Pachira (Pachira aquatica) - pielęgnacja i problemy w uprawie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
cool_izabela
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 23 lut 2010, o 13:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pachira i Ficus Benjamina

Post »

Trudno, może nie być warkocza, jak by się uratowała i zaczęła puszczać nowe listki z pozostałych to i tak byłoby nieźle :wink:

Z góry przepraszam za takie pytanie Miro, ale czy jesteś pewien tego oderwania zgniłych pędów? bo Ty oderwałeś i i tak legła... :wink:

A wiesz co się dzieje z czarodziejem od kwiatków?

Pozdrawiam serdecznie
cool_izabela
x-M-8
---
Posty: 4225
Od: 4 gru 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pachira i Ficus Benjamina

Post »

Mi zaczęła padać przed oddzieleniem.Ja za późno się kapnąłem z tymi zgniłkami.
Ciężko mi coś doradzić,więc nie doradzam.Ja ją wyrzuciłem bo mi się nie podobała taka rozczochrana.

A niedawno zauważyłem,że Czarodzieja nie ma... :(
magda8778
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 30 cze 2010, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Dostałam ja w październiku jako piękną,wysoką plecioną z 5 warkoczy roślinę.Osoba,która mi ją podarowała kazała ją podlewać raz na 2 tyg,pachira była w plastikowej doniczce w jakimś torfie.Pryskałam ją codziennie czystą wodą,nieraz kilka razy dziennie.Stała obok okna południowego,w kącie(było tam dość światła,jednak bez bezpośredniego słonka).Stosowałam zalecenia,całą prawie zimę było ok.Około lutego jej liście zaczęły brązowieć od końcówek ku górze i odpadać.Następnie uschły całkiem 2 konary.W międzyczasie dostałam różę zarażoną mączniakiem chyba(grzyb jakiś) co przeniosło się chyba na moją pachirę bo zaczęła marnieć z dnia na dzień.Ale zastosowałam Topsin i zaczęła wypuszczać nowe listki i pędy na konarach które pozostały.Zaczęłam ją tez obficiej polewać bo uznałam że raz na 2 tyg to za mało.Starałam się przelać ją tak,aby woda wyciekła do podstawka,następnie natychmiast wodę wylewałam i czekałam aż podłoże przeschnie.Mimo to znów zaczęły marnieć liście,odpadać.Psykałam ją tez owadum na przędziorka gdyż ma na liściach żółte plamy.Obecnie zwiędł 3 konar mimo podlewania.Dziś przesadziłam ją do ziemi uniwersalnej,postawiłam na mokrym kermazycie.Obejrzałam korzenie,były żywe nie zgniłe itd.Zauważyłam jakiś czas temu,iż konary które uschły przy samym podłożu naciągnęły wody,ale nie gniją,bo są takie same odkąd uschły.Znalazłam przy nich pod ziemią coś białego co przypominało larwę,jednak nie ruszało się i miało budowę podobną do korzeni.To chyba nie robal.Było tylko w jednym miejscu.Gdy ją przesadzałam dokładnie pozbyłam się starego torfu,zostawiając go tylko między korzeniami.Wcześniej przed przesadzeniem przelałam ją,przy przesadzaniu odcisnęłam delikatnie wodę.Po wsadzeniu do nowej ziemi,lecz do tej samej doniczki(bryła korzeniowa była mała,uznałam ze doniczka jest dobra) podlałam bardzo delikatnie.Teraz stoi tuz obok okna południowego,jednak nie świeci na nią nigdy bezpośrednio mocne słońce.Raczej delikatne promyki a najczęściej jest tam po prostu jasno.Starałam się,aby nigdy nie stała w przeciągu.Stała już w kilku miejscach w domu wszędzie miała jasno bez bezpośredniego słońca,jednak musiałam z nią latać po mieszkaniu,gdyż ciągle była narażona na jakiś minimalny dotyk przy przechodzeniu.Teraz już nie jest i gdy zaczęła chorować również nie była.Wydaje mi się,że w zimie było jej zbyt chłodno,gdyż stała w pokoju gdzie temp sięgała 15 st około.To chyba tyle.Krotki czas miałam ją w bloku gdzie miała dobre warunki,jasno,była zraszana kilka razy dziennie i zaczęła puszczać listki.Teraz znów marnieje.Nie wiem co myśleć :(

Spróbuję dodać fotki,jednakże jestem tu nowa i nie umiem się poruszać zbytnio po tym forum. Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A to fotki z dzisiejszego przesadzania.
Obrazek Obrazek Obrazek
to coś białe na mojej ręce,to właśnie to co znalazłam przy konarze który usechł i naciągnął wody.
A to jeszcze dokładne zdjęcie dorosłego liścia i tych żółtych plam

Obrazek
I teraz moje pytanie-co jej może być,gdzie popełniłam błąd i jak ją ratować??
Jak widać na zdjęciach w poprzednim poście wypuściła pędy na dole,czy można je zerwać i jakoś rozmnożyć??
Oraz czy powinnam delikatnie wyciąć obumarłe konary nie ruszając ich przy korzeniu tylko w warkoczu??
Bardzo proszę o pomoc,nie daruję sobie jeśli ona umrze całkiem :(
Ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną :(

A to jeszcze fotka rośliny i warunków jakie ma obecnie-stoi przy południowym oknie jak już pisałam,słońce bezpośrednio jej nie oświetla jednak jest tam z rana jasno a po południu bardzo jasno.Fotka jest kiepskiej jakości bo z tel,w rzeczywistości jest duuużo jaśniej :)
Obrazek do tej fotki załączam pytanko-czy ona może sobie tak blisko okna stać?? Bo ja pilnuje aby nie było przeciągów ale otwieram okno na uchylne co dzień i w nocy też jest otwarte-czy jej to nie szkodzi??Tzn nie otwieram gdy jest zimno tylko gdy są upalne dni.A jak chce otworzyć balkon zamykam okno i pilnuje aby w innych pomieszczeniach okna były zamknięte.Był taki okres że okna wszędzie były pootwierane i czasem był przeciąg trochę ale ona wtedy stała na wprost okna koło ściany a nie pod oknem.Nie wiem czy mogę jej na noc zostawiać otwarte okno,czy ona to lubi(wiadomo w nocy chłodniej jest)
I jeszcze taka pajęczynkę znalazłam na konarze,nie wiem czy to jakiś zwykły pająk urządził sobie biwak na mojej roślinie czy to jakiś szkodnik może :) w każdym razie na liściach nie ma nic,tylko na konarze była :)
Obrazek
A to fotka jej liści,w taki sposób umierają młode liście a potem konary :(
Obrazek
Bardzo bym chciała,żeby Czarodziej na to spojrzał i coś poradził :( Bo już kompletnie nie wiem co się dzieje.Jestem przekonana,że pierwsze 2 konary uschły przez to,że podlewałam ją zbyt rzadko(kiedyś jak wyciągnęłam ją aby zobaczyć czemu 2 konary uschły miała ziemię od połowy do góry wilgotną,a na dole suchą),wtedy zaczęłam ja tak przelewać i się poprawiło.I teraz znów kolejny konar więdnie mimo ze podlewam ją już tak dobre 2 mies jak napisałam wyżej.Co robić??

Przepraszam również,że zaśmiecam forum takim samym tematem,ale czytałam tamte wątki i mimo że objawy pasują niektóre to ja się boję coś sama z nią zrobić,żeby jej nie zniszczyć całkiem.No i nie wiedziałam czy wyciąć te uschłe konary czy zostawić :( I chciałam,żeby ktoś obeznany dokładnie się temu przyjrzał i coś doradził :( No i nie wiem zbytnio co jej jest,czy przędziorek czy grzyb czy usycha czy co...Podobno trzeba ją było od razu przesadzić w inną ziemię a ja nie wiedziałam i zostawiłam w tej co dostałam :(Czy to mogło spowodować że nie miała składników odżywczych i te konarki umierają?? I boję się,że jednak może źle podlewam i jej to szkodzi :( Pomocy...
Awatar użytkownika
chan-dzia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3501
Od: 4 maja 2010, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: WROCŁAW

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Moja też na wiosnę straciła w podobny sposób prawie wszystkie listki(potem obcięłam jej resztę jak zaczęła wypuszczać nowe.)Z tego co wiem nie można jej podlewać zbyt często ,bo ona zapasy gromadzi w pniu,więc może przelewasz? Skoro jest osłabiona ,to szkodzi jej wszystko.
Pewnie ktoś się jeszcze wypowie i Ci doradzi co masz zrobić.Poczekaj ,a jak nie ,to zwróć się z tym pytaniem do Czarodzieja ,on wiele kwiatów pomógł uratować ;:108
Wątki chan-dzi
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Ania
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Szczerze, marne szanse widzę na jej uratowanie ponieważ system korzeniowy ma zablokowana asymilację, warto jednak próbować i zacząć by należało od tego że nie widzę obecnej doniczki w jakiej rośnie pachira, ziemia dla niej powinna być gliniasto próchniczna a co za tym idzie lista zakupów:
- ziemia dla palm,
- glina wędkarska
- perlit
- jak masz dostęp to trochę dosłownie garstkę kompostu
- Actellic 500 EC
- denaturat
Skład mieszanki 3:1:1(ziemia:glina:perlit + kompost(jak nie będziesz miała nie musi być), glinę przed pomieszaniem należy zmielić np. w maszynce do mięsa i sypką mieszać z ziemią i perlitem. W taką mieszankę przesadzasz sobie pachirę. Po przesadzeniu podlewasz taką dawka wody by pojawiła się na podstawku, nie zraszaj liści kranówką bo osadzające się na nich związki wapnia zatykają mikropory w liściach i te nie mogą prowadzić normalnych procesów fotosyntezy, zrasza się woda przegotowaną i odstaną minimum 12h lub destylowaną ew. deszczówką lub z filtra RO jak masz dostęp. Po tym wszystkim każdy z pinków musisz dokładnie przetrzeć wilgotną szmatką moczoną w wodzie z denaturatem 1:1 a następnie opryskać Actellic 500 EC w dawce 1 ml na 1 l wody, oprysk na zewnątrz boi chemia jest szkodliwa dla zdrowia (niczym innym nie pryskaj bo tym co pryskałaś to nie jest skuteczne), w kwestii oprysku Actellic - masz tarcznika na pachirze. Jak zrobisz to wszystko do poniedziałku to w poniedziałek wstaw duże rozmiarowo zdjęcie takie jak ostatnio wstawiałaś zamieszczone na forum jako miniaturka i popatrzymy co dalej. I troszkę cierpliwości ja jak mam czas to na forum odpisuję, masz to dokładnie napisane w mojej stopce, kliknij sobie w tematy. :wink:
magda8778
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 30 cze 2010, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Dziękuję bardzo, zależało mi na szybkiej odpowiedzi gdyż pachira marnieje dosłownie z dnia na dzień. :( Nie wiem co robiłam źle, że tak jej sie porobiło. Zrobię to wszystko jeszcze dziś, a co z tymi konarami które uschły?? Wyciąć je czy zostawić?? Myślałam też czy nie uciąć tych odrostów i nie wsadzić żeby rosły,ale boję się,że jej to zaszkodzi.A z drugiej strony może choć tak uda mi się ją uratować-rozmnożyć.
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Te suche zostaw na razie podobnie jak młode odrosty niech sobie rosną.
magda8778
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 30 cze 2010, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

A więc, zrobiłam wszystko jak kazałeś,dokładnie tak samo.Więc czekamy, a oto foty rośliny po przesadzeniu plus foto donicy-stoi w keramzycie, staram się,żeby były mokre.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Mam nadzieję,że jeszcze coś z niej będzie. Co robiłam nie tak,że te procesy asymilacji się zablokowały??
Poza tym podlałam jak kazałeś,że woda wyciekła ale musiałam na to 2 butelki wody poświęcić bo czekałam,czekałam i nie wylatywała. Więc jak wlałam tak prawie drugie to dopiero wyciekło, :) ale z podstawka potem wylałam.Wydaje mi się,że ona ma teraz zbyt mokro ale skoro tak kazałeś.
Aha jeszcze mam pytanie-zostawiam na noc otwarte okno albo balkon,czasem okna są otwarte w całym mieszkaniu ale staram się,żeby nigdy nie było przeciągu.Czy to jej nie zaszkodzi??Jak jest deszcz i chłodniej trochę również mam uchylone okno,trudno siedzieć jak śledź w konserwie ale czytałam gdzieś,że ona tego nie lubi.W ogóle czy ona lubi tyle światła ile tam ma??
W kwestii oprysku to też zrobiłam jak kazałeś,pryskałam dziś wieczorem i mam pytanie-czy mam ją jeszcze kiedyś pryskać,jeśli tak to za ile??I czy znów mam przetrzeć denaturatem z wodą??Liście też jej delikatnie przetarłam.I oprysk mi wyszedł troszkę mocniejszy.Po przetarciu liści i pni denaturatem całkiem kolor zmieniły,na taki mocny,żywo-zielony.Pewnie ten osad z poprzednich oprysków się zmył,choć ja ją już myłam samą czystą wodą i liście tak ładnie nie wyglądały jak po denaturacie.
Ona wciąż wypuszcza te nowe pędy,widziałam zaczątki takich malutkich i na górze też chce wypuścić.
Jak się nie będzie zbierać to kiedy mam próbować ją rozmnożyć z pędów??Może choć tak ją odratuję-rozmnażając. Póki co dzięki za rady i poświęcony czas,wiem,że truję Ci tu bardzo,ale ja nic kompletnie nie wiem o tej roślinie (mam wrażenie, że co nie zrobię to jej gorzej i już nie wiem teraz co robić), a bardzo mi zależy,żeby ją uratować.
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Bardzo dobrze, na ten keramzyt postaw mniejszy podstawek i na nim dopiero odstawkę a keramzyt w tej większej zalej woda do pełna, woda po takim podlaniu jej nie zaszkodzi, lekkie podmuchy wiatru również nic jej nie zrobią więc okna możesz mieć uchylone. Oprysk powtórz chemią po 6 dniach a potem na drugi dzień po oprysku znów powycieraj liście wodą z denaturatem 1:1 nie samym denaturatem czasami. na razie próbuj ją odratować całą jak nie będzie się udawało będziemy myśleć. Stanowisko powinna mieć jasne ale nie w pełnym słońcu raczej światło lekko rozproszone. :wink:
magda8778
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 30 cze 2010, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Aha,to jutro zrobię porządek z tymi kamykami :) Ciekawe ile trzeba czekać na rezultaty jakieś? :(No i stanowisko ma jasne,bez bezpośredniego słońca.Denaturat rozcieńczyłam jak kazałeś. Dziękuję.



---18 lip 2010, o 22:50---

No i wysyłam kolejne zdjęcia mojej rośliny. Nic jej się nie poprawiło chyba,dalej jej liście więdną i opadają. :( Doszedł też nowy objaw,wcześniej tego nie było-liście żółkną,czerwienieją,brązowieją i dopiero odlatują. Choć ciągle wypuszcza nowe ale one i tak więdną, a te od dołu pędy troszkę podrosły i na razie chyba nic im nie jest choć na jednym znalazłam coś-tak jakby bok mu zbrązowiał trochę.Nie podlewam jej bo po ostatnim przelaniu tak jak kazałeś wciąż ma dosyć mokro.2 razy pryskałam tym preparatem-Actellic 500 EC czy coś. Na razie nic nie robię bo nie wiem co :( nie wiem czy spróbować te pędy rozmnożyć??Bo bardzo chce ją uratować. Czarodzieju poradź coś proszę.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



---25 lip 2010, o 09:16 ---

Czarodzieju na dzień dzisiejszy wygląda to tak:

To chyba są objawy niedoboru składników odżywczych-tak gdzieś wyczytałam :(
Co robić??Dlaczego ta asymilacja się zablokowała?? Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Na razie podlewam wodą z bioflorinem i pryskam tym samym,ojciec,który jest ogrodnikiem i przyjechał do Polski na jakiś czas pociesza mnie,że roślinkę da się uratować :) Może się uda. Zabronił mi obcinać uschłe pinki i na razie nie rozmnażać,uznał też,że ma za mało światła.Miejmy nadzieję,że ma rację.nie podlewałam jej od przesadzania wcale,gdyż wtedy ja przelałam tak,żeby woda wyciekła i miała mokro cały ten czas.Dopiero dziś podlałam 1 raz od tamtego czasu.Czarodzieju gdybyś tu jeszcze zajrzał doradź coś.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Pachira

Post »

Nie jestem w stanie dokładnie przeanalizować całego wątku i dlatego też mam pytanie, szczególnie do Czarodzieja.
Czy regularne przycinanie części zielonych u pachiry spowoduje rozrośnięcie kaudeksu? Zależałoby mi na tym, gdyż moja roślina nie jest zapleciona w warkocz i wygląda raczej biedniutko. Ale też nie uważam za celowe zamęczenie jej.
pozdrawiam
pEtr
500p
500p
Posty: 573
Od: 18 cze 2008, o 01:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zach. Małopolska

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Wystawiłbym na balkon i rozsądnie podlewał. Tam łatwiej o światło i trudniej przelać. Jak ma przeżyc to się opuści. Na wszelki wypadek z jednego z pni zrobiłbym sadzonkę.
Zablokowana asymilacja nie oznacza nic innego niż to że korzenie nie pobierają (lub pobierają w sposób ograniczony) wody.
Z reguły jest to proces nie odwracalny (ale roślina może wypuścić nowe korzenie). Co może być przyczyną? Niemalże wszystko, ale najczęściej: przesuszenie, przelanie, spalenie nawozem/innymi chemikaliami.

Swoją drogą to już duże drzewko, a doniczkę ma maleńką.
magda8778
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 30 cze 2010, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak ratować pachirę? Moje kochane drzewko umiera :(

Post »

Załamana już tym jestem :( jak będzie pogoda,bo na razie deszcz) to ją osłonię od wiatru i słońca nadmiernego i wystawię na balkon.Ja ją sama tak załatwiłam z niewiedzy,bo tak rzadko mi kazali podlewać i nie przesadzać i pewnie nie miała żadnych skł. w ziemi :( Teraz zrobiłam jak Czarodziej kazał przesadziłam i podlewam i pryskam też wodą z bioflorinem,zobaczymy :( a tak bym chciała,żeby choć te pinki co zostały przeżyły :(

Tak teraz wygląda pachira,nadal więdną jej listki.Ale odkąd pryskam wodą z bioflorinem wydaje mi się,że są mniej klapnięte niż jak pryskałam samą wodą.Przestawiłam też pod zachodnie okno,żeby miała jaśniej.Jak widać na parapecie stoi w kubeczku pęd który odcięłam z konarka,wstawiłam go do wody z małą ilością bioflorinu.Mam nadzieję,że puści korzonki.I że drzewko też ożyje :( Obrazek Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”