Działka z dębami - Wiślanka - agape
to w niebezpiecznym miejscu masz działeczkę, przykro by było, gdyby faktycznie woda się do Ciebie wmeldowała, super że opada
pozdrawiam
Urszula B - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19821
pozdrawiam
Urszula B - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19821
"Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie."
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Agnieszko, poświątecznie życzę wszystkiego dobrego 
Poczytałam sobie o Twoich pracach działkowych i podziwiam. Bardzo podoba mi się taras z plastrów. Bardzo. Nieważne, że nie jest fachowo zrobiony. Ważne, żebyś się na nim dobrze czuła
Moje pomidorki wzeszły pięknie, także jeszcze raz dziękuję. Do pikowania jeszcze trochę, ale wyglądają zdrowo i silnie. Słońca im nie brakuje.
Dobrze, że Cię nie zalało, bo faktycznie poziom wody w Wiśle był wysoki. Ale z drugiej strony pierwszy raz od 3 czy 4 lat nie była podtopiona droga na odcinku Grabowiec - Złotoria, więc nie było tak źle.
Pokaż jakieś roślinki z działki, jak wiosna u Ciebie wszystko budzi.
Poczytałam sobie o Twoich pracach działkowych i podziwiam. Bardzo podoba mi się taras z plastrów. Bardzo. Nieważne, że nie jest fachowo zrobiony. Ważne, żebyś się na nim dobrze czuła
Moje pomidorki wzeszły pięknie, także jeszcze raz dziękuję. Do pikowania jeszcze trochę, ale wyglądają zdrowo i silnie. Słońca im nie brakuje.
Dobrze, że Cię nie zalało, bo faktycznie poziom wody w Wiśle był wysoki. Ale z drugiej strony pierwszy raz od 3 czy 4 lat nie była podtopiona droga na odcinku Grabowiec - Złotoria, więc nie było tak źle.
Pokaż jakieś roślinki z działki, jak wiosna u Ciebie wszystko budzi.
Aguniu, odkąd prawie mieszkam na działce, tak mam w domu
Jak to gdzie się podziewa???
Na działce.
Jak to gdzie się podziewa???
Na działce.
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
O jejku! Ilu gości!
Witajcie po przerwie!
Dziękuję Izo, Aniu za życzenia! Serdecznie odwzajemniam!
Tak, tak po świetach, a ja od przed-świąt, dziś dopiero byłam na działce...
Prawie jej nie poznałam...! Irysy botaniczne przekwitły, nawet ich nie widziałam...
Ale za to już ciepło, więc mam fotki i coś udało mi się zrobić.
Po pierwsze - pierwsze podlewanie! Uwielbiam szmer wody, wodny pył, i to, jak widać tęczę pod światło. Jedynie groza zwolnienia lekarskiego powstrzymała mnie od zdjęcia kaloszy i moczenia stóp. Poczekam do maja. Kciuk mnie boli od ściskania węża, bo oczywiście nie mogę w domu znależć tej nakładki, sterującej strumieniem...
Dziś mówili, że bedzie zimno i deszcz. Więc wzięłam tylko jedna kanapkę, pół termosu herbaty...Rano wiało. Gdy przyszłam na działkę było tak, jak zostawiłam bojąc się powodzi:

Ledwie dowiozłam wielkie bryły paproci...Oranio, dziękuję! Już wsadzone! Gdy minęły mi "mroczki" przed oczami..dotarło do mnie ile roślin rozkwitło!
To są tulipany od sąsiadki, z cebulek przybyszowych...Zakwitło więcej niż z tych kupionych...




