Witam Wszystkich w nowym wątku, przypomnę tylko króciutko historie mojego
ogrodu, 15 temu kupiliśmy stary dom do remontu wraz z 18 ar. działką, rosły tam
zdziczałe maliny i 85 krzewów czarnej porzeczki,jabłonie i wiśnie. Mąż remontował
dom, a ja karczowałam maliny i zakładałam rabatki, szło to powoli ale dawało dużo
radości. Chciałam mieć bujny ogród, takie połączenie angielskiego z romantycznym,
ponieważ jestem miłośniczką róż, to co roku ich przybywa i co roku ogród się zmienia,
nie ma już zdziczałych malin, krzaczastych porzeczek, zostały stare jabłonie i grusza
one też nadają charakter ogrodowi, a maliny rosną w rzędzie na potrzeby własne.
tak zmieniał się w ciągu roku, od wiosny do jesieni ciągle coś kwitnie









