Olu. Widziałam, ale to Ty nie zauważyłaś jak Ci również machałam. Dobrze, że już jesteś - odpoczęłaś chyba troszkę, więc będziesz w lepszym nastroju niż przed wyjazdem. I już chyba nie będzie tak gorąco, więc będzie wszystko dobrze.
Olu cieszę się że szczęśliwie dojechaliście do domu, pozdrowienia dla M i czekam za rok.Szkoda że nie udało Ci się odwiedzić Jadzi no ale czasem tak bywa że nie wszystko zaplanowane da się zrealizować.
Oleńko widzę, że już wróciałś z podróży Bardzo jestem ciekawa Twoich roślinnych nabytków, bo nie wierzę, że bez nich wróciłaś Mam nadzieję, że wypoczęłaś i zrelaksowałaś się A jak doczytałam to i przemiłe wizyty były
Zakończę wątek wspomnieniem z wakacji , już założyłam część 6 ,która jest tutaj
Podczas wyjazdu na południe kraju zwiedziłam polski i czeski Cieszyn , spotkałam forumkowe koleżanki Danusię i Grażynkę (kogrę).
Podziwiałam ogródek Danusi a do Grażynki zostałam zaproszina.
Byłam zszokowana jakie szkody wyrządziła Raba na Zarabiu.
Pell , jak dojeżdżałam do Wrocka to się wypogodziło po silnej ulewie.
Pędziłam na ile to było możliwe by wyjechać z miasta.Miałam już za sobą ponad 300 km.
Byłam już zmęczona jazdą i nie chciałam kołować po mieście.
na pewno spotkanie z Grażynką i Danusią bylo bardzo udane . Olu znasz już prawie połowę Forum a może i więcej . Ciekawe co przywiozłaś ciekawego a o różyczkę się nie martw ona będzie pod dobrą opieką