

Co prawda, odkąd jestem na forum zmieniłam swoje podejście do zakupów, ale pomimo tego, że są to już (umówmy się

to jednak bez kwiatów nie potrafię żyć (zarówno tych domowych, jak i ogrodowych)

Dawniej kupowałam wszystko, jak leci...o jakie ładne...hmmm, tego jeszcze nie mam...eee takie tanie...a teraz zrozumiałam,
że po primo, nie muszę mieć wszystkiego i po drugie primo (hahaha...oczywiście, że secundo), nie wszystko będzie u mnie dobrze rosnąć

Mam nadzieję, że wśród bogactwa zgromadzonej roślinności dojrzycie to, co naprawdę mnie kręci

Zatem zapraszam Was do kolejnej części Mojego kwiatowego azylu

Skoro to początek wątku, to zaczynamy od...furtki. Gdy ją przekroczycie to zobaczycie....
Zapraszam i życzę miłej zabawy



















Aha, oprócz mnie w ogrodzie "pracują" jeszcze dwie ogrodniczki

Piszę o tym, żebyście nie myśleli, że wszystko jest dziełem moich rąk


