Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Darmokot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1953
Od: 10 lis 2012, o 20:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kieleckie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jaguś trafiłaś w mój gust, William Shakespeare ma bardzo wyrazisty kolor , dziękuję ;:136 Koty zaskakują na każdym kroku, jeśli Twoje zaczynają darmokotować to oducz je jak najszybciej. Codziennie przechodzę z moim kłótnie bo siada obok mnie i się wydziera, ja słowo, ona też, drze się niesamowicie, czasem jej przekrzyczeć nie mogę. Reszta kotów gdy chce się załatwić siada na oknie żeby je wypuścić, Darmokot przyjdzie z dworu, nażre się i idzie się załatwić koło sedesu (na szczęście na płytki) i tak codziennie, już ręce opadają. Jak zaczynam się na nią drzeć to ona pyskuje :lol: Czasem to żałuję, że mieszka u mnie, chyba w tamtym domu się tak rozbestwiła. Jak mi puszczą nerwy to ją spakuję w pudło i podrzucę im pod drzwi, niech się męczą jak mi kota zepsuli :twisted: Aktualnie jest cisza bo śpi, niestety na środku kuchni :evil:
Pozdrawiam serdecznie w przerwie od wichur :wink:
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witaj Jagi ! Aż mi głupio przerywać różane opowieści, ale może miło Ci będzie przeczytać,że bardzo lubię czytać Twoje rozważania.
Będę miała teraz na to więcej czasu. I że ściana z wiankami w srebrzystej szarości z muśnięciem fioletu bardzo mi się spodobała. Odnalazłam ją potem na innym zdjęciu, nie w pełni sezonu, w bardziej nostalgicznej wersji.
O Twoich mebelkach już było, ale zapytam o te ogródkowe - gdzie kupiłaś? Szukam czegoś takiego, ale te w marketach wydają mi się za delikatne.
I jeszcze pytanie o przepiękną dla mnie azalię Jack A. Sand, jakoś zawsze o niej myślę, że ma jabłkowe kwiaty. Czy masz ją w pełnym słońcu? Bo moja przy Twojej wygląda jak drapak.
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Awatar użytkownika
megi1402
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2149
Od: 1 lis 2010, o 00:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Köln

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Czy Marie Antoinette pachnie? Jest śliczna, ale mówiąc szczerze wszystkie róże są śliczne w pełni kwitnienia i kiedy nie chorują. Ja się na razie postanowiłam wstrzymać z zakupami róż, bo trochę mnie zraziły plagi, które je gnębią. Lato było u nas wyjątkowo deszczowe i wszystkie mimo oprysków w większym lub mniejszym stopniu miały czarne plamy na liściach i mączniaka. Zresztą i tak nie mam już miejsca. Nie wiem, jak długo zdołam wytrzymać w postanowieniu, jeśli się skuszę, to na pachnące.

Gdyby nie udało mi się zwalczyć mchu, to pozostanie mi tylko pokochać go. Zastanawiam się jednak, co na to inne rośliny, czy nie zostaną przez mech zaduszone i czy ciągła wilgoć ziemi nie spowoduje chorób grzybowych?
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Baronessa też cudo, bardzo za nią dziękuję ;:180 ;:180
Generalnie masz same robiące silne wrażenie okazy ;:167 Z przyjemnością się ogląda.
Proszę o więcej ;:138


