Mieszkamy na wsi. Na szczęście przyjechał synek na święta i mogę otworzyć swój wątek. Mam kawałek miejsca do wykorzystania. Do tej pory zwiedzałam cudze ogrody (z wielką przyjemnością), a teraz zapraszam Was do siebie. Oto kawałek raju, czyli mojego fijoła ogródkowego:
Witaj Ewo, zdaje sie ze jestem pierwszym gosciem u Ciebie!
jak duza jest Twoja dzialka? co to za drzewka opalikowane? miejsce na kawe wprost urocze
zapraszam w odwiedziny do mnie
pozdrawiam,
A
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś. Mam ok. 26 arów szaleństwa. W sadku rosną jabłonie, grusze, wiśnie, czereśnia, śliwa, kilka piennych porzeczek i agrest. Spodziewam się w tym roku gruszek (reszta już owocowała)
Nareszcie jesteś! Bardzo się cieszę, że masz już swój wątek. Z wielką przyjemnością będę stałym gościem. 26 arów to całkiem sporo miejsca na wszelkie roślinne chciejstwa. Pięknie się zapowiada! A co rośnie przy pergoli?
Na kawę już się wpraszam i to nie tylko wirtualną
Magry-fajnie, że zajrzałeś. Twój ogródek to mistrzostwo świata, a jego wielkość jest nieistotna.
Iza, zaglądaj, kiedy zechcesz,także w realu. Najczęściej jestem w domu-to znaczy pielę ogród z przodu lub z tyłu domu. Kawę też mam zawsze. Namów tylko "transport" na wycieczkę.
Przy pergoli rośnie winobluszcz pięciolistkowy, z jednej strony róże, w przyszłości z drugiej strony też róże (póki co jednoroczne). Później pokażę inne miejsca. Takie miejsce okutane włókniną to glicynia. Mój ulubiony M kupił mi białą i fioletową, ale w moim klimacie to błąd. Walczą o życie już 2 lata. A tak ich pragnęłam...
Ewa mając taki wielki areał do dyspozycji możesz zaszaleć z wielością roślin ,krzewów i drzew ozdobnych ,Oby udało Ci się wszystko tak rozplanować ,aby potem nie przesadzać ,jak ja to wciąż czynię...
Muszę sprostować-22 ary szaleństwa. Mąż wie, co kupował Dzięki za odwiedziny Od razu przepraszam za jakość komórkowych zdjęć, ale na razie mogą być tylko takie.
Witam .Sadek na razie malutki ,ale za kilka latek będzie owocków. Na sasance sporo kwiatków .Na mojej kupionej w tym sezonie trzy były ,ale i tak była uciecha
Pięknie Ci już kwitną korony! Nie wiem dlaczego mnie nie lubią Zrobiłam już trzecie podejście do tej rośliny i może za kilka dni zobaczę mizernego kwiatka.