Poinsecja - gwiazda betlejemska,wymagania,pielęgnacja
Re: Gwiazda betlejemska traci liście
Witam, gwiazda przechowała mi się baaardzo ładnie bez przycinania i przesadzania. Tzn jak jakiś badylek ewentualnie padał to w ciągu roku uszczypywałam i cześć. Obecnie jest bardzo ładna i gęsta. Dzięki wątkowi dowiedziałam się o zacienianiu i zamierzam jej to zapewnić.
Ale mam z nią problem.... cyklicznie pojawiają się na niej hmm... coś jakby małe białe muszki (mają taki wydłużony kształt ziarka ryżu, ale są naprawdę malutkie) Obecnie to jest trzeci raz. Próbowałam oprysku za pierwszym razem ale gucio to dało. Pomaga wyniesienie na ogród zlanie na maksa wodą z węża (jajeczka? się wypłukują a dorosłe odlatują) Zostawiam ją na ogrodzie w pełnym słońcu na 2 tyg i pasożyt znika na kilka miesięcy. A potem pojawia się znów. Dodam że nie przenoszą sie te muszki na inne kwiaty. Moja gwiazda puszcza krople białego soku. Domyślam się że ma to coś wspólnego z tymi białymi muszkami. Co to jest jak to zwalczyć? Wolałabym żeby w wigilie nad talerzem mi to cholerstwo nie latało...
Pomóżcie proszę...
PS. Obecnie stoi moja gwiazda na ogródku od tygodnia. Nocą mamy ostatnio zimno... a jej nic nie jest. Chyba nie za bardzo jest to prawda, że nie wytrzymuje temp poniżej 15 stopni.
Ale mam z nią problem.... cyklicznie pojawiają się na niej hmm... coś jakby małe białe muszki (mają taki wydłużony kształt ziarka ryżu, ale są naprawdę malutkie) Obecnie to jest trzeci raz. Próbowałam oprysku za pierwszym razem ale gucio to dało. Pomaga wyniesienie na ogród zlanie na maksa wodą z węża (jajeczka? się wypłukują a dorosłe odlatują) Zostawiam ją na ogrodzie w pełnym słońcu na 2 tyg i pasożyt znika na kilka miesięcy. A potem pojawia się znów. Dodam że nie przenoszą sie te muszki na inne kwiaty. Moja gwiazda puszcza krople białego soku. Domyślam się że ma to coś wspólnego z tymi białymi muszkami. Co to jest jak to zwalczyć? Wolałabym żeby w wigilie nad talerzem mi to cholerstwo nie latało...
Pomóżcie proszę...
PS. Obecnie stoi moja gwiazda na ogródku od tygodnia. Nocą mamy ostatnio zimno... a jej nic nie jest. Chyba nie za bardzo jest to prawda, że nie wytrzymuje temp poniżej 15 stopni.
Twórczość i pasja http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=63&t=82818" onclick="window.open(this.href);return false;
Tu mnie trafia szlag ! http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=3&t=82946" onclick="window.open(this.href);return false;
Tu mnie trafia szlag ! http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=3&t=82946" onclick="window.open(this.href);return false;
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2365
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gwiazda betlejemska traci liście
Ja swoją zabrałam do domu trzy dni temu, bo zapowiedzieli w nocy 4*C, ale pewnie też jeszcze mogłaby posiedzieć na zewnątrz.
Co do tych muszek to jedyne, co mi przychodzi do głowy to mączliki szklarniowe .
Co do tych muszek to jedyne, co mi przychodzi do głowy to mączliki szklarniowe .
- Damiano12318
- 200p
- Posty: 317
- Od: 26 lip 2011, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Zgorzelec, Siekierczyn
Re: Poisencja
Można zraszać ale nie może stać na nieogrzewanym oknie od którego zawiewa może wtedy zrzucić listki i przemarznąć (wiem to z własnego doświadczenia )
Re: Poisencja
U mnie ona cały dzień stoi na parapecie ale okno jest szczelne i nie chłodzi z zewnątrz a potem zabieram ją na stół bo zaczyna grzać kaloryfer a one czytałem że nie lubią suchego powietrza i grzejnika blisko. A podlewam ją co 2-3 dni
aaa jeszcze pytanie - jeśli zraszać to po tych czerwonych liściach też można?
aaa jeszcze pytanie - jeśli zraszać to po tych czerwonych liściach też można?
- Damiano12318
- 200p
- Posty: 317
- Od: 26 lip 2011, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Zgorzelec, Siekierczyn
Re: Poisencja
Robisz dobrze ale ziemia przesycha między podlewaniami? I to prawda nie lubią ciepła zraszaj śmiało ale tylko do południa
- Damiano12318
- 200p
- Posty: 317
- Od: 26 lip 2011, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Zgorzelec, Siekierczyn
Re: Poisencja
A czasem jej nie przemroziło podczas transportu?
Re: Poisencja
Starałam się ją opatulić gazetą na te 5 minut drogi, ale może faktycznie za mało to pomogło. W każdym razie co mogłabym zrobić żeby nie uschła całkiem?
- Damiano12318
- 200p
- Posty: 317
- Od: 26 lip 2011, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Zgorzelec, Siekierczyn
Re: Poisencja
Czas pokaże obserwuj bacznie roślinę i informuj nas o niej jak się miewa
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21723
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Poisencja
Tutaj poznacie tajemnice jej uprawy
Zapraszam tam i proszę korzystać z wyszukiwarki przed założeniem kolejnego wątku na ten sam temat.
Zapraszam tam i proszę korzystać z wyszukiwarki przed założeniem kolejnego wątku na ten sam temat.
Re: Gwiazda betlejemska
Moja ciocia ma gwiazdę już od kilku lat (teraz to już spore drzewko),
stoi u niej na parapecie południowym,
traktuje ją jak wszystkie inne swoje
i ona jej co roku kwitnie (znaczy czerwienieje).
Czasem nawet kilka razy w roku
stoi u niej na parapecie południowym,
traktuje ją jak wszystkie inne swoje
i ona jej co roku kwitnie (znaczy czerwienieje).
Czasem nawet kilka razy w roku
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: Gwiazda Betlejemska - POINSECJA - PIELĘGNACJA
Zrobiłam dziwną rzecz mojej 2 letniej Gwieździe (mam jeszcze małe doświadczenie z uprawą roślin). Mianowicie kilka dni temu obcięłam same czubki u kilku pędów. Chciałam chyba uzyskać efekt rozkrzewienia, ale zrobiłam to chyba trochę bezmyślnie.
O zakwitnieciu na te śwkięta mogę zapomnieć, bo o tym jak to zrobić przeczytałam dopiero dzisiaj, a już jest za późno na zaciemnienie. Poza tym bez czubków chyba to nie bedzie możliwe, prawda?
Chciałam więc zapytać co zrobić, planuje nareszcie ofiarować swojej gwieździe stan spoczynku, aby się zregenerowała i może uda się aby za rok zakwitła.
O ile dobrze zrozumiałam, to dopiero po przekwitnięciu rozpoczyna się prace związane z uśpieniem roślinki (przycięcie, oszczędne podlewanie, miejsce jasne, ale nie bezpośrednio nasłonecznione, temp ok 18stopni ) <- i to ma być z początkiem marca, tak?
Tylko że ja już uciełam te czubki, a np na zdjeciu które poniżekj zamieściłam widać, że te pędy są dość długie i chyba korzystniej by wyglądało jakby jednak niżej to przycięcie nastąpiło. Jak myślicie? Czerwonymi kreskami zaznaczyłam przykladowe miejsca.
Zostawić tak jak jest teraz (już nic nie przycinać) i do tego marca niech sobie rośnie tak jak rosła do tej pory, a potem przyciąć co wyrośnie, ukorzenić i mieć już może ładnie rozkrzewione sadzonki?
W ogóle jak ukorzenić gwiazdę, ma ktoś z tym doświadczenie? czy można w wodzie czy w ziemi i czy to jest trudne?
A może zrobić coś innego z tą moja gwiazdą? Macie jakieś pomysły?
Nie wiem, może już teraz niżej przyciąć (pędy do wysokości 15cm tak jak to zaznaczyłam na czerwono), a to co odetnę (nawet te z tymi czubkami odciętymi) już teraz spróbowac ukorzenić? Ma to sens?
No nie wiem, pomóżcie zielonej koleżance, ponoć kto pyta nie błądzi, a ja bardzo nie chce zbłądzić.
Bardzo podoba mi się ta moja gwiazda, nawet bez kwitniecia jest dla mnie ozdobą, śliczie się zieleni, jest gęsta, zreszta widać na zdjęciu że raczej nie szpeci (chyba ) - chciałabym aby jeszcze z nami wiele lat pobyła, ona i być może jej sadzonkowe dzieci
i zdjęcia, moja gwiazda boczkiem z tymi czerwonymi kreskami gdzie może powinnam przyciąć roślinkę tylko nie wiem kiedy (czy teraz czy w marcu) oraz od góry, gdzie widać przy tych dwóch większych pędach obcięte czubki i białe mleczko (ten trzeci pęd oszczedziłam i nie obcięłam czubka jak widać )
O zakwitnieciu na te śwkięta mogę zapomnieć, bo o tym jak to zrobić przeczytałam dopiero dzisiaj, a już jest za późno na zaciemnienie. Poza tym bez czubków chyba to nie bedzie możliwe, prawda?
Chciałam więc zapytać co zrobić, planuje nareszcie ofiarować swojej gwieździe stan spoczynku, aby się zregenerowała i może uda się aby za rok zakwitła.
O ile dobrze zrozumiałam, to dopiero po przekwitnięciu rozpoczyna się prace związane z uśpieniem roślinki (przycięcie, oszczędne podlewanie, miejsce jasne, ale nie bezpośrednio nasłonecznione, temp ok 18stopni ) <- i to ma być z początkiem marca, tak?
Tylko że ja już uciełam te czubki, a np na zdjeciu które poniżekj zamieściłam widać, że te pędy są dość długie i chyba korzystniej by wyglądało jakby jednak niżej to przycięcie nastąpiło. Jak myślicie? Czerwonymi kreskami zaznaczyłam przykladowe miejsca.
Zostawić tak jak jest teraz (już nic nie przycinać) i do tego marca niech sobie rośnie tak jak rosła do tej pory, a potem przyciąć co wyrośnie, ukorzenić i mieć już może ładnie rozkrzewione sadzonki?
W ogóle jak ukorzenić gwiazdę, ma ktoś z tym doświadczenie? czy można w wodzie czy w ziemi i czy to jest trudne?
A może zrobić coś innego z tą moja gwiazdą? Macie jakieś pomysły?
Nie wiem, może już teraz niżej przyciąć (pędy do wysokości 15cm tak jak to zaznaczyłam na czerwono), a to co odetnę (nawet te z tymi czubkami odciętymi) już teraz spróbowac ukorzenić? Ma to sens?
No nie wiem, pomóżcie zielonej koleżance, ponoć kto pyta nie błądzi, a ja bardzo nie chce zbłądzić.
Bardzo podoba mi się ta moja gwiazda, nawet bez kwitniecia jest dla mnie ozdobą, śliczie się zieleni, jest gęsta, zreszta widać na zdjęciu że raczej nie szpeci (chyba ) - chciałabym aby jeszcze z nami wiele lat pobyła, ona i być może jej sadzonkowe dzieci
i zdjęcia, moja gwiazda boczkiem z tymi czerwonymi kreskami gdzie może powinnam przyciąć roślinkę tylko nie wiem kiedy (czy teraz czy w marcu) oraz od góry, gdzie widać przy tych dwóch większych pędach obcięte czubki i białe mleczko (ten trzeci pęd oszczedziłam i nie obcięłam czubka jak widać )