Aha, dopatrzyłam się niestety w Rosarium Zefirynki ;:306 Ale przecież nie opłaca się zamawiać jednej, trzeba by conajmniej 3-5.... :twisted:
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jaguś, opowieści o różach nigdy dosyć, podobnie jak ich widoku, zapachu, nawet ... zadrapań :wink:
Zabiłaś mi klina Panienko z Okienka i ciekawość mnie zżera: których to róż nie kupisz z powodu nazwy??? ;:65
Domyślam się, że nie chodzi o etykietki typu: "róża różowa pnąca" :;230 ani chyba o takie, na których język można połamać... (dla mnie najbardziej męczące nazwy to niemieckie typu Sangerhäuser Jubiläumsrose ;:224 )
Dziękuję za dedykowanego mi Paul'a Bocuse, ale z tej mąki chleba nie będzie... Nie mam i nigdy nie miałam wobec niego niecnych zamiarów ;:185 Wręcz przeciwnie, chciałam mu oddać przechodzone ;:167 To on ewidentnie mnie nie chce ;:145 (a do tanga trzeba dwojga).
Porozpaczałam trochę, a potem pomyślałam sobie: "a idź ty do czorta, mało przystojniaków na tym świecie?" I zamieniłam go na Sebastiana Kneippa ;:306 Jak i on (odpukać) odmówi współpracy to... przerzucam się na kobiety :;230
Zefiryny nie mam (jeszcze) jest brana pod uwagę na pergoli, która ma dopiero powstać :D
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jagódko :wit
Nazbierało mi się zaległości, ale już jestem ;:108 .
Kolejną zwrotkę Balladki rozpoczęłaś od Zephirine Drouhin.
Jest w moim posiadaniu, chociaż patrząc na zdjęcia Twojej, zaczynam mieć wątpliwości...Moja jakaś jaśniejsza ;:131
Zgadza się , że bezkolcowa, zdrowa, pachnąca, ale mojego ;:167 jakoś nie podbiła. Może miejsce jej nie pasowało? Nie lubi mocnego słońca, a na takim stanowisku rosła i męczyła się , przypłacając to przypalonymi płatkami. Nie znosi również deszczu - pąki zagniwają i czasami nawet kwiat się nie rozwinie. Jesienią zmieniłam jej miejsce na półcieniste i zobaczę jak będzie sobie radziła. Rośnie bardzo powoli, ale to akurat uważam za zaletę, bo nie zależy mi specjalnie na ogromnym krzaczysku :roll:

Jeśli chodzi o tę pierwszą różę, zaproszoną do swojego ogrodu, to dość długo zastanawiałam się, co to była za jedna. Po dłuższym namyśle, przypomniałam sobie :) ... To była New Dawn. Rosła u mnie przez kilka lat, aż przyszła bardzo mroźna zima i róża jej nie przetrwała :( I nie była to zima 2011r, tylko znacznie mroźniejsza, niestety. Moja ówczesna wiedza na temat pielęgnacji róż była znikoma :oops: . Nie sypałam kopców i nie okrywałam swoich róż. Teraz po kilku latach obserwacji i lektur dotyczących uprawy i pielęgnacji, pewnie bym ją zabezpieczyła.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

To nie ja bronię trawnika.
Z jednej róży zrobiło się ponad 60, więc nie jest źle :wink:
Jakoś jeszcze nie poznałam się na uroku Avalona.
Kupiłam druga sadzonkę, bo pierwsza była bardzo marna.
Może w tym roku przekonam się o jej pieknie.
Za to teraz zwróciłam uwage na inne falbanki, na Marjorie Marshall
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witaj Jagi :wit
Nie wywiało Cię do krainy zimnych kryminałów?
JagiS pisze:Nie każdy dostaje róże w prezencie, i to od razu tak bardzo trafione...[/b]
No właśnie, nie każdy....
A już na pewno nie każdy dyletant ogrodniczy (jak ja :twisted: ) ma doradcę ogrodniczego z najwyższej półki.
Czyżby i do mnie odnosiła się śpiewka "Whatever Lola wants, Lola gets" ?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
drewutnia
1000p
1000p
Posty: 3711
Od: 1 gru 2011, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

A moje kryterium wyboru róż zmienia się pod wpływem doświadczenia.
Pierwsze róże-patrzyłam na cenę i były to NN
Potem brałam wszystkie które mi wpadły w oko
Teraz będę bardziej wybredna będę wybierała, mrozoodporne i niezbyt chorowite :wink:
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Motto: Trzynastego nawet w styczniu jest wiosna... ;:224.

Witajcie!
Dostałam ostrą reprymendę, okazuje się, że z gruntu słuszną, że za rzadko piszę.
No to, do dzieła. A ponieważ rozpruł się wór z różami, więc dziś na talerzu ze słodyczami też będą róże.



Cześć, Madziu!
W pewnym kryminale wyczytałam, że w życiu trzeba spróbować wszystkiego... poza kazirodztwem i tańcami ludowymi ;:224. Ty nie boisz się nawet taplać w lodowatej wodzie, więc dla Ciebie przygoda nawet z wieloma wielkimi kolczastymi krzakami będzie przyjemnością.
No i racja, cofać się nie należy, za żadne skarby!
Ty rabatówek nie kupiłaś, te maleństwa przepadłyby w Twoim ogromnym ogrodzie, więc choć tu na nie popatrz.
Abraham Darby.

Obrazek


Edulkotku! Jak to nie planujesz? I mówisz to z całą powagą ;:306, skoro lista na jesień gotowa ;:218.
A jeszcze wzięła Cię żądza perskich, których ja nawet nie znam...
Jakie masz Harknesski, bo coś nie pamiętam?
Ale że masz roboty po same uszy - to fakt!
Dla Ciebie, dzielna dziewczyno, dzielny chłopak Gipsy Boy

. Obrazek


Marysiu!
Nie masz swojej imienniczki - to feler... Gdyby była jakaś róża o moim imieniu - już bym ją miała.
A ględzić o różach i tym, co nas łączy - jak najbardziej.
Nie będę pisać, czym dla mnie są wielobarwne róże, żeby nie urazić kogoś, kto je lubi...
Tobie dedykuję Chippendale. Nie pamiętam, czy ją masz. Już od tych róż w głowie się kręci...

Obrazek


Kahimku ;:196, no co byś dała za ogród pełen róż?
Póki go nie masz - zapraszam do mojego.
Dla Ciebie - Bonica.

Obrazek


Sabinko, Tom Tom może się podobać, ale to skromna różyczka, choć wdzięczna, bo całkiem niewymagająca. Natomiast Big Purple jest niezwykle efektowny, widoczny z daleka dzięki ogromnym kwiatom. Faktycznie, łapie plamistość, ale w stopniu umiarkowanym. Moje zdanie może być jednak niemiarodajne, bo nie robiłam żadnych oprysków, a lato było suche i gorące.
Tobie wybrałam tym razem Kronenburg, ona też jest poniekąd dwukolorowa, ale ten wariant mi się podoba.

Obrazek


No widzisz, Ambo, jakiej fajnej historii chciałaś nas pozbawić.
Ale ona dowodzi, że masz sukcesy w ukorzenianiu róż i tę umiejętność aż się prosi wykorzystać.
Może mały instruktaż?
Zakochałaś się w brzoskwiniowym Alchymiście, a co powiesz na Geishę?
Ona też w Twoim ulubionym rudym kolorze ;:306.

Obrazek


Michałku, skoro lubisz wyraziste kolory, to Tobie powinnam zadedykować Gipsy Boy'a ;:218.
Takiego rozpasania, jak Darmokot, moje jeszcze nie osiągnęły, ale Szuwarek zaczął obsikiwać donicę z oleandrem, która zimuje w salonie ( :evil:), a z Ibrakdabry wyłazi taka wydra, że szkoda gadać ;:219. Dynda na firankach, strąca złośliwie różne przedmioty ze stołu, patrząc mi w oczy, obgryza rośliny doniczkowe, wbija się we mnie wszystkimi ostrymi pazurami i w ogóle jest nieznośna. Jedyna rada na nią, to eksmisja na dwór, niezależnie od pogody. Nawet w największą wichurę, która u nas też szalała przez kilka dni.
Dla Ciebie kolejna wyrazista róża, Rhapsody in Blue.

Obrazek

Za chwilę dalszy ciąg różanego potoku...
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Uwaga, różyczki lecą dalej...

