Alinko pewnie ,że nie wiem ...,na szczęście jest tyle mądrych istot ,które przekazując swoja wiedzę i mnie dokształcają...

O śniegu nie marzę,ale zima nieunikniona...,więc i szpadel trza odłożyć...a i szkółki odpocząć muszą i zbierać siły na wiosnę...
Buszowanie w internecie to istna przyjemność,ale nieraz zabiera zbyt wiele czasu...nawet się człowiek nie obejrzy,a nocka za oknem...
Jarko gabaryty mojego ogrodu wymuszają pewne rygory którym muszę się podporządkować,czyli rezygnacja z drzew i krzewów,za wyjątkiem takich,które da się utrzymać w pewnych ryzach... czyli nie cierpią przy formowaniu przycinaniu...Mam dużo róż pnących ,,gdyż wiadomo zabierają miejsce w górnych partiach,więc już zostaje miejsce dla róż wielokwiatowych i bylin...u nasady pnących.Dodatki typu pergole ,łuki tworzę wg kolejności ...najpierw roślina rośnie ,a gdy osiągnie swą wielkość ,nabierze kształtu ... stawiam pergolę...
Także odpowiadam...,klimat częściowo wymuszony,ale z drugiej strony lubię ten swój busz...kwiaty to mój
drugi oddech...
Izka prognoza na pewno się sprawdzi...M już wie co przekazuje...
Violetta jest bardzo sympatyczna różą pochodzenia szkółki Harkness,wielokwiatowa,ponoć mocno pachnie,u mnie młody krzaczek ,niskiego wzrostu na razie ,to z trudem było mi się pochylać do jej kwiatu dla sprawdzenia...

woli półcień,jest zdrowa..., a więcej jej jest
tutaj