Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4

[illonka]

Może być to być zbyt wysoka temperatura. Fiołeczki z pstrokatymi liśćmi lubią trochę niższą temperaturę niż zielone
Twój fiołeczek wygląda jakby mu było trochę za gorąco, listki są wywinięte do góry i dość ścisło rosną. Spróbuj przestawić go w chłodniejsze miejsce, zwiększ wilgotność powietrza i zwróć uwagę czy nie ma za dużo światła. Nowe listki powinny wyrosnąć pstrokate.

[Ann_a]

U mojego fiołka - ????? (?.?????) wyrastają listki całe zielone. Jest to młodziutka sadzoneczka i tylko dwa najstarsze listki ma we wzorki. Pozostałe są bez wzorków i nie wiem czy to prawidłowy rozwój....czy coś robię nie tak Proszę o oświecenie mnie...z góry dziękuję.

Expresjo, w przypadku kiedy pstrolistna sadzonka ma zielone liście to trzeba się tylko cieszyć , kiedzyś czytałam na rosyjskojęzycznym forum, że im dłużej pstrolistny młody fiołek ma zielone liście, tym lepiej jest dla niego samego, ponieważ zielone liście zawierają więcej chlorofilu, co w swoją kolej wpływa na szybki i prawidłowy wzrost sadzonki.

No i jak pisały Illonka i Gracjella, zazwyczaj latem, kiedy temperatura jest wyższa, większość pstrolistnych fiołków ma prawie zielone liście.

[Gracjella]

Wygląda na to, że ten fiołek dostał za dużo nawozu

[Frodo1]

Nie wykluczam takiej możliwości, że jakąś dawkę dostał - pewnie dla takiej małej roślinki za dużo....Już go odstawiłam do grupy maluchów i teraz dostaje dawkę bez dopalaczy...oby dał radę

[kahim]

Wow, Iwonko, nie wiedziałam, że masz taką śliczną kolekcję Ten z czwartego zdjęcia bardzo mi się podoba... z resztą pozostałe niemniej

[Gracjella]

Bardzo dobrze zrobiłaś Mądra Iwonka
Fiołki są bardzo wrażliwe na ilość dostarczanego nawozu (też zaliczyłam taką sytuację).
Reagują zmianą kształtu liści i budowy rozetki.U Ciebie to dopiero początki, w dalszym etapie nastąpiłby wzrost takiej jakby kapusty.
Poza tym, zwykle, pierwszym sygnałem jest brak kwitnienia

[Frodo1]

Kahim dziękuję i polecam się.... Mam jeszcze sporo różnych małych sadzonek, więc liczę na więcej za jakiś czas
Gracjella ja na moje szczęście nawożę nieregularnie i małymi dawkami, bo inaczej to pewnie bym się musiała już z tym maluchem pożegnać.... Mam nadzieję, że wytrwa i pokaże kwituchy kiedyś

[DieSte]

Jakie są Wasze doświadczenia z wypuszczaniem korzeni/młodych roślin w zależności od metody u listków wrzuconych do ukorzenienia?

[Gracjella]

Jakie są Wasze doświadczenia z wypuszczaniem korzeni/młodych roślin w zależności od metody u listków wrzuconych do ukorzenienia?

W tym temacie nie ma reguły
Kiedyś myślałam, że decydujący wpływ ma podłoże...ale, to nie jest prawda...
Najwięcej zależy od samych liści; gdy są młode to chętnie się rozmnażają i robią to w miarę szybko (około 1-2 miesiąca można zobaczyć malutkie przyrosty), natomiast te z najniższego piętra są bardzo niechętne do wydawania maluchów.
Ale i tu nie ma reguły.
Najlepiej uzbroić się w cierpliwość i spokojnie czekać.Jeżeli listek nie traci turgoru, to znaczy, że wszystko jest ok.
Można pomóc, stosując np szklarenkę z pudełka po zakupionym cieście

[Frodo1]

Dokładnie, nie ma reguły - czasem szybciej ukorzeni się w wodzie, czasem w sphagnum, a czasem wetkniesz do doniczki z innym kwiatkiem i też da radę. Ja wsadziłam około 12 listków do kubeczków z ziemią - wszystkie już wypuściły młode przyrosty - poza jednym opornym liściem odmiany silverglade apples - strasznie urósł, wyłazi górą, boki mu się pozawijały, bo za mało miejsca, a młodych nie widać

[Gracjella]

Iwonko, a spróbuj poprzecznie odciąć 1/3 listka
Powinno pomóc

[Frodo1]

Tak zrobię - muszę go jakoś zachęcić, bo na sałatę nie mam miejsca na parapecie
A i bardzo mi się podoba Twój Lilian's Sparkler - obym miała to samo (muszę sprawdzić czy mam podpisaną doniczkę)

[illonka]

Też miałam takiego leniwca, stał rok w ziemi, straciłam już nadzieję, ale trzymał sie i zdrowy był więc nie wyrzucałam. Aż tu nagle na wiosnę wypuścił bez ostrzeżenia dwie młode roślinki. Teraz już są odsadzone i czekam na kwitnienie, mam nadzieję, że nie są tak długomyślące jak mama, choć obawiam się, że może tak właśnie być

Reguły nie ma, co do szybkości ukorzeniania choć ze swojego doświadczenia zauważyłam, taką rzecz: posadziłam partię liści w styczniu i kolejną w kwietniu, sadzonki puściły obie partie przepisowo, po ok 2 mcach, natomiast te kwietniowe dużo szybciej rosły i prawie dogoniły już swoje starsze koleżanki z różnica przecież 4 miesiące.

Zgadzam się, że jakość liści jest najważniejsza. najszybszy mój liść wypuścił sadzonkę po tygodniu byłam w szoku jak to możliwe, ale tylko jedną i zaraz zdechł chyba był nieźle nachemiowany bidak