Tamaryszku ;:oj, witaj!
Czy widzisz, jaki entuzjazm na FO wywołał Twój powrót? Moja radość też jest wielka.
Dowiedziałam się, że zamiast u nas pisać, chcesz założyć blog. Jakoś nie mogę się z taką decyzją pogodzić ;:185. Popatrz, ilu tutaj masz zagorzałych przyjaciół! Wątpię, czy blog zapewni Ci taką samą ich ilość.
Jesteś bardzo rzetelnym i uważnym czytelnikiem wątków, swój też prowadziłaś rewelacyjnie. Pokochaliśmy Ciebie i Twój ogród, i, rozumiejąc brak czasu, pogodzimy się z Twoim niezbyt częstym bywaniem, ale bądź na FO, prowadź wątek (nawet wolno płynący) i prezentuj swoje pomysły, które dla wielu z nas są wzorem do naśladowania. To taka moja gorąca prośba ;:170.
Moje ogrodowe meble pochodzą z odzysku i są faktycznie niezniszczalne. Wymagają tylko malowania co dwa lata.
Azalie u mnie rosną w półcieniu, pod jabłoniami. I to jest chyba dla nich dobre stanowisko przy piaszczystej, przepuszczalnej glebie.
Dziękuję Ci bardzo za wizytę w zielonych pokojach ;:180. Wiem, że z róż zrezygnowałaś, więc tym przyjemniej będzie mi podarować Ci nieskazitelną Schneewittchenz prośbą: wpadaj częściej.

Obrazek


Megi ;:196, nie pamiętam zapachu Marie Antoinette, ale, szczerze mówiąc, nie ma on dla mnie szczególnego znaczenia. Róże kontempluję wzrokiem.
Miałaś pecha z deszczowym latem, wtedy nic nie pomaga, a róże chorują. Moje zaczęły chorować dopiero w październiku, ale lato było nadzwyczajne :shock:.
Rozumiem, że miejsca masz malutko, bo przecież muszą się zmieścić warzywka ;:224.
Wiesz, że niektórzy specjalnie hodują mech, albo przywożą go z lasu? Nie bój się, on roślin nie dusi.
Lubisz czerwone róże, ja w zasadzie takich nie mam, ale Ascot można za czerwoną uznać.

Obrazek


Aprilku, prawda, że Baronesse warto mieć? Pancerna, świetna róża.
Znalazłaś Zefirinkę, jasne, że jednej nie warto zamawiać ;:306, ja tym razem skusiłam się na dwie, które podczepiłam pod zamówienie Krysi Ignis.
Może i ty się podczep, albo zamów więcej..., bo Twój las je chętnie przygarnie ;:306.
Dla Ciebie kolczasta, jak diabli, ale nastrojowa i romantyczna Jasmina.

Obrazek


Elwi, no dobra, powiem. Nie kupiłabym róży Lipstick, bo nie cierpię wszelkich szminek i bałabym się, że się upaprzę. Nie kupię także róży Lavaglut, mimo że wiem, co to znaczy, bo jednak glutów w ogrodzie nie chce mieć. Nie kupię też róż nazwanych imionami świętych, bo jak o nich mówić, kiedy obsiądą je robale, albo trafi czarna plamistość? Nie będzie także róży Bright as a Button, bo to w ogóle nazwa głupkowata. Tak, jak nie weszłabym do pubu "Pod Lwim Ogonem" (jak mogli Anglicy tak nazwać jadłodajnię ;:219), bo wiadomo, co pod każdym ogonem natura umieściła ;:306.
Nie wiem, czy robisz dobry interes zamieniając Paula na Sebastiana, ale o tym sama się przekonasz, co Ci będę gadać... Mnie Sebastian jeszcze nie zachwycił. Może faktycznie będziesz zmuszona przerzucić się na baby ;:306.
Zefirinkę bierz, nie będzie Ci szarpać portek ;:224.
A co powiesz na Jamesa Galway'a?

Obrazek


Dorotko, Zefirinka na nowym (lepszym) miejscu może Cię pozytywnie zaskoczyć.
To ciekawe, że akurat New Dawn była Twoją pierwszą. Ja bym jej nie kupiła.
Z Ty, mając obecną wiedzę, nabyłaś ją ponownie?
Faktycznie, na zimnym Mazowszu wiedza o zimowym zabezpieczaniu róż jest potrzebna. Moje nie wymarzły nawet w tę sławetną zimę mimo braku jakichkolwiek zabezpieczeń. Teraz robię tylko niewielkie kopczyki z kory.
Coś mi się widzi, że zamówiłaś Clair Marshall. Zobacz, jak kwitnie.

