Medinilla magnifica- uprawa/pielęgnacja

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
aknit13
50p
50p
Posty: 87
Od: 3 gru 2016, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Życzę aby Ci się udało i żeby ten cudny kwiat jak najdłużej cieszył oczy swoim wyglądem. Kto wie może i ja zdecyduję się na jeszcze jedną próbę jak się już ociepli i będę mogła bez obaw przetransportować medinillę do domu. Mam jeszcze sporo czasu żeby znaleźć odpowiednie miejsce dla tej rośliny.
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Manek
50p
50p
Posty: 75
Od: 22 gru 2014, o 10:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Ja podchodziłem do uprawy medinilli już 7 razy,najdłużej żyła mi od lutego do grudnia gdzieś do okolic świąt,mimo wszystko jak spotkam kupię następną,nawet jeśli ma żyć tylko chwilę.
Awatar użytkownika
aknit13
50p
50p
Posty: 87
Od: 3 gru 2016, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Opadła mi szczęka. Tak jak mówiłam nie wyrzuciłam mojego suchego badylka. Stał sobie bezlistnie na parapecie w ciepełku i taki trochę zapomniany. Po komentarzach jakimi mi odpowiadaliście pomyślałam że zajrzę co w doniczce piszczy. Postanowiłam po prostu przesadzić to co zostało do nowej ziemi wymieszanej z piaskiem, żeby woda zamiast zalegać w podłożu spłynęła na podstawkę. Po wyjęciu kwiatka ze starej doniczki szczęka mi opadła, to co było w środku to była jedna wielka gąbka, którą mogłam wziąć skręcić i wycisnąć po prostu wodę. Co z tego że ja chodziłam patrzyłam sprawdzałam czy podłoże z wierzchu przeschło jak na spodzie był zapas wody na najbliższe pół roku albo jeszcze dłużej. Ziemia tak była poprzerastana drobniutkimi korzonkami wyglądającymi jak cieniutkie niteczki, że siłą musiałam odrywać każdy kawałeczek podłoża a i to na niewiele się zdało, musiałam po prostu wypłukać szczątki ziemi spomiędzy korzonków na tyle na ile było to możliwe. To co zostało wsadziłam do donicy i szczerze to po tym wszystkim nie wiem czy jest sens jeszcze mieć nadzieję że "odbije" niby nic nie tracę bo doniczka z badylem zajmuje tylko trochę miejsca na i tak pustym parapecie, jakoś szkoda mi się pożegnać z moim prezentem. Z drugiej strony nasuwa mi się inne pytanie, jak po transporcie ze sklepu po prostu przesadzić medinillę. Ja miałam ułatwione zadanie - ani jednego liścia, ale jak przesadzić taką z liśćmi i jeszcze kwiatami bez uszczerbku dla niej skoro trzeba się siłować z tym co w doniczce?
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

I to jest właśnie problem z podłożem, w którym są sprzedawane rośliny i to o czym pisałem wcześniej - z góry wydaje się suche, na dole jest mokre. Podlewając w tym momencie, jeszcze bardziej pogarszamy sytuację.
Co do przesadzania, jeśli zrobisz to podczas kwitnienia, jest ryzyko, że straci kwiaty. Przesadzając zimą z kolei istnieje ryzyko, że roślina padnie, jak to mi się zdarzyło.
Jeśli łodyga zrobi się czarna to już nic nie będzie z rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
aknit13
50p
50p
Posty: 87
Od: 3 gru 2016, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Na razie łodyga jest jasnobrązowa, widziałam taką na niektórych medinilach, które ładnie rosły (dużo liści i kwiatów) nie ukrywam, że przesadzając nic nie ryzykuję, moim zdaniem gorzej by było gdybym zostawiła w takiej "gąbce". Na razie traktuję to jako eksperyment, ostatnia szansa dla rośliny. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie nic nie przycinam, nie skracam pędów zobaczę jak zareaguje. Jeśli moje przesadzanie nic nie da to trudno, będę mądrzejsza o to doświadczenie i jeśli kiedyś zdecyduję się na ponowną próbę to mam nauczkę że lepiej stracić kwiaty niż zostawić roślinę w sklepowej ziemi.
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
ogrodnik12
500p
500p
Posty: 530
Od: 17 mar 2014, o 19:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie, okolice Koszalina

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Witam :wit
Moja medinilla dobrze sobie u mnie radzi,aktualnie rośnie, co roku kwitnie (mam ją od 2 lat),teraz stoi w pomieszczeniu bez kaloryfera o temp. 16 - 18 stopni + ograniczone podlewanie:

Obrazek

Obrazek
Zwycięscy to przegrani, którzy się nie poddali.
Pozdrawiam Jan
WiolaH
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 22 lis 2016, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A jednak zakwitła :) po dwa nowe kwiatostany w miejscu jednego starego kwiatostanu. Kolor jest mniej intensywny i nowe kwiatostany są mniejsze ale i tak cieszą oko :D :D
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Niesamowite, pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Tak sobie myślę, czy to nie efekt ingerencji w geny przy produkcji rośliny. Teraz pozostaje kwestia czy to jednorazowy przypadek czy udało się stworzyć kultywar ponawiajacy kwitnienie na tym samym pędzie kwiatowym. Zobaczysz przy następnym kwitnieniu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
a_g_a
200p
200p
Posty: 208
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Cześć
Mam do Was pytanie dot nