Pelargonia - uprawa z sadzonek
Re: Pelargonia - uprawa z sadzonek
Ja spryskuję tak delikatnie, żeby nie moczyć roślinki, to w takim razie będę podlewać.
Może głupie pytanie zadam, jak podlewasz takie nieukorzenione sadzonki, to bardziej podlewasz po brzegach doniczki, czy lejesz bezpośrednio pod samą roślinkę?
Może głupie pytanie zadam, jak podlewasz takie nieukorzenione sadzonki, to bardziej podlewasz po brzegach doniczki, czy lejesz bezpośrednio pod samą roślinkę?
Pozdrawiam, Halina
Re: Pelargonia - uprawa z sadzonek
To nie jest głupie pytanie. Podlewam w bezpośrednim sąsiedztwie sadzonki Wokół sadzonki jest zazwyczaj dołek powstały podczas uciskania ziemi przy sadzeniu i leję niewielką ilość wody w ten dołek. Takie pojedyncze chlupnięcie . A brzegami się nie przejmuję. Kiedyś lałam po całej doniczce, ale było za dużo. A i jeszcze jedna sprawa. ja do ukorzeniania używam ziemi kwiatowej zmieszanej z piaskiem. Piasek dłużej trzyma wilgoć. Jeśli ukorzeniasz w samej ziemi to musisz wypróbować w jakim tempie ziemia przesycha. Najlepiej sprawdzać palcem czy jest jeszcze wilgoć.
Re: Pelargonia - uprawa z sadzonek
Dzięki Jagusiu, za rady, są bardzo cenne dla mnie. Zobaczymy ile sadzonek przyjmie się po sadzonkowaniu lutowym. Te z kolorowymi listeczkami już padły, a bluszczolistne stoją zielone (sadzonkowałam w pierwszej połowie lutego), może jeszcze coś z nich będzie
Pozdrawiam, Halina
-
- 200p
- Posty: 348
- Od: 18 lut 2016, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Pelargonia - uprawa z sadzonek
W tym roku dołączam do Was, dostałam od teściowej pelargonię, przezimowałam ją na strychu i zaczęłam ją ukorzeniać z sadzonek. Szkoda że nie zajrzałam do Was wcześniej, bo miałam bardzo wybujałą pelargonię i obcięłam ją. Myślałam że to źle, że ona taka wybujała, a okazuje się że wcale nie.
Ukorzeniłam na próbę dwie sadzonki, ślicznie się przyjęły. W zeszłym tygodniu zrobiłam troszeczkę inaczej, bo sadzonki włożyłam po kilka sztuk już do doniczki właściwej. Mam nadzieję że się również przyjmą
Ukorzeniłam na próbę dwie sadzonki, ślicznie się przyjęły. W zeszłym tygodniu zrobiłam troszeczkę inaczej, bo sadzonki włożyłam po kilka sztuk już do doniczki właściwej. Mam nadzieję że się również przyjmą
Pozdrawiam
Dorota
Dorota
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 6 lis 2013, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: swietokrzyskie
Re: Pelargonia - uprawa z sadzonek
Witam
Czy ktoś próbował robić sadzonki z pelargonii bluszczystych takich jak Evka, Elegans?
Czy ktoś próbował robić sadzonki z pelargonii bluszczystych takich jak Evka, Elegans?
Magda
- galaxy
- 500p
- Posty: 810
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Pelargonia - uprawa z sadzonek
Moje sadzonkowanie tegoroczne to porażka do kwadratu. W zasadzie to 99% zgonów i przez przypadek odkrycie. Sadziłam do dedykowanego podłoża mimo to prawie wszystkie szlag trafił. Dwie z głupia franc wsadziłam do wody około 2 cm w pojemniku i ten z braku miejsca stanął na lampie do doświetlania roślin która jakieś tam ciepło wytwarza. Obydwie się ukorzeniły No to jeszcze 3 eksperymentalnie wsadziłam - są korzonki
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 15 sie 2014, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Pelargonia - uprawa z sadzonek
Kiedy zmieniamy ziemie pelargoniom po zimowaniu na świeżą? Teraz chyba będzie jeszcze za wcześnie?
