Orzesz.... ale mam zaległości
Marysiu Bardzo się cieszę, że Twoje pomidorki trochę chociaż wydobrzały bo pogoda grunciaków na razie nie oszczędza. Czytałam też, że nadal walczysz z partaczami. No nie zazdroszczę ale oczywiście trzymam kciuki za pozytywne zakończenie.
Pogoda nie nastraja pozytywnie ale od 15:00 jestem na wymarzonym, dwu tygodniowym urlopie więc nic mi chyba humoru nie popsuje
Kasiu Dziękuję za zdradzenie nazwy pomidora. Co do smaku

Mam chyba w tym roku rozregulowane kubki smakowe. W żadnej malinówce nie mogę odnaleźć tego smaku, który powinny mieć. Takie są hmmm "rozcieńczone"?
Kosztowałam sporą ilość odmian i to samo jest z pomidorami z BLACK w nazwie. Ani pomidorem ani owocem...
Może to kwestia pogody a może nawożenia? Nie wiem sama. Jedyny, który mi smakował (choć daleko do ideału) to serce Rumianki.
Za to Mandarin Cross jest jeszcze pyszniejszy niż w zeszłym roku
Beatko Miło, że chwalisz moje zbiory ale pewnie i u Ciebie jest już kolorowo i smakowicie.
Te zielone to Kibic, którego zając mi strącił po tym, jak przyłapałam go w moim warzywniku
Nie wiem czego tam szukał ale takie postrącane, zielone znajduję od dwóch tygodni. Najpierw myślałam, że to ptaki ale ostatnio szarak został przyłapany na grządce. Prawdopodobnie wyjada mi rodzynka brazylijskiego
Wituś Piękne u Ciebie papryki i widać, że plon będzie całkiem dobry

Ja zapisuję się na nasionka jakiejś czerwonej, soczystej z grubą ścianką. Masz taką?
Po co pytam, pewnie masz.
Ach, te bukiety

Gdybym mieszkała bliżej, to poleciałabym po taki do Ciebie. W Krakowie standardowy bukiecik u "baby" pod sklepem ma góra 10 kwiatów
Faworyt pisze:Z tych dobrych powstała już w tej chwili lista odmian na przyszły rok w ilości 10-12 i jest definitywnie zamknięta.
Czy Ty przeczytałeś to, co napisałeś?

W zeszłym roku czytałam podobne zdanie

Twoje żeby nie było wątpliwości.
Chyba wszyscy jakoś chcą się ograniczać na kolejny sezon. Tylko kto podoła
Irenko Cisza w wątku, bo wszyscy pewnie zapracowani. Jedni siedzą w grządkach, inni w pracy i pewnie większość z nas wieczorami w kuchni.
Ja przetwarzam, przetwarzam, przetwarzam
Z ogóreczków od Ciebie robiłam ostatnio słoiki na zupę a że przepis banalny i mało kłopotliwy chętnie go wykorzystuję. Zrobiłam ostatnio z mamą trochę przecierów pomidorowych, wczoraj skończyłam papryki w zalewie octowej, suszę pomidory i ostrą paprykę a przecież w sobotę przywiozę kolejne owoce.
Nie jestem wprawna w słoikowaniu więc i pewnie przez to więcej czasu mi to zajmuje.
Kasiu W tym miejscu chciałam Ci serdecznie podziękować, zachwalałaś w zeszłym sezonie przystawkę do Zelmera, do przecierów. Kupiłam ją ostatnio i muszę przyznać, że robienie przecierów to czysta przyjemność
Irenko- suszyłam żółte i niczym nie różnią się od czerwonych (poza kolorem oczywiście) więc spokojnie możesz je wykorzystać. Mieszanka będzie świetnie wyglądała w słoiku
AniuŻółtego polecam Mandarin Cross jeśli lubisz słodkie i delikatne.
Nasionka JR, Kibica i czego sobie zażyczysz prześlę jak tylko przyjdzie czas na podsumowania i wymiany. JR1 właśnie skonsumowałam i jestem nim prawie zachwycona. Nuta mamusi (Greate White) zachowana tak jak konsystencja i delikatna skórka.
Beatko I jak Twoje kubki smakowe? Usatysfakcjonowane?
Ja ostatnio zauważyłam, że wszystkie pomidory od Ciebie mają takie smaki jak lubię: Sungold, Winogronek, Blush. Mata Hari czeka na degustację ale moim rodzicom bardzo smakowała. Indian Stripes też czeka już w kolejce.
Czy mam sobie zapisywać zachciewajki od Ciebie czy zapiszesz u siebie?
Pogoda do bani na razie i w zasadzie dość zimno. Przeglądam regularnie prognozy i z niedowierzaniem wypatrzyłam 5* w nocy pod koniec sierpnia i równie zimne noce na początku września. Coś mi się zdawa, że jesień zapukała. Czas ogławiać i zbierać co się da bo sezon może skończyć się wcześniej niż w zeszłym roku
