Królowa jednej nocy
:P :P :P Dawidzie :P - nie nazywaj problemem tego , co nie jest problemem.
Pokazując troszkę więcej opracowań tematycznych, staram sie ,aby każdy z nas czytających wyrobił sobie własną opinię jak musi :P w tej sprawie i był na ..topie z wiadomościami.
Być może ...jest tego zbyt dużo, ale tak widzę rolę forum.czyli porozmawiać o czymś więcej niż wiadome ,pokazać nowości, wieści i ciekawostki.
Chyba , że się mylę co do potrzeby.
W swej amatorskiej pasji zaczynamy wchodzić w ten obszar nauki,dzięki internetowi-
gdy ja zaczynałam hodować kwiaty ,pojęcie wystarczało np.kaktus ,który jawił sie egzotykiem
z kolcami.Nie trzeba było perfekcji w nazwach i uprawy też sie udawały :P .
Ty Dawidzie ,jako pokolenie póżniejsze, masz już nawyk stosowania nazw -i dobrze,ja tylko chciałam wskazać sam fakt ,jakie ewolucje nazw botanicznych są na świecie permanentnie.
A ..posługiwanie się nazwami właściwymi nigdy nie było naganne,wprost przeciwnie.Doceniane,choć nie zawsze zrozumiałe dla wszystkich stron ,co oczywiste,chyba,że..... wyedukujemy się wszyscy na botaników.
pozdrawiam J :P VANKA
Pokazując troszkę więcej opracowań tematycznych, staram sie ,aby każdy z nas czytających wyrobił sobie własną opinię jak musi :P w tej sprawie i był na ..topie z wiadomościami.
Być może ...jest tego zbyt dużo, ale tak widzę rolę forum.czyli porozmawiać o czymś więcej niż wiadome ,pokazać nowości, wieści i ciekawostki.
Chyba , że się mylę co do potrzeby.
W swej amatorskiej pasji zaczynamy wchodzić w ten obszar nauki,dzięki internetowi-
gdy ja zaczynałam hodować kwiaty ,pojęcie wystarczało np.kaktus ,który jawił sie egzotykiem
z kolcami.Nie trzeba było perfekcji w nazwach i uprawy też sie udawały :P .
Ty Dawidzie ,jako pokolenie póżniejsze, masz już nawyk stosowania nazw -i dobrze,ja tylko chciałam wskazać sam fakt ,jakie ewolucje nazw botanicznych są na świecie permanentnie.
A ..posługiwanie się nazwami właściwymi nigdy nie było naganne,wprost przeciwnie.Doceniane,choć nie zawsze zrozumiałe dla wszystkich stron ,co oczywiste,chyba,że..... wyedukujemy się wszyscy na botaników.
pozdrawiam J :P VANKA
Królowa jednej nocy
Witam;
mam epiphyllum (kwiat jednej nocy) :P i byłam ciekawa czy to faktycznie królowa j.n. - zajrzałam do paru książek i wyczytałam, że królowa to Selenicereus grandiflorus. Jej kwiaty osiągają blisko 30cm średnicy i wydzielają silny zapach wanilii, a kształtem i barwą przypominają epiphyllum. Jest wiele roślin, które kwitną tylko przez jedną noc, ale je chyba trafniej byłoby nazywać "kwiatami jednej nocy" - najpiękniejszym, prawdziwą wśród nich "królową" jest - Selenicereus grandiflorus. Oto ona:
A to link do strony z informacjami nt. "królowej": http://www.desert-tropicals.com/Plants/ ... lorus.html
A ten, do strony ze zdjęciami królowej, która zakwitła w Zabrzu:
http://www.mob-zabrze.pl/gfx/020krolowa/krolowa.html
mam epiphyllum (kwiat jednej nocy) :P i byłam ciekawa czy to faktycznie królowa j.n. - zajrzałam do paru książek i wyczytałam, że królowa to Selenicereus grandiflorus. Jej kwiaty osiągają blisko 30cm średnicy i wydzielają silny zapach wanilii, a kształtem i barwą przypominają epiphyllum. Jest wiele roślin, które kwitną tylko przez jedną noc, ale je chyba trafniej byłoby nazywać "kwiatami jednej nocy" - najpiękniejszym, prawdziwą wśród nich "królową" jest - Selenicereus grandiflorus. Oto ona:
A to link do strony z informacjami nt. "królowej": http://www.desert-tropicals.com/Plants/ ... lorus.html
A ten, do strony ze zdjęciami królowej, która zakwitła w Zabrzu:
http://www.mob-zabrze.pl/gfx/020krolowa/krolowa.html
Rozmnażanie królowej jednej nocy
Witam, ostatnio zamówiłem kilka liści królowej jednej nocy i chciałbym was zapytać jak ją rozmnożyć? Jakie powinna mieć podłoże?
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
- konwalijka
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 5 maja 2010, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Co to jest? (Królowa jednej nocy)
Jestem posiadaczką królowej (chyba fachowo epiphyllum), która kwitnie!! Mało tego! Dziesięć lat temu, odłamałam kawałek z kwitnącej co roku rośliny, którą musiałam pozostawić na pastwę losu. Ten kawałeczek zasadziłam u siebie, przedtem trzymając ja w wazonie aż wypuściła korzonki. Roślina rośnie w nieprzewidywalnych kierunkach, nagle z pustej łodygi wyrasta pęk liści, które też rosną jak chcą. Musiałam jeden taki długi pęd uciąć. Znaną mi metodą wstawiłam do wazonu z wodą i proszę sobie wyobrazić, że na czubku liścia pojawił się znany mi już pędzelek!!!!! Teraz pędzelek się wydłuża a ja robię kolejne zdjęcia Kochana roślinka, ucięta, zlekceważona i kwitnie tym cudownym kwiatem jednej nocy Obiecuję zdjęcia!