Witam wszystkich serdecznie !
Marysiu, Pawle i Ewa, taki już nasz pech, że trzeba naturze wydzierać nasze ogrody ze szponów zimy. Ta to się chyba nie myśli szybko od nas wynieść.
Nelu,

też mam jeszcze zadołowane doniczki z różami, których nie zdążyłam posadzić przed zimą i też mam nadzieję, że te róże przeżyją.
Czy te róże Lensa poznały już mrozy grubo poniżej 20 stopni tam w Belgi ?
Madziu, mnie też rośliny padają z różnych powodów.
Często po zimie. Czy to z powodu przemarznięcia, czy przegrzania w ubranku zimowym, czy nagłych przymrozków wioswnnych, czy w końcu chorób lub szkodników.
Padnięte rośliny zastępuję nowymi i staram się dobierać bardziej odporne i nadające się na moją gliniastą ziemię.
A forumkom z południa i tak zazdroszczę tej wcześniej buchającej wiosny.
Dzisiaj znowu mrozisko -16.
Normalnie wszystkiego się odechciewa. Pewnie okropnie to brzmi , ale tak to odczuwam.
Ile to jeszcze mamy do wiosny ?
