Aniu [anabuko] - żurawki zawsze zdobią, bo też zawsze cieszą kolorami.
Ja za każdym pobytem na działce dokładnie im się przyglądam, bo lubię.Natalko - a mnie się podoba to, że Tobie się podoba.
Iwonko1 - prawda?
Basiu [apus] - dziękuję ślicznie za wszystko.
Marysiu [Maska] - tylko że ten mój twierdzi, że lepiej się teraz czuje,
podczas gdy mnie te temperatury wykańczają. 
Swoje żurawki niedawno przemieściłam, bo mi jedna na drugą powłaziły i wzajemnie się przepychały.
Teraz mają więcej swobody i wreszcie mogę je sobie swobodnie popodziwiać. 
Zachody słońca teraz mogę obserwować z działki bądź z zachodniego okna. Są naprawdę urokliwe.
Dziękuję pięknie za życzenia i w pełni je odwzajemniam.
Iwciu - i do tego floksa nazwy nie będzie,
bo jej nie znam, jako że to floks marketowy pt. 'floks wiechowaty'. O pogodzie to mogłabym nieustannie rozprawiać, bo tak już mam, że żadna mi nie odpowiada.
Tak podsumował M moje narzekanie na upał. 
Alicjo - dziękuję kochana i wzajemnie zdrówka życzę.
Gdyby nie serce, to do dziś mogłoby już nie być komórek rakowych. Aktualnie nie ma prawie połowy.
Moje ogórki pną się po drabinkach z dziecięcego łóżeczka.
Raz jeszcze gołąbeczki.
Dobrej, spokojnej nocy, kochani.
Ogórasy jak niezłe pnącze, super zastosowanie dla łóżeczka, ja na drugi rok zagospodaruję suszarkę do prania , bo właśnie złamała mi się nóżka 
Nasze już zachorowały i liście żółkną.. Zakiszone jak dla nas w ilości wystarczającej choć po inne lata było ich więcej i na polu i w słoikach...W hurcie podobno są drogie...pomidory mamy we foliaku i są zdrowe ...I ogórki i pomidory bez chemii... 
. U mnie w domu też gorąco i duszno, klima by się przydała 
Też bez chemii, ale jak chodzi o róże, to żałuję.
Leycesterie widzę po raz pierwszy, a jeżówka jest bardzo interesująca 
