To ciesze sie,że mam
Was znowu
Wandziu 
wiesz mi sie nigdy nie udało tak wstrzelić
Saro witaj witaj
Majeczka ,obawiam sie ,ze trudno byłoby mi sie obyc bez codziennej rozmowy na f.o....

Różyczki to moja choroba...która mnie zaraziłaś

ale jaka przyjemna
Małgoniu chyba nie pykłam jej nawet fotki ,nie mam do niej sentymentu bo tak siedzi tylko w miejscu ,ale trzeba by poszukac w watku z trawami,
Piterek chyba robił jakąś klasyfikację....
Bejka jakze mi miło,ze ładujesz u mnie akumulatorki, ja tego samego doznaje na f.o.....Patrz a moje sie dziwią...no moze im przejdzie , ale tak apropos , to nie przejmuje sie ich gadaniem...to mój świat i lubie do niego uciekać
Aneczka ...dzisiaj sie przeraziłam, ze ta choroba zielona u mnie nie ma końca...i gdyby nie forum, nie miałabym pojecia o tylu roslinach ...zyłabym w nieswiadomości...a tu ciagle Ci coś nowego , cudnego pod oczy pchają i wymiekam Ania ,no wymiekam
Beti ...tulimy

, sory mam głupawke jeszcze z teletubisiów...kiedy mi to wylezie z głowy
Agunia...sama nie wiem co mówie...nie dałabym rady już wrócić do normalności

stan bardzo zaawansowany mojej forumowej przypadłości

fajnie ,ze jesteś
Moniś witaj Ty radością emanujacy człowieku
