Dracena - pomocy!

[diameter]

Witam. Jestem posiadaczem starej, dorodnej draceny, rozkrzewiającej się potrójnie. Od pewnego czasu pojawiły się jednak problemy. A mianowicie nowe, wyrastające z każdej korony, liście są wiotkie, jaśniejsze od pozostałych, często powykrzywiane, połamane i uszkodzone, brązowieją i zwisają smętnie, do tego środkowe, starsze liście często żółkną i odpadają. Próbowałem ratować sytuację specjalnym nawozem do dracen i wystawianiem roślinki w bardziej nasłonecznione miejsce - nie pomogło, bynajmniej, jest coraz gorzej. Proszę o pomoc. Załączam robione na szybko fotki. Wolałbym uniknąć zabiegów typu odmładzanie, a starać się uratować tak piękną dotąd roślinę. Pozdrawiam i z góry dziękuję za porady.

[elcia1974]

Napisz proszę, czy dokładnie obejrzałeś roślinkę i nie zauważyłeś przypadkiem na niej jakiś nieproszonych gości?
Zwróc uwagę szczególnie na obecnośc pajęczynki świadczącej o żerowaniu przędziorków. One dośc często atakują draceny.
Żółknięcie i opadanie liści może byc też spowodowane zgniciem korzeni w wyniku przelania roślinki, ale to mógłbyś sprawdzic tylko wyciągając roślinę z doniczki.

[karpek]

Zgadzam się z powyższym. Mamy za mało informacji - chociażby o tym jak często jest podlewana. Też sądzę, że jest przelana. Wystawienie na słońce i dodanie (w obecnej sytuacji) nawozu - to duży błąd.
Jak często jest podlewana i jak długo utrzymuje się wilgoć ? Więcej zdjęć samej rośliny oraz doniczki i ziemi.

[diameter]

Podlewanie - raz na półtora tygodnia. Od czasu, gdy zaczęła marnieć częściej - raz na tydzień. Nawożona była, od tamtej pory, 3 razy w odstępach dwutygodniowych. Ziemia dedykowana do dracen i juk.

[karpek]

Teoretycznie nie ma się do czego "przyczepić". Jeżeli jednak roślina marnieje ("na brązowo", tak jak zostało to wyżej opisane) to nie należy zwiększać częstotliwości podlewania ani dodawać nawozu - a wręcz przeciwnie.
Donica jest bardzo duża. Ja podejrzewam, że po podlaniu wilgoć w dole donicy utrzymuje się bardzo długo i to spowodowało podgniwanie korzeni. Przed podlaniem (już na przyszłość) należało by sprawdzać czy na głębokość palca ziemia nie jest przypadkiem mokra.
Inną możliwością jest przenawożenie.
Te podgnite liście uschną i są niestety stracone. O ile podgniwanie łodygi nie ustąpi - trzeba będzie ją przyciąć do zdrowego miejsca.