Więc zwiedzałam działkę, jak nieznaną zupełnie...Dziwiłam się, że tak ...beze mnie natura sama z małych cebulek sparwia, że tak cudnie rozkwitają...To mnie ucieszyło, że nie muszę się co dzień martwić o rośliny. To zupełnie inaczej niż te w mieszkaniu...zdane na nas.
Postanowiłam zakończyć sprawę tarasu, skoro minęło zagrożenie powodziowe...
Zasypałam go ziemią i wyrównałam, jest stabilny i cieszę się, że jakkolwiek wytrzyma mniej, to na ten rok jest w porządku. Jeszcze rozbabrane kafle, ale teraz wygląda to mniej więcej tak:

Po uporaniu się z kaflami, trzeba było urządzić dalsze, omijające drzewa ścieżki, aby nie ucinać gałęzi, która zawsze trafiała mnie w oko.
Postanowiłam powtórzyć motyw ściżki półokrągłej.

Wraz z tarasem widok:

Jak na moje wizje z zeszłego roku, to przeszło moje oczekiwania. Od razu zrobił się jakiś porządek, i tak gościnnie... Miałam już naprawdę dość rozwalonych kafli, dzwigania, gliny w butach...Teraz mam nadzieję przede mną leżak...i drzemki w półcieniu..
Poza tym, przed domkiem jednak ostatecznie bedzie ogródek ziołowy...Ze starego korzenia będą promienne ścieżki z cegiełek i desek, na wzór koła od wozu...

Najgorsze jest o, że to co wysiałam przed Świętami, niemal nie wzeszło, bo nie podlałam, a było b.sucho. Mam nadzieję, że jak dziś podlałam, to nasionka jeszcze się obudzą...? marchewka, rzodkiewka. Tylko sałata wychodzi...po listeczku...
Witajcie po przerwie!
Dziękuję Izo, Aniu za życzenia! Serdecznie odwzajemniam!
Tak, tak po świetach, a ja od przed-świąt, dziś dopiero byłam na działce...
Prawie jej nie poznałam...! Irysy botaniczne przekwitły, nawet ich nie widziałam...
Ale za to już ciepło, więc mam fotki i coś udało mi się zrobić.
Po pierwsze - pierwsze podlewanie! Uwielbiam szmer wody, wodny pył, i to, jak widać tęczę pod światło. Jedynie groza zwolnienia lekarskiego powstrzymała mnie od zdjęcia kaloszy i moczenia stóp. Poczekam do maja. Kciuk mnie boli od ściskania węża, bo oczywiście nie mogę w domu znależć tej nakładki, sterującej strumieniem...
Dziś mówili, że bedzie zimno i deszcz. Więc wzięłam tylko jedna kanapkę, pół termosu herbaty...Rano wiało. Gdy przyszłam na działkę było tak, jak zostawiłam bojąc się powodzi:

Ledwie dowiozłam wielkie bryły paproci...Oranio, dziękuję! Już wsadzone! Gdy minęły mi "mroczki" przed oczami..dotarło do mnie ile roślin rozkwitło!
To są tulipany od sąsiadki, z cebulek przybyszowych...Zakwitło więcej niż z tych kupionych...




Więc zwiedzałam działkę, jak nieznaną zupełnie...Dziwiłam się, że tak ...beze mnie natura sama z małych cebulek sparwia, że tak cudnie rozkwitają...To mnie ucieszyło, że nie muszę się co dzień martwić o rośliny. To zupełnie inaczej niż te w mieszkaniu...zdane na nas.
Postanowiłam zakończyć sprawę tarasu, skoro minęło zagrożenie powodziowe...
Zasypałam go ziemią i wyrównałam, jest stabilny i cieszę się, że jakkolwiek wytrzyma mniej, to na ten rok jest w porządku. Jeszcze rozbabrane kafle, ale teraz wygląda to mniej więcej tak:

Po uporaniu się z kaflami, trzeba było urządzić dalsze, omijające drzewa ścieżki, aby nie ucinać gałęzi, która zawsze trafiała mnie w oko.
Postanowiłam powtórzyć motyw ściżki półokrągłej.

Wraz z tarasem widok:

Jak na moje wizje z zeszłego roku, to przeszło moje oczekiwania. Od razu zrobił się jakiś porządek, i tak gościnnie... Miałam już naprawdę dość rozwalonych kafli, dzwigania, gliny w butach...Teraz mam nadzieję przede mną leżak...i drzemki w półcieniu..
Poza tym, przed domkiem jednak ostatecznie bedzie ogródek ziołowy...Ze starego korzenia będą promienne ścieżki z cegiełek i desek, na wzór koła od wozu...

Najgorsze jest o, że to co wysiałam przed Świętami, niemal nie wzeszło, bo nie podlałam, a było b.sucho. Mam nadzieję, że jak dziś podlałam, to nasionka jeszcze się obudzą...? marchewka, rzodkiewka. Tylko sałata wychodzi...po listeczku...
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Nasionka wzejdą, pod warunkiem, że nie puściły kiełków. Nasionka przyzwyczajone są do suchości. Jeśli jednak puściły kiełki i wtedy miały suszę, to już po nich.
Taras extra! Jednak nie okorowałaś pieńków? To będziemy porównywać doświadczenia, z korą i bez kory
Ja też nigdy nie lubiłem tego bolącego kciuka i zimnych mokrych palców przy podlewaniu. I wiesz, co zrobiłem w tamtym roku? Kupiłem szybkozlączkę. Pieniądze żadne, kosztuje najwyżej 3 zł i do tego podlączam sobie co mi pasuje. Pistolet, zraszacze do wyboru. I podlewa się samo, ja tylko stoję
Taras extra! Jednak nie okorowałaś pieńków? To będziemy porównywać doświadczenia, z korą i bez kory
Ja też nigdy nie lubiłem tego bolącego kciuka i zimnych mokrych palców przy podlewaniu. I wiesz, co zrobiłem w tamtym roku? Kupiłem szybkozlączkę. Pieniądze żadne, kosztuje najwyżej 3 zł i do tego podlączam sobie co mi pasuje. Pistolet, zraszacze do wyboru. I podlewa się samo, ja tylko stoję
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Tak! Szybkozłączka to świetny wynalazek! Potwierdzam z autopsji.
Aguś - jak pięknie u Ciebie! Aż dech zapiera. Twoje pomysły świetnie sprawdzają się w praktyce! Jak tylko rośliny przykryją ziemię będzie bossssko
Z tulipanami tak już jest, że te stare odmiany są bardziej żywotne. Poza tym weź pod uwagę, że są odmiany wczesne i późne.
Aguś - jak pięknie u Ciebie! Aż dech zapiera. Twoje pomysły świetnie sprawdzają się w praktyce! Jak tylko rośliny przykryją ziemię będzie bossssko
Aga, pięknie kolorowo zaczyna robić się u Ciebie na działce! Dużo posadziłaś cebul!
Taras...
suuuper...Dzielna kobitka z Ciebie - ten taras i te ścieżki z płyt ...toż to ciężka praca! Podziwiam!!! I co z trawą?wysiewasz? Ja wysiałam 15 kwietna...tylko muszę podlewać bo deszcz nie pada...Sucho jak pieprz 
Taras...
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Aguś. Taras cudo. Ja miałam tyle ściętych drzew i nie miałam Twojej koncepcji. Pooddawałam pieńki komuś do palenia w kominku. A mogłam mieć taki piękny taras. A teraz kombinuję, z czego tanim kosztem zrobić. Już widzę Twoją działkę latem, gdy wszystko się zazieleni. Piękna będzie. I zazdroszczę Ci tej ilości cienia, a u mnie w większości patelnia, gdyż drzewka młode. Dobrze, że jest stara czereśnia pod która można posiedzieć.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Witam serdecznie wszystkich czytajacych, oraz Was: Ado, Kocino, Jolu,Izo, Krzysiu!
Dziękuję za komplementy...
Ado- ja swój pomysł zapożyczyłam od użytkownika Forum o nicku Miron. U nich by właśnie taki taras. Wpisałam to słowo w wyszukiwarkę i zanalazłam inspirację.
Jolu- trwę wysieję, ale jak dowioze nasiona. Umówiłam się z Przyjaciółką na pomoc samochodową. Worek nasion, plus asofoska...Trochę będzie...Moze w połowie maja się wyrobię...
Trzymam kciuki za deszczyk regularny u Ciebie!
Izo, Krzysiu- dzięki za radę. Ja mam taką własnie kupiną, ale gdzieś mi wsiąkła w domu. Mam ze zraszaczem, i że można wyłączyć wodę na wężu a nie w kranie...Ale nie wiem gdzie jest...
Nasionka, niektóre nepęczniały ale jeszcze nie mają kiełków. A inne puściły już korzonki na 1-2 cm. Rozgrzebię i zweryfikuję dzisiaj fakty.
No, nie okorowałam, bo nie miałam siły. Nie chciało odchodzić. Odłupałam chyba z godzinę tylko jeden fragment. Tazy tyle krążków, ...to na długie zimowe wiecory w górskiej chacie, bez prądu zabawa...Niestety nie miałabym tyle czasu...
dla samego tarasu. Ale masz rację porównamy.
Ja dziś uświadomiłam sobie jaką jestem idiotką. Wczoraj oberwałam wszystkie młode pędy z winorośli, bo myslałam, ze to jeżyna (która je podrastała). Też miały kolce....A dziś na targach zobaczyłam, że tak wyglądają młode winorośle...
Oj,podpwiedzcie proszę-... mam nadzieję, że odrosną...???Tak je wypieliłam
Na targach kupiłam:
3 białe tawułki,
2 białe takie co mają gałązki z dzwoneczkami-serduszkami, ale nie pamiętam nazwy, kwitną na jesień
bratki
cebule lilii orientalnych (były po 1,5)
i dalie
i to byłoby wszystko.
Jadę dziś wózkiem, wsadzić 3 kolejne paprocie...bratki, tawułki i to coś z serduszkami.
Widziałam wystawione deski, dobre na inspekt, ale nie dam rady ich chyba już dziś zwieźć...może postoją...? ;)No chyba, że jeszcze po działce, do piwnicy?
Pozdrawiam,
Aga
Dziękuję za komplementy...
Ado- ja swój pomysł zapożyczyłam od użytkownika Forum o nicku Miron. U nich by właśnie taki taras. Wpisałam to słowo w wyszukiwarkę i zanalazłam inspirację.
Jolu- trwę wysieję, ale jak dowioze nasiona. Umówiłam się z Przyjaciółką na pomoc samochodową. Worek nasion, plus asofoska...Trochę będzie...Moze w połowie maja się wyrobię...
Trzymam kciuki za deszczyk regularny u Ciebie!
Izo, Krzysiu- dzięki za radę. Ja mam taką własnie kupiną, ale gdzieś mi wsiąkła w domu. Mam ze zraszaczem, i że można wyłączyć wodę na wężu a nie w kranie...Ale nie wiem gdzie jest...
Nasionka, niektóre nepęczniały ale jeszcze nie mają kiełków. A inne puściły już korzonki na 1-2 cm. Rozgrzebię i zweryfikuję dzisiaj fakty.
No, nie okorowałam, bo nie miałam siły. Nie chciało odchodzić. Odłupałam chyba z godzinę tylko jeden fragment. Tazy tyle krążków, ...to na długie zimowe wiecory w górskiej chacie, bez prądu zabawa...Niestety nie miałabym tyle czasu...
Ja dziś uświadomiłam sobie jaką jestem idiotką. Wczoraj oberwałam wszystkie młode pędy z winorośli, bo myslałam, ze to jeżyna (która je podrastała). Też miały kolce....A dziś na targach zobaczyłam, że tak wyglądają młode winorośle...
Oj,podpwiedzcie proszę-... mam nadzieję, że odrosną...???Tak je wypieliłam
Na targach kupiłam:
3 białe tawułki,
2 białe takie co mają gałązki z dzwoneczkami-serduszkami, ale nie pamiętam nazwy, kwitną na jesień
bratki
cebule lilii orientalnych (były po 1,5)
i dalie
i to byłoby wszystko.
Jadę dziś wózkiem, wsadzić 3 kolejne paprocie...bratki, tawułki i to coś z serduszkami.
Widziałam wystawione deski, dobre na inspekt, ale nie dam rady ich chyba już dziś zwieźć...może postoją...? ;)No chyba, że jeszcze po działce, do piwnicy?
Pozdrawiam,
Aga
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Wsadziłam bratki. To jedne z ulubionych kwiatów.Dzięki kolorom i temu, że przypominają mi aksamit.

Poza tym, na schodach na klatce, w trkcie wyjścia, urwałam kółko od wózka.... Na szczęście! blisko mieszkania. Nie wiem co bym zrobiła gdyby to się stało w drodze...Ogromnie ciężkie paprocie, wraz z korzeniami...Jednak paprocie muszą poczekać aż zamówię drugi wózek...Ale to z mojej winy, krzywo, bokiem ośki mi zjechał po schodku i przewrócił się... Szkoda wózka...
Dziś straszliwie na działkach ujadały psy. Bez przerwy kilka godzin, aż tak mnie rozbolała głowa, że postanowiłam iść do domu...Bo nic więcej oprócz wkopania roślin i podlania, pielenia nie miałam siły zrobić ...
Pojechałam za to do obi, by nie tracić dnia ogródkowego.
Kupiłam, choć nie planowałam, ale jakoś mnie "tknęło" na...trawę. Jolu, to chyba dzięki Tobie się zmobilizowałam! Dziękuję! "Z iławy", mieszanka ogrodowa na miejsca cieniste i pod korony drzew. Zobaczymy, jak się będzie sprawować.
Poza tym tę szybkozłączkę (dzięki Izo, Krzysiu), ponieważ tę którą odnalazłam w domu i tak nie pasowała, bo za duża.
Oraz kilka dalii, białych i czerwonych i mieczyków białych na wyprzedaży.
Krzysiu, a czy ten pistolet trzeba cały czas trzymać zaciśnięty, czy też można go zablokować aby nie trzeba było ściskać, ale aby woda się lała?
To na dziś wszystko u mnie...padam ze zmęczenia...
Mam nadzieję, że też mieliście miły, ogródkowy dzień!

Poza tym, na schodach na klatce, w trkcie wyjścia, urwałam kółko od wózka.... Na szczęście! blisko mieszkania. Nie wiem co bym zrobiła gdyby to się stało w drodze...Ogromnie ciężkie paprocie, wraz z korzeniami...Jednak paprocie muszą poczekać aż zamówię drugi wózek...Ale to z mojej winy, krzywo, bokiem ośki mi zjechał po schodku i przewrócił się... Szkoda wózka...
Dziś straszliwie na działkach ujadały psy. Bez przerwy kilka godzin, aż tak mnie rozbolała głowa, że postanowiłam iść do domu...Bo nic więcej oprócz wkopania roślin i podlania, pielenia nie miałam siły zrobić ...
Pojechałam za to do obi, by nie tracić dnia ogródkowego.
Kupiłam, choć nie planowałam, ale jakoś mnie "tknęło" na...trawę. Jolu, to chyba dzięki Tobie się zmobilizowałam! Dziękuję! "Z iławy", mieszanka ogrodowa na miejsca cieniste i pod korony drzew. Zobaczymy, jak się będzie sprawować.
Poza tym tę szybkozłączkę (dzięki Izo, Krzysiu), ponieważ tę którą odnalazłam w domu i tak nie pasowała, bo za duża.
Oraz kilka dalii, białych i czerwonych i mieczyków białych na wyprzedaży.
Krzysiu, a czy ten pistolet trzeba cały czas trzymać zaciśnięty, czy też można go zablokować aby nie trzeba było ściskać, ale aby woda się lała?
To na dziś wszystko u mnie...padam ze zmęczenia...
Mam nadzieję, że też mieliście miły, ogródkowy dzień!
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
W moim pistolecie jest taki wieszaczek z drutu, w kształcie trójkąta. Przy odbezpieczonym pistolecie można go przestawić w pozycję poziomą, i wtedy samo leci.
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz




