Myślę,że moim problemem jest to,że nie umiem ''wyczuć'' tych kwiatów.Skrzacik3 pisze:Jola, Beata:
napiszcie coś więcej o pielęgnacji, o zimowaniu, o tym gdzie stoją, na jaką stronę wystawione. Jakie warunki atmosferyczne mogły przy nich panować. Jakie wysokie, w jakiej doniczce.
To może pomóc. Czym nawożone....
Inne rosną.podlewane,czasem nawożone.A mam tego sporo na parapetach...
Warunki w jakich u mnie rosną są zmienne.W lato na tarasie,w zimę w chłodnej łazience najczęściej.W tym roku zimowały w piwnicy bez okna.
I sądzę,że moim problemem-a raczej moich oleandrów jest to,że one zawiązują mi pąki na jesieni.I ciężko im dotrzymać kwiaty.
Dzięki radzie mojej przyjaciółki forumowej-przytnę je teraz.Może dzięki temu na nowych gałązkach wykształcą kwiaty dopiero na następną wiosnę.I wtedy może nie zasuszą...