Obrazek


Margo, wiemy, wiemy, kto u Ciebie broni trawnika, jak niepodległości ;:224.
A liczba 60 róż robi wrażenie.
Ciekawe, że mało u kogo dobrze się sprawuje Avalon. Mój się tak świetnie zaprezentował, że dokupiłam dwa następne.... Twojemu życzę jak najlepiej.
A w falbankach specjalizuje się Harkness. Nie dziwię się, że Marjorie Marshall wpadła Ci w oko.
Dla Ciebie Heidi Klum, malutka, zmieści się nawet na niewielkiej rabatce.

Obrazek


Lisico, ta wichura właśnie przyspawała mnie do zimnych kryminałów, żeby tylko się z domowych pieleszy nie ruszać :evil:.
Tobie to tylko pogratulować. Nie tylko udanych prezentów, ale i ogrodniczego doradcy... ;:224.
Każdy by tak chciał, no, może prawie każdy ;:306.
A co Lola powie na takiego Falstaffa? Chce?

Obrazek


Ewo, brak doświadczenia w wyborze róż trapił chyba wszystkich. Wzorowanie się na obrazkach i opisach sprzedawców niejednego wpędziło w maliny. Dobrze jeszcze, jeśli ceny nie były wygórowane. Ciekawe, w jakim kierunku pójdą Twoje różane upodobania, jeśli idzie o barwy ;:218.
Dla Ciebie Rosa gallica Versicolor, jedyna taka pasiasta, prezent od Krysi Ignis.
Lubisz takie, prawda?

Obrazek


Wszystkich owładniętych różanym amokiem serdecznie pozdrawiam. Mam nadzieję, że róże latoś dostarczą nam oszałamiających widoków, a trosk ani ani.
Dzięki za wizytę i dobrej nocki - Jagi
Awatar użytkownika
drewutnia
1000p
1000p
Posty: 3711
Od: 1 gru 2011, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Ostatni będą pierwszymi :twisted:
Versikolor ładna jest,ale gdybym miała wybierać pomiędzy Gipsy Boy czy Rhapsody in Blue wybrałabym te ostatnie ;:108
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

A wiesz Jagódko, że my z Krysią kupowaliśmy razem nasze Versicolory na targach w Renku kilka lat temu. A przynajmniej tak mi się wydaje.....
Ukorzenianie róż....no cóż udawało mi się na poprzedniej działce w Dolinie Radości. To wyjątkowe miejsce....
Dobra ziemia, dość dużo wilgoci bo na okolicznych wzgórzach biły źródliska i tyle. Tam ukorzeniał się prawie każdy patyk wetknięty w ziemię. Tak sobie wyhodowałam bukszpany, tawułę, forsycje i ałycze na żywopłot, który zakończył żywot po 20 latach.
Tutaj na Kaszubach nie próbowałam. W tym roku spróbuję ponownie z Alchemikiem, bo mojej przyjaciółce ta róża zginęła dwa lata temu :(
=========
Jaguś...wybaczysz....
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witaj Jagódko ;:7
Zostałam wywołana do odpowiedzi . :lol:
Muszę sprostować: mój Versicolor pochodzi od Oliwki z naszego forum. Rośnie na własnym korzeniu i wciąż daje nowe odrosty.
Oliwka mnie przestrzegała przed tym ale pomyślałam, że dzięki temu Versicolor nie zginie i dalej pójdzie do ludzi. :lol:
Pozdrawiam słonecznie ;:3
:wit
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jaka piękna nazwa - Dolina Radości. ;:173
Musiałam poszukać tego wyjątkowego miejsca i obok znalazłam jeszcze Dolinę Zgniłych Mostków i Dolinę Ewy. Ładnie. :)
Pozdrawiam
Ewa
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”