
Od dziewięciu lat mieszkam w pięknej podkrakowskiej wsi, kiedy to zdecydowałam się zamienić życie miejskie na wiejskie. Początkowo trwał intensywny remont i przebudowa domu, a ja pracując nie miałam czasu na zajęcie się na serio ogrodem. Kupiona posesja była zarośnięta jak małpia wyspa, więc zaczęliśmy od wycinki tysiąca siewek drzewek owocowych i innych, które chroniły poprzednich właścicieli przed wścibskimi spojrzeniami sąsiadów. I zaczęła się trwająca do dzisiaj walka z podagrycznikiem i perzem. Od trzech lat przeszłam na zasłużoną emeryturę oddając się w pełni ogrodowi. W gospodarstwie przybyło zwierząt. W domu zamieszkały dwa koty i niedawno papug, a w ogrodzie kury. Pies był zawsze. Staram się tworzyć ogród na nietypowej (a właściwej dla małopolski typowej) wąskiej działce. Środkiem biegnie dość szeroka trawiasta ścieżka, a po obu stronach powstają coraz to nowe grządki.
Dla przypomnienia pokażę kilka moich roślin dla zobrazowania moich preferencji ogrodowych.
To znak rozpoznawczy mojego ogrodu


staram się, żeby od wiosny było kolorowo















I mój skalniak, który powstał na gruzie z przebudowy części domu i zaczął właśnie trzeci sezon


w moim wątku pokazuję często zdjęcia nieba nad moim domem





Jeżeli coś spodobało Ci się w moim ogrodzie to serdecznie zapraszam do odwiedzania go
