Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Iwonko, mój niebieski zasuszony jesienią w szklarni siedział w doniczce w piwnicy, a biały wysuszony był bez doniczki. Oba mają się super i już wyrastają.
Pozdrawiam Ula
Mój działkowy ogródek
Mój działkowy ogródek
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
A w pierwszym roku jak rósł ?
Ja też przywiozłam z Madery w zeszłą jesień ale na razie ma dwa rachityczne listki i nie wiem czy wypuści więcej
Ja też przywiozłam z Madery w zeszłą jesień ale na razie ma dwa rachityczne listki i nie wiem czy wypuści więcej
Pozdrawiam Beata
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Mój kupiony wiosną w kapersie, niestety nie zachwyca ilością liści nie mówiąc o kwiatkach, ale listki wyglądają zdrowo.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
To mnie pocieszyłeś
Za rok bedzie lepiej i może zakwitnie
A jak go zimowałeś ?
Za rok bedzie lepiej i może zakwitnie
A jak go zimowałeś ?
Pozdrawiam Beata
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Iwonko, zwykle wyciągam je z donicy żeby obsuszyć w szklarni, ale zimowały też w donicy i było oki.iwek pisze:Ulka czyli na zimę obcinasz mu listki i wyciągasz z donicy?Piękne masz agapanty.
Pozdrawiam Ula
Mój działkowy ogródek
Mój działkowy ogródek
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Beato, zimowany jest w doniczce, w widnej piwnicy. Oczywiście całkowicie na sucho. Temperatura nie spada tam poniżej zera.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
To tez tak zrobię jak przyjdzie na to czas
Pozdrawiam Beata
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Moim zdaniem a za małą doniczkę i chyba jest ciut za płytko. Z mojego doświadczenia wynika, że to nieprawda co piszą, że wolą małe pojemniki. Posadzone w małych kwitły bardzo słabo, a w gruncie i w dużych super. I to w tym samym roku.pull pisze:bettysolo, w pierwszym roku rósł kiepsko.
Właściwie do tej pory wygląda nie najlepiej.
Pozdrawiam Ula
Mój działkowy ogródek
Mój działkowy ogródek
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Ula, całkowicie się z Tobą zgadzam.
Już trzy lata temu miałem przesadzić go do większej doniczki.
Już trzy lata temu miałem przesadzić go do większej doniczki.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Przeczytałam cały wątek i co właściciel Agapanta, tak prawie inne metody uprawy
Kupiłam w tym roku kłącze. Raczej skromnej wielkości jednak miałam nadzieję, że przez lato podrosną.
Tymczasem ledwo co to to urosło. Obydwa mają po kilka liści, niezbyt wysokich i niewielkie korzenie,
acz na szczęście zdrowe.
Jednak wyraźnie widać, że coś im nie podpasowało.
W jakiej tak naprawdę ziemi najlepiej by im się rosło?
I jak je w końcu zimować?
Przyznam, że te białe agapanty majreg są przepiękne / ile mają lat? /
viewtopic.php?p=5836312#p5836312
Ja te swoje wyjęłam z doniczek, otrząsłam ziemię i ponieważ miałam pod ręką leśną ściółkę z igliwiem
to je tym zasypałam.
Kupiłam w tym roku kłącze. Raczej skromnej wielkości jednak miałam nadzieję, że przez lato podrosną.
Tymczasem ledwo co to to urosło. Obydwa mają po kilka liści, niezbyt wysokich i niewielkie korzenie,
acz na szczęście zdrowe.
Jednak wyraźnie widać, że coś im nie podpasowało.
W jakiej tak naprawdę ziemi najlepiej by im się rosło?
I jak je w końcu zimować?
Przyznam, że te białe agapanty majreg są przepiękne / ile mają lat? /
viewtopic.php?p=5836312#p5836312
Ja te swoje wyjęłam z doniczek, otrząsłam ziemię i ponieważ miałam pod ręką leśną ściółkę z igliwiem
to je tym zasypałam.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Agapant(Agapanthus) -uprawa,zimowanie,problemy
Dorzucę swoje 3 grosze.
Przed kupnem agapanta czytałam Zoję Litwin https://naradka.wordpress.com/2010/11/16/agapant/
Od siebie dodam, że zimują w piwnicy z małym oknem więc mają niezbyt jasno, od czasu do czasu podlewam przez całą zimę.
W tym roku pod koniec lutego ustawiłam doniczki na południowym parapecie, dokarmiałam zgodnie z zaleceniami j.w. i zakwitły bardzo szybko, najpierw niebieski a potem biały ku mojej radości bo mała sadzonka. W maju wyniosłam na dwór i oczywiście przekwitły. Nie zraziłam się tym jednak tylko regularnie podlewałam (na okrągło podlewam deszczówką) i nawoziłam na kwiat tym co miałam na zmianę ( nawóz do pomidorów, surfinii i pelargonii). Moja cierpliwość została wynagrodzona i niebieski zakwitł wieloma kwiatami.
Przed wiosną (gdzieś pod koniec lutego) planuję wysadzić niebieskiego z donicy i dać mu nieco większą...i zobaczymy jak zareaguje....aż się boję ale muszę go przesadzić bo mi rozsadzi doniczkę.
Liczę też na białego bo przez lat ładnie się rozrósł i niechby na wiosnę znowu zakwitł bo jest śliczny i nawet ładniejszy od niebieskiego.
Przed kupnem agapanta czytałam Zoję Litwin https://naradka.wordpress.com/2010/11/16/agapant/
Od siebie dodam, że zimują w piwnicy z małym oknem więc mają niezbyt jasno, od czasu do czasu podlewam przez całą zimę.
W tym roku pod koniec lutego ustawiłam doniczki na południowym parapecie, dokarmiałam zgodnie z zaleceniami j.w. i zakwitły bardzo szybko, najpierw niebieski a potem biały ku mojej radości bo mała sadzonka. W maju wyniosłam na dwór i oczywiście przekwitły. Nie zraziłam się tym jednak tylko regularnie podlewałam (na okrągło podlewam deszczówką) i nawoziłam na kwiat tym co miałam na zmianę ( nawóz do pomidorów, surfinii i pelargonii). Moja cierpliwość została wynagrodzona i niebieski zakwitł wieloma kwiatami.
Przed wiosną (gdzieś pod koniec lutego) planuję wysadzić niebieskiego z donicy i dać mu nieco większą...i zobaczymy jak zareaguje....aż się boję ale muszę go przesadzić bo mi rozsadzi doniczkę.
Liczę też na białego bo przez lat ładnie się rozrósł i niechby na wiosnę znowu zakwitł bo jest śliczny i nawet ładniejszy od niebieskiego.