, także po chemioterapii, poprawia pracę wątroby, hamuje krwawienia oraz zmniejsza nadmierną potliwość. Sok pije się rozcieńczony wodą, ale najsmaczniejszy jest przyrządzony razem z miodem z mniszka

Pokrzywa jest bogata również w mikroelementy, dlatego niektórzy miazgę z wyciśniętej pokrzywy wykorzystują do kąpieli, umieszczając w wannie woreczek lniany wypełniony miazgą. Kąpiel służy złagodzeniu bólów reumatycznych, odżywia skórę. Natomiast płukanie włosów z dodatkiem soku z pokrzywy i nacieranie nim głowy wzmacnia cebulki włosów, powoduje ich zgęstnienie i daje lśniący efekt.
i jeszcze widok na nasz domek z dala:
od wschodu:


i od zachodu

I jeszcze dwa widoczki:


Czyż nie cudowne otoczenie? Nawet na urlop nigdzie nie chce się wyjeżdżać.
Pozdrawiam
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Pojechałam dzisiaj do Nomi za doniczkami balkonowymi. Potrzebne mi są, by posadzić moje truskawki podobno "kaskadowe". No to potrzebnych jest pięć "korytek". Ale jak obliczyłam, że wydam na to 60 zeta, to
-
znaczy sobie sama z głowy wybiłam.
Czy ktoś ma lub miał takie truskawki? A jeśli ta, jak sobie je wysadził, tzn. w czym?
Jakaś inspiracja - nie za kosztowna?
Oto jedna z nich:

Kupiłam też aksamitki do towarzystwa dla marcheweczki.

W Nomi kupiłam też lekko przecenioną sundavillę - siostrzyczkę, żeby pierwsza nie czuła się taka samotna.
Tutaj w "ubranku" sklepowym:

A tu "goła"
A tu w przybliżeniu kolejne pączusie

Biedna, ma poucinane lub połamane "wąsy", pędy, ale wyszło jej to na dobre, bo zagęściła się...
Niestety, zdjęcia, jak wcześniej pisałam, są robione komórką, więc ich jakość nie jest zadowalająca
Przed chwilą padał sporej wielkości grad. Boję się o drzewka. Mam ich kilka i szkoda byłoby, gdyby grad zniszczył zawiązki owoców.

znaczy sobie sama z głowy wybiłam.
Czy ktoś ma lub miał takie truskawki? A jeśli ta, jak sobie je wysadził, tzn. w czym?
Jakaś inspiracja - nie za kosztowna?
Oto jedna z nich:

Kupiłam też aksamitki do towarzystwa dla marcheweczki.

W Nomi kupiłam też lekko przecenioną sundavillę - siostrzyczkę, żeby pierwsza nie czuła się taka samotna.
Tutaj w "ubranku" sklepowym:

A tu "goła"

A tu w przybliżeniu kolejne pączusie


Biedna, ma poucinane lub połamane "wąsy", pędy, ale wyszło jej to na dobre, bo zagęściła się...
Niestety, zdjęcia, jak wcześniej pisałam, są robione komórką, więc ich jakość nie jest zadowalająca

Przed chwilą padał sporej wielkości grad. Boję się o drzewka. Mam ich kilka i szkoda byłoby, gdyby grad zniszczył zawiązki owoców.

- joannakr0508
- 500p
- Posty: 784
- Od: 8 kwie 2011, o 10:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U oster
Witaj oster
Było by miło jak byś podała swoje imię może już podałaś a ja się zgapiłam nie wiem .Przyznam ,że masz bardzo dużo pracy ale twój zapał i entuzjazm udzielił się nawet mi bo czasami dochodzi się do takiego stanu jak już się nic nie chcę .Mnie tym bardziej dopada taki stan bo mam dwumiesięczne dziecko i jestem zmęczona nie przespanymi nocami i w ogóle ale coś tam skrobie w swoim ogrodzie .Podziwiam Cię za te wykopki bo ja bym się nie porwała na coś takiego .Widzę że umiesz robić miód z mleczy jak nie stanowi to dla Ciebie problemu to czy mogła byś podać przepis słyszałam ,że jest bardzo dobry ale ja niestety nie wiem jak się go robi była bym Ci wdzięczna .Czekam na dalsze zdjęcia bo zaciekawiły mnie twoje plany i na pewno będę śledzić Twoje postępy
Pozdrawiam serdecznie
Było by miło jak byś podała swoje imię może już podałaś a ja się zgapiłam nie wiem .Przyznam ,że masz bardzo dużo pracy ale twój zapał i entuzjazm udzielił się nawet mi bo czasami dochodzi się do takiego stanu jak już się nic nie chcę .Mnie tym bardziej dopada taki stan bo mam dwumiesięczne dziecko i jestem zmęczona nie przespanymi nocami i w ogóle ale coś tam skrobie w swoim ogrodzie .Podziwiam Cię za te wykopki bo ja bym się nie porwała na coś takiego .Widzę że umiesz robić miód z mleczy jak nie stanowi to dla Ciebie problemu to czy mogła byś podać przepis słyszałam ,że jest bardzo dobry ale ja niestety nie wiem jak się go robi była bym Ci wdzięczna .Czekam na dalsze zdjęcia bo zaciekawiły mnie twoje plany i na pewno będę śledzić Twoje postępy
Pozdrawiam serdecznie

Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
Joanna http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53393" onclick="window.open(this.href);return false;

Joanna http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53393" onclick="window.open(this.href);return false;
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Witam Cię serdecznie, Joasiu!
Cieszę się, że i Ty mnie odwiedziłaś. Zauważyłam u siebie to samo: to zapał i optymizm forumowiczów zapaliły mnie do zajęcia się na poważne swoim otoczeniem. A miałam tylko zająć się skarpą przed domem by wyrugować kolcowój i wyrównać teren :P
Przeczytaj pw.
Pozdrawiam i zapraszam :P

Cieszę się, że i Ty mnie odwiedziłaś. Zauważyłam u siebie to samo: to zapał i optymizm forumowiczów zapaliły mnie do zajęcia się na poważne swoim otoczeniem. A miałam tylko zająć się skarpą przed domem by wyrugować kolcowój i wyrównać teren :P
Przeczytaj pw.
Pozdrawiam i zapraszam :P
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Co jakiś czas albo z ciekawości, albo z pragnienia zdobycia jakiejś wiedzy albo z obowiązku choćby towarzyskiego oglądam te cuda innych użytkowników i czuję taką zazdrość, że są już na prostej. A ja od miesiąca zmagam się ze swoimi wykopkami
Ale żeby choć troszkę poczuć satysfakcji ze swojej pracy - chcąc widzieć jej efekty na tentychmiast ma się rozumieć - rozpoczęłam od innej strony tej części. Oto kilka fotek z różnych stron przed przystąpieniem do zadania:

To przyszły północno-wschodni narożnik posesji:

Wiernymi towarzyszami tym razem są kociaczki: Rudzik i Niunia - jego mama.

A tutaj już po wykonaniu części zadania
Ponieważ granica od północy kończy się spadkiem terenu, musiałam wyryć rowek na szerokość szpadla i długość ok. 5 m, wyłożyłam go starą plandeką, i na nią powkładałam pionowo opony. To miało zapobiec obsuwaniu się ziemi świeżo przeze mnie nawożonej. Ten sposób sprawia, że w każdej chwili opony można wyjąć, kiedy zostanie wykonany murek oporowy na granicy działki, ziemia uzupełniona i prace przyspieszone
Dzięki temu oprócz wyników pracy widocznych niemal natychmiast mogłam wykonać upragnioną czynność: zasadzić pierwsze świerki
A że właśnie przywiozłam średnią ze szkoły, uwieczniłam wszystko naraz, bo wcześniej zapomniałam zrobić fotki swoje kilkugodzinne dzieło tak dla większej motywacji : 
i od strony furtki pod bzami

Zjedliśmy obiad i wieczorem jeszcze poedytuję
No i finał dnia:

I tak jest spory spadek, nawet po nawiezieniu ziemi.
Mąż się wściekł, kiedy zobaczył plandekę
Mówi, że to jego służbowa z fordzika tranzyta
To dopiero numer, jutro lecę odkupić
Tylko ta była stara i z dziurami, dlatego nie było mi jej szkoda
a oddam nowiuteńką
Z rana wygląda to tak

Na ostatnim zdjęciu widać ten paskudny spadek. Gdyby nie była to granica posesji, inaczej bym to zagospodarowała. Niestety, to również granica bezpieczeństwa naszych dzieci, bo jak widać na fotkach, w tle tory oddalone od niej jakieś osiem metrów.

Ale żeby choć troszkę poczuć satysfakcji ze swojej pracy - chcąc widzieć jej efekty na tentychmiast ma się rozumieć - rozpoczęłam od innej strony tej części. Oto kilka fotek z różnych stron przed przystąpieniem do zadania:


To przyszły północno-wschodni narożnik posesji:

Wiernymi towarzyszami tym razem są kociaczki: Rudzik i Niunia - jego mama.

A tutaj już po wykonaniu części zadania






i od strony furtki pod bzami


Zjedliśmy obiad i wieczorem jeszcze poedytuję

No i finał dnia:


I tak jest spory spadek, nawet po nawiezieniu ziemi.
Mąż się wściekł, kiedy zobaczył plandekę




To dopiero numer, jutro lecę odkupić



Z rana wygląda to tak




Na ostatnim zdjęciu widać ten paskudny spadek. Gdyby nie była to granica posesji, inaczej bym to zagospodarowała. Niestety, to również granica bezpieczeństwa naszych dzieci, bo jak widać na fotkach, w tle tory oddalone od niej jakieś osiem metrów.
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Z rana porobiłam też zdjęcia innym roślinkom, które o porannym słonku wyglądają najpiękniej:(czy to możliwe, że kwiatuszki w tle ściął przymrozek?)
[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4a7c8c5e9cc971e0.html]
Czy ktoś powie mi, co to za roślinka (ta na pierwszym planie, tę w tle znam
Podpowiem, że wykopałam je (jest ich cztery) z kompostera, więc są to siewki z pestek. Najdziwniejsze, że ja nie mam zwyczaju wyrzucać migdałów,a one one tak wyglądały. Pomyślałam, że to może być z pestki brzoskwini. Czy tak wyglądają samosiejki z tej rośliny? Ktoś to rozpoznaje?

A tutaj przed wyniesieniem do piwnicy miodzik gotowy

Zastanawiam się, czy za każdym razem, gdy w ciągu sezonu kwitną świeże mlecze- mają taki sam potencjał witaminowy oraz mikro-makroelementowy


Czy ktoś powie mi, co to za roślinka (ta na pierwszym planie, tę w tle znam

Podpowiem, że wykopałam je (jest ich cztery) z kompostera, więc są to siewki z pestek. Najdziwniejsze, że ja nie mam zwyczaju wyrzucać migdałów,a one one tak wyglądały. Pomyślałam, że to może być z pestki brzoskwini. Czy tak wyglądają samosiejki z tej rośliny? Ktoś to rozpoznaje?

A tutaj przed wyniesieniem do piwnicy miodzik gotowy


Zastanawiam się, czy za każdym razem, gdy w ciągu sezonu kwitną świeże mlecze- mają taki sam potencjał witaminowy oraz mikro-makroelementowy

- Kasia1972
- 500p
- Posty: 969
- Od: 18 paź 2008, o 19:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: U oster
Ależ z Ciebie pracowita dziewczyna, tyle mleczyków rozpłatkowac
a dokładnie, to jak się robi taki syropek?

- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster



Mój tata zawsze mawia: zima spyta, co robiłeś latem

A poważniej: jeśli wiadomo, że coś działa lepiej niż najlepszy syropek z apteki, to po co zajadać syntetyki, skoro natura sama nas obdarza w skuteczne środki do walki z chorobami?

Przepis podam Ci na wp.
A tutaj zdjęcie syropu robionego niecoi inaczej niż miód:

Pozdrawiam
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Przedwczoraj zapomniałam schować sadzonki ogórków i mroz mi je załatwił na amen
Dzisiaj kupiłam nowe nasiona, a przy tym kilka paczuszek nasion kwatków: malwę, lwią paszczę, nasturcję pnącą, aksamitkę, . Po raz pierwszy w życiu kupiłam nasiona kukurydzy ozdobnej i karczocha.

Na zdjęciu widać też paczuszkę z nasionkami lubczyka, choć ja miałam krzew sporej wielkości, ale znałam go pod nazwą "magi/maga". Super do zup i sosów.
Niestety, mój Tofciu załatwił go swoim moczem
Dokupiłam też i to:

Wiem, wiem, groch powinien być już w ziemi, ale będzie odrobinkę później
Ogórki gdzieś odłożyłam
i nie pamiętaj gdzie.
Wszystkie nasionka niezaprawione chemią

Dzisiaj kupiłam nowe nasiona, a przy tym kilka paczuszek nasion kwatków: malwę, lwią paszczę, nasturcję pnącą, aksamitkę, . Po raz pierwszy w życiu kupiłam nasiona kukurydzy ozdobnej i karczocha.

Na zdjęciu widać też paczuszkę z nasionkami lubczyka, choć ja miałam krzew sporej wielkości, ale znałam go pod nazwą "magi/maga". Super do zup i sosów.
Niestety, mój Tofciu załatwił go swoim moczem

Dokupiłam też i to:

Wiem, wiem, groch powinien być już w ziemi, ale będzie odrobinkę później

Ogórki gdzieś odłożyłam


Wszystkie nasionka niezaprawione chemią

- Kasia1972
- 500p
- Posty: 969
- Od: 18 paź 2008, o 19:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: U oster
Dzięki za przepis
Widzę, że warzywka siac będziesz? Super! Ja już posiałam fasolkę szparagową i kilka ziaren słonecznika - dziś sprawdziłam i jest ok. Tzn słonecznik skiełkował, ale przed chłodem okryłam go włókniną, a fasolka jeszcze nie wyjrzała.
Ciekawa jestem Twego karczocha, będę śledzic i podglądac

Widzę, że warzywka siac będziesz? Super! Ja już posiałam fasolkę szparagową i kilka ziaren słonecznika - dziś sprawdziłam i jest ok. Tzn słonecznik skiełkował, ale przed chłodem okryłam go włókniną, a fasolka jeszcze nie wyjrzała.
Ciekawa jestem Twego karczocha, będę śledzic i podglądac

- martinez_82
- 500p
- Posty: 662
- Od: 1 wrz 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: U oster
Witaj przyglądam się i widzę efekty ciężkiej pracy, Bardzo fajnie wszystko zaczyna wyglądać ale efekt na pewno murowany będzie. Pozdrawiam Marcin