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pelargonia,jej odmiany, nasze doświadczenia w uprawie
Przez przypadek wsadzone do wody poobrywane listki pelargonii wytworzyły korzonki.
W marcu posadziłam te ukorzenione listki do doniczek z ziemią. Stały jak zaklęte w tej ziemi i nie wyrosły żadne nowe pędy.
Wniosek: nie warto ukorzeniać pojedynczych listków a jedynie szczepki.
Teraz jest dobry czas na odrywanie i ukorzenianie szczepek pelargonii.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pelargonia,jej odmiany, nasze doświadczenia w uprawie
U mnie pelargonie, ładnie rosną, ale mam problem z ukorzenianie. Może ktoś napisze jak to robić, by się udawało.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Pelargonia,jej odmiany, nasze doświadczenia w uprawie
Ja po prostu odrywam odrost i wtykam do ziemi, zawsze mi rośnie. Czasem nawet długi pęd tne na kawałki po jednym oczku i do ziemi. Też rosną. Można do wody włożyć, ale po co, skoro można od razu docelowo do doniczki.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
-
- 500p
- Posty: 714
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pelargonia,jej odmiany, nasze doświadczenia w uprawie
Basia8585 piszesz o takich ciekawych i rzadko spotykanych odmianach jak te, które pokazała przedmówczyni? Bo z mojego doświadczenia wynika, że im "ciekawsza" pelargonia, tym ciężej się ją ukorzenia
B.
B.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Pelargonia,jej odmiany, nasze doświadczenia w uprawie
Niestety takich nie miałam. Ukorzeniałam zwykła, angielską, bluszczolistną i taką z biało-zielonymi liśćmi.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Re: Pelargonia,jej odmiany, nasze doświadczenia w uprawie
Rozmnażanie - ukorzenianie - teraz jesienią
Będąc z wizytą udało mi się uzyskać kilka gałązek pelargonii o kwiatach w pięknym kolorze. Wiem, że to kiepska pora roku, ale to była jedyna okazja. Właściciel doradził mi, by o tej porze roku nie próbować ich ukorzeniać w ziemi, a w wodzie. Są już w wodzie bodajże drugi tydzień, w okolicach węzłów widzę chyba zaczątki korzeni, białe maleńkie wypustki. Sęk w tym, że wszystkie 4 galązki zaczynają wypuszczać/rozwijać pąki kwiatowe. (Oczywiście przed umieszceniem w wodzie uszczknęłam kwitnące kwiaty wcześniej). Czy te nowe pąki powinnam zostawić, czy jednak uszczknąć i tym samym zmusić roślinę do rozwijania stożka wzrostu/nowych liści? Bo kwiaty niepotrzebnie nadwerężają roślinę?
Będąc z wizytą udało mi się uzyskać kilka gałązek pelargonii o kwiatach w pięknym kolorze. Wiem, że to kiepska pora roku, ale to była jedyna okazja. Właściciel doradził mi, by o tej porze roku nie próbować ich ukorzeniać w ziemi, a w wodzie. Są już w wodzie bodajże drugi tydzień, w okolicach węzłów widzę chyba zaczątki korzeni, białe maleńkie wypustki. Sęk w tym, że wszystkie 4 galązki zaczynają wypuszczać/rozwijać pąki kwiatowe. (Oczywiście przed umieszceniem w wodzie uszczknęłam kwitnące kwiaty wcześniej). Czy te nowe pąki powinnam zostawić, czy jednak uszczknąć i tym samym zmusić roślinę do rozwijania stożka wzrostu/nowych liści? Bo kwiaty niepotrzebnie nadwerężają roślinę?
Ala