Bluszcz (Hedera) - uprawa w mieszkaniu/na balkonie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Onak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 856
Od: 4 lip 2006, o 17:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna
Kontakt:

Post »

Mam takiego samego bluszcza, wisiał w kuchni, mniej więcej na wysokości szafki kuchennej wiszącej.. i powoli zanikał, zamierał.. usychał, tarcił liście.
więc go zdjęłam, postawiłam na parapet i ... odżył! Częściej go podlewam, )chyba jak był na górze zapominałam o nim) , ma więcej światła, wypuścił kilkanaście nowych pędów, zrobił się gestszy. a co do białego nalotu na ziemi, też mam. Hmmm i co zrobić? Wodę do podlewania odstawiać na jakiś czas? Ma być przegotowana?
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie ;:173
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Lepsza jest odstawiona np. w pięcio - litrowych butelkach plastikowych przez okres tygodnia lub deszczówka bo przegotowując wodę prócz wytrącenia kamienia( chloru i wapnia) likwidujesz wiele cennych mikroskładników potrzebnych roślinom - uciekają z parą. :D
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4094
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Post »

He,he :lol: Widzę, że więcej osób popełnia ten sam błąd!
Ja też. Ukorzeniły mi się pięknie sadzonki, chyba na początku grudnia w końcu
wsadziłam je do ziemi, postawiłam wysoko na szafce kuchennej i .... zapominałam
o podlewaniu. W końcu "poszłam po rozum do głowy" i niedawno ściągnęłam go
z góry i postawiłam na parapet kuchenny. A że cały czas "rzuca mi się w oczy",
więc widzę, kiedy ma sucho i wtedy go podlewam. Oczywiście na rezultaty nie
musiałam długo czekać - zaczął w końcu wypuszczać mi nowe listki.
Muszę przyznać, że uśmiałam się, jak trafiłam na ten temat.
Ale na razie nie mam gdzie go przenieść, więc musi stać na parapecie w kuchni (w
której mimo wszystko nie jest za ciepło).
Mam jeszcze 2 pytania dot. bluszczu :
- czy bluszcz pokojowy i bluszcz ogrodowy to są różne odmiany ? (bo może
mogłabym posadzić go do ogrodu?) :oops:
- wiem, że bluszcz lubi rosnąć przy murze. A jak jest z siatką ogrodzeniową? Musiałabym
posadzić od strony sąsiada coś, co nie zrzuca liści i ma nierozbudowany system korzeniowy,
bo jest tam rów odwadniający. Pomyślałam więc o tym pnączu.
Pozdrawiam serdecznie
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Jeżeli jest to odmiana bluszcza , który z natury jest dzikim pnączem, zimotrwałym , zimozielonym to w uprawie domowej są trudności z jego kondycją.
Praktycznie , nie nadaje sie do tego, musi mieć okres spoczynku, zmrożenia- nigdy
nie zastąpimy warunków naturalnych.
Bluszcz z mojego ogrodu, prezentowałam na ścianie budynku -ERAZM :P to jest ten sam.W ogrodzie , nie do zabicia :P gdy mu odpowiada.
Postaram sie odszukać fotkę, wkleję i tutaj -jest gdzieś w naszych tematach.

Mam taka inną podobną odmianę domową, nie znam nazwy-pokrój liści identyczny, lecz mniejsze listki-też długie liany+korzenie czepne. Kupiłam na giełdzie, jako domowy.
Powiem, że też na siłę udomowiony , męczy sie liście opadają.
W tym roku jest pomieszczeniui widnym, chłodniejszym 8-12 stop., bez podlewania prawie.
Wygląda , że przechodzi b.dobrze :lol: drzemanie.

Wiele jest kwiatów -w charakterze *bluszcza domowego*. Myślę, że warto chyba wymienić markotny okaz na coś innego np. scindapsus.Tego z domu wsadzić do ogrodu ,wiosną.
U mnie rosną jako kolumny zieleni -jeden nawet ;:111 oplótł orzech włoski już na wysokości 4m-noooooo,niby żyją w zgodzie.
Zobaczę pewnie, że ktoś kogoś udusi w jakimś momencie.


Ale ja tylko tak podpowiadam--
Jovanka :P
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4094
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Post »

Chatte - z tego co przeczytałam w Twojej odpowiedzi, wnioskuję, że to jednak jest domowy - muszę ze wstydem przyznać, że uszczknęłam 3 gałązki z pewnego buszu parapetowego (marzenie! cała wnęka była zarośnięta) przed poczekalnią lekarską :oops: .
A skoro tam świetnie rósł, to nie mógł być ogrodowym.
Tylko dalej nie wiem, czy będzie dobrze rósł na siatce (wschodnia część ogrodu) - bo jednak
mur a siatka to różne warunki dla roślin.
No nic - na wiosnę kupię jakiś okaz u ogrodnika i posadzę. Za rok dam Wam znać, jak się
spisuje :wink:
Pozdrawiam serdecznie
Basia
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 654
Od: 28 maja 2006, o 15:43
Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)

Post »

Bluszcz przytwierdza się do ściany przylgami. Do drutu nie ma jak, za cienkie, za gładkie, za rzadko. Dlatego będziesz musiała przeplatać pędy przez oczka siatki.
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4094
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Post »

Dzięki. Tak zrobię, bo w to miejsce jakoś najbardziej pasuje mi bluszcz.
Oczywiście wcześniej ustosunkowywuję się do wypowiedzi Jovanki - przepraszam za błąd :oops:
Obejrzałam sobie zalecony post - faktycznie nieźle rósł ten bluszcz przy murze. Szkoda, że ogólnie
tak wolno rośnie, bo będę musiała dłuuuugo czekać na takie cudo.
No ale ogrodnik musi wykazywać się cierpliwością :wink:
Pozdrawiam serdecznie
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Tak myślałam :P ,że to do mojego postu była wypowiedż- tak odczytałam.

-jak rozpoznać domowy- a ogrodowy.
Ten ogrodowy- poznać po budowie , mocnej , prawie zdrewniałej i tendencją tworzenia skupisk korzeni przybyszowych ,które ...jak w filmie czyhają,
aby przyczepić się i rozpocząć samodzielną wegetację.
I to wcale nie małe są korzenie!!

domowy- słabszy ,pędy zielone,liście mniejsze .Tworzy rozgałęzienia ,ale korzeni
na pędzie mniej, są sporadycznie.
Postaram się zrobić fotki do tematu, zwłaszcza ogrodowego ,więc będzie dobry materiał na uzupełnienie.
Będzie całość .

Nie wiem Basiu, czy to jest fachowe określenie *przylgi*?? .Nie kwestionuje nic- ale
one niczym nie przylegają.
Łapią się wszystkiego co się da- na fotce widać jak rósł -
nie miał przylg, natomiast chętnie łąpał się kratki, za pomocą korzeni ,spełniających rolę jakby haków czepnych. Kratkę zrobiliśmy pod bluszczem, gdy się skończyła , wrósł w mur.
Gorzej było z winobluszczem na tej samej ścianie - tego trzeba było podwiązywać,opadał pod ciężarem. Nawet miał konstrukcję specjalną na dachu.
Ten nie łapał się niczego i niczym -dla niego , to tylko przeplatanie zostało.

pozdrawiam Jovanka :P
Domicjana

Post »

Myślę Jovanko ,że Basia miała na myśli korzenie czepne, które faktycznie trzymają się porowatych ścian równie mocno jak przylgi. Przylgi to organy zwierzat chodzących po ścianach i sufitach, drzewach innych powierzchniach pionowych.
Basia
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 654
Od: 28 maja 2006, o 15:43
Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)

Post »

:oops: Sorry. To skrót myślowy. Na wykładach często porównywano siłę korzeni czepnych bluszczu do siły przylg i tak mi zostało.
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4094
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Post »

Z tym winobluszczem pięcioklapkowym to mnie zmartwiłaś Jovanko, bo miałam taki pomysł,
żeby obsadzić nim brzydki mur. W tym układzie posadzę go z przodu działki, też na siatce
(oj mam tego do obsadzenia, mam!).
A przy murze dam trójklapkowy, bo ładnie się muru trzyma.
Oczywiście na razie nie wiem, kiedy w ogóle będę sadzić, bo w tym kącie trwają prace
budowlane i niestety nie prędko się skończą :cry:
Ale plany trzeba mieć :D
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4094
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Post »

Hm... teraz widzę, że napisałaś Jovanko po prostu winobluszcz . Znowu wpadka ...:oops:
Ale myślę, że się nie pomyliłam - był to pięcioklapkowy?
A może pomóc mu piąć się po murze wbijając specjalne haczyki?
Pozdrawiam serdecznie
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Wisienko :P NIE MA POMYŁKI !!!!!! - tego winobluszczu na fotce nie ma - został w pierwszej kolejności zrzucony przed remontem.
Wtrąciłam zdanie o nim, pokazując różnicę w czepianiu sie do muru.I tylko to.

Ten na focie to hedera-wieloletni krzaczor-pędy były praktycznie pniakami grubości ręki na wysokości 1 metra -sprzyjało podcinanie ,był formowany tak aby nie zatarasował wyjazdu. A chciał. Też został usunięty.

A tak dodam, jeżeli myślisz o winobluszczach /3 lub 5 klapowych/ to pewnie wiesz ,że zimą będziesz miała jako ozdobę ....tylko badylki :P .Niestety ,sa piękne od wiosny do jesieni ,póżniej już mniej :roll: .Mam takie graniczne chyba 2x30 metrów na siatce (,pisałam o nich też )-tyle, że ani mnie , ani sąsiadowi nie przeszkadza łyse zimą.
Jeżeli masz murek zewnątrzny , to bym się zastanawiała, o co w tym pięknie chodzi?

Basiu , dzięki za wyjaśnienie to było pytanie laika-jestem amatorem w uprawach, mogę nie wiedzieć i zupełnie na opak używać określeń. Oj ,do tych opisowych szybko przyzwyczajam się i sama takich używam .Botaniczne kaleczę i nie umiem się zmusić do stosowania,nie rozróżniam .wielu.Za póżno na naukę :(

To są skróty myślowe dopuszczone w rozmowach na forach. Ja też piszę na pędy -badylki, w tamtym określeniu... nie pasowało mi wizualne zestawienie,stąd pytanie .I zadałam je, normalna sprawa dla lużnych rozmów.


pozdrawiam Jovanka :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”