Może i przesuszenie, aczkolwiek staram się pilnować, żeby miały wilgotno. Podlewam co 2-3 dni, czasem codziennie, ale czasem jak przychodzę, to widzę, że sucho. Doniczki nie za wielkie, podłoże nie mocno zbite, a upały, że strach. A może im zaszkodziło podlanie chemią? (Bi58 - tak na wszelki wypadek, jakby się chciało coś z zewnątrz przyplątać)
Czytałam, że hibiskusom potrzeba dużo nawozu i trzeba zwrócić uwagę na pierwiastki, ale bałam się nawozić częściej, niż zaleca producent - czyli co 2 tygodnie. Czy do takiego częstego podlewania rozrabiać tak, jak jest zalecane, czy rozcieńczać bardziej?
I pochwalić się chciałam
Wygląda na to, że jedna butelka okazała się sukcesem - to wyraźnie jest korzonek
Sadzonka - już tak chyba mogę nazwać? - Antiles saumon ma się całkiem dobrze - listki jędrne, zielone, wygląda zdrowo i energicznie
Być może inne patyki tez już mają korzenie, ale ich jeszcze nie widać, tym bardziej, że jeden wsadziłam nie do kubka, a do spodu od butelki, więc ma szeroko do przerośnięcia. No nic, poczekamy.
Tymczasem proszę o sugestię - jak długo jeszcze pozostawić taką młodą w butelkowym mikroklimacie i czy, jak nadejdzie czas, po prostu ją wyjąć i postawić, czy jakoś przyzwyczajać do pozabutelkowych warunków?
Ale się cieszę! to mój pierwszy ukorzeniony hibiskus. Mam nadzieję, że inne, a przede wszystkim Princess też będzie chciała u mnie rosnąc..