Pachira (Pachira aquatica) - pielęgnacja i problemy w uprawie
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
O Przemek jest - jak fajnie:)
Przemciu pachirka stoi na zachodnim parapecie. Dopiero dzisiaj została przesadzona, bo do tej pory stała w sklepowej ziemi (ok. miesiąca u mnie). Być może rzeczywiście ma za mokro, bo podlewałam ją sporo. Gdzieś wyczytałam, że ona lubi mokro, bo magazynuje wodę w pniu. Dodam jeszcze, że problem dotyczy tylko młodych listków.
Przemciu pachirka stoi na zachodnim parapecie. Dopiero dzisiaj została przesadzona, bo do tej pory stała w sklepowej ziemi (ok. miesiąca u mnie). Być może rzeczywiście ma za mokro, bo podlewałam ją sporo. Gdzieś wyczytałam, że ona lubi mokro, bo magazynuje wodę w pniu. Dodam jeszcze, że problem dotyczy tylko młodych listków.
Owszem lubi wodę ale nie na tyle by w niej stała wręcz tzn. nie może mieć wiecznie mokrej ziemi, możliwe że do takiego wyglądu przyczyniło się kilka rzeczy - zbyt duża dawka wody odrazu po przesadzeniu, zmiana warunków w jakich rosła i to że dostała nową ziemię i doniczkę przy zbyt krótkiej aklimatyzacji. Nie uszkodziłaś żadnych korzeni podczas przesadzania?
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Przemku pachirkę kupiłam jakiś miesiąc temu i do tej pory stała cały czas w tej sklepowej ziemi i doniczce. Dopiero dzisiaj ją przesadziłam z nadzieją, że jej to pomoże Korzonków jej nie uszkodziłam. Co do podlewania, to aż tak mocno jej nie podlewałam, żeby stała w wodzie. Ale miała stale mokre/wilgotne podłoże. Dzisiaj po przesadzeniu też ją podlałam, ale delikatnie Jak sądzisz powinnam ją teraz troszkę przesuszyć? Nie wiem czy zauważyłeś na ostatnim zdjęciu, że jej pieniek od góry do połowy ma inny kolor... Wygląda jakby był mokry
Jak ziemia nie wysycha to znaczy, że korzenie nie pobierają wody, a wiec obumierają.Kolor pnia też nie wróży dobrze.Pachira gromadzi w nim wodę, więc trzeba podlewać ją niewiele, jak przy korzeniach ma sucho, to ma właśnie potrzebną jej wodę w tym pniu, ale korzenie muszą mieć powietrze inaczej zaczną gnić.Niestety, ale chyba nic nie jest w stanie jej pomóc
Witam.
Mam pachirę od marca, kupioną w OBI. Od pażdziernika zauważyłam podobne jak u ciebie problemy z tym kwiatem. Pachira najpierw zaczęła gubić liście. Ale jej listki troszkę inaczej podczas usychania wyglądają. Najpierw jej końce robią się czarne a potem w zdłóż nerwa zmienia kolor i cały liść zaczyna w oczach usychać i opadać (niestety nie mam jak zrobić zdjęcia).
Przed samymi świętami zauważyłam, że jeden z warkoczy drzewka po prostu jest miękki. Im bardziej w dól tym bardziej miękki. Po wyjęciu delikatnie z ziemi bryły korzeniowej okazało się, że cały ten jeden warkocz jest nadgnity.
1. Kwiat stał w sporej donicy do której dosypałam w wakacje ziemi.
2. nie był ani wysuszony ani zalany o czym świadczył zdrowy korzeń i ładny zapach ziemi po wyjęciu pachiry.
3. Pachira stała w kącie pokoju na stoliku, dochodziło do niej światło rozproszone z okien południowych.
4. Doniczka stała na kamieniach a na podstawce zawsze była woda.
5. Kwiat z rana zawsze był spryskiwany wodą deszczową, zbieraną i magazynowaną w beczce.
6. Rósł przep[ięknie i olbrzymia masą pięknych liści, które do tej pory wyrastają tylko już z czarnymi czybkami.
A teraz sedno sprawy.
Po wyjęciu kwiatu z ziemi okazało się że był mocno ściśnięty gumką, która do połowy werżnęła się w pień gnijącego usychającego warkocza pachiry!!!!!! W inne warkocze również ale mniej.
Podejrzewam że zbyt mocno spleciony warkocz zaczął być problemem.
Warkocza się pozbyłam ale....
korzeń tego gnijącego warkocza był w absolutnie dobrym stanie. I tę zdrową część wstawiłam do nowej doniczki. Ciekawe co z tego wyjdzie.
Pozostałe warkocze pachiry poluzowałam.
Na efekty tego zabiegu muszę poczekać.
Również latem zauważyłam, że po pachirze "biegało-skakało" mnóstwo maleńkich muszek, które jesienią zginęły.
Czy przypadkiem one nie mogły być sprawcami opadających liści i gnicia drzewka?
Nie zauważyłam żadnych innych objawów.
Może ktoś się wypowie na te moje spostrzeżenia.
Mam pachirę od marca, kupioną w OBI. Od pażdziernika zauważyłam podobne jak u ciebie problemy z tym kwiatem. Pachira najpierw zaczęła gubić liście. Ale jej listki troszkę inaczej podczas usychania wyglądają. Najpierw jej końce robią się czarne a potem w zdłóż nerwa zmienia kolor i cały liść zaczyna w oczach usychać i opadać (niestety nie mam jak zrobić zdjęcia).
Przed samymi świętami zauważyłam, że jeden z warkoczy drzewka po prostu jest miękki. Im bardziej w dól tym bardziej miękki. Po wyjęciu delikatnie z ziemi bryły korzeniowej okazało się, że cały ten jeden warkocz jest nadgnity.
1. Kwiat stał w sporej donicy do której dosypałam w wakacje ziemi.
2. nie był ani wysuszony ani zalany o czym świadczył zdrowy korzeń i ładny zapach ziemi po wyjęciu pachiry.
3. Pachira stała w kącie pokoju na stoliku, dochodziło do niej światło rozproszone z okien południowych.
4. Doniczka stała na kamieniach a na podstawce zawsze była woda.
5. Kwiat z rana zawsze był spryskiwany wodą deszczową, zbieraną i magazynowaną w beczce.
6. Rósł przep[ięknie i olbrzymia masą pięknych liści, które do tej pory wyrastają tylko już z czarnymi czybkami.
A teraz sedno sprawy.
Po wyjęciu kwiatu z ziemi okazało się że był mocno ściśnięty gumką, która do połowy werżnęła się w pień gnijącego usychającego warkocza pachiry!!!!!! W inne warkocze również ale mniej.
Podejrzewam że zbyt mocno spleciony warkocz zaczął być problemem.
Warkocza się pozbyłam ale....
korzeń tego gnijącego warkocza był w absolutnie dobrym stanie. I tę zdrową część wstawiłam do nowej doniczki. Ciekawe co z tego wyjdzie.
Pozostałe warkocze pachiry poluzowałam.
Na efekty tego zabiegu muszę poczekać.
Również latem zauważyłam, że po pachirze "biegało-skakało" mnóstwo maleńkich muszek, które jesienią zginęły.
Czy przypadkiem one nie mogły być sprawcami opadających liści i gnicia drzewka?
Nie zauważyłam żadnych innych objawów.
Może ktoś się wypowie na te moje spostrzeżenia.
- Marteczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 28 gru 2008, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Witam:)
Proszę o poradę, jak odratować pachirę, która niedługo zgubi wszyskie liście. Stała cały czas na zachodnim oknie, najpierw była wystawiona na działanie gorącego powietrza ze znajdującego się pod oknem kaloryfera, potem przestawiłyśmy ją również na zachodnie okno, ale tam miała już chłodno i w miarę wilgotne powietrze (kuchnia). Już w wakacje zaczęła chorować. Zamieszczam zdjęcia i będę wdzięczna za sugestie i rady
Pozdrawiam!
Marta
Proszę o poradę, jak odratować pachirę, która niedługo zgubi wszyskie liście. Stała cały czas na zachodnim oknie, najpierw była wystawiona na działanie gorącego powietrza ze znajdującego się pod oknem kaloryfera, potem przestawiłyśmy ją również na zachodnie okno, ale tam miała już chłodno i w miarę wilgotne powietrze (kuchnia). Już w wakacje zaczęła chorować. Zamieszczam zdjęcia i będę wdzięczna za sugestie i rady
Pozdrawiam!
Marta
Ależ ona ma skamielinę nie ziemię, koniecznie do jak najszybszej wymiany, dobrze by było obejrzeć system korzeniowy czy nic się z nim nie dzieje oraz poluźnić warkocz jaki jest spleciony z pni, poprzycinałbym ją również tak jak zaznaczyłem na zdjęciu i oszczędnie podlewając poczekał aż roślina zacznie wybijać młode gałęzie, przestaw ją też na wschodnie okno by miała więcej światła, delikatnie co drugi dzień zroś pnie jakie zostaną po cięciu, miejsca cięć zalej woskiem z zapalonej świeczki, z tego stanu dość trudno będzie roślinę wyratować ale warto spróbować. Podlewanie oszczędne raz na 7 dni niewielka ilością wody ale taką by ziemia nie wysychała na popiół od podlania do podlania, stanowisko ciepłe dopóki nie zacznie wybijać nowych liści wtedy trzeba zwiększyć ilość wody i intensywność zraszania, po przesadzeniu i delikatnym podlaniu wlej na drugi dzień na wilgotna ziemie 100 ml. czystego biohumusu bez rozcieńczania go z wodą. Ścięte czubki możesz spróbować ukorzenić w słoiczku z wodą gdzieś na ciepłym parapecie. Ma zdecydowanie za dużą doniczkę nową daj mniejszą, ziemia powinna być gliniasto - próchniczna o pH w granicach 5-6,5 nadaje się np mieszanka ziemi dla palm z gliną i kwaśnym torfem jako dodatek perlit. Proporcje: ziemia palmowa:glina(może być wędkarska z sklepu wędkarsko-zoologicznego):torf:perlit (2,5:1:1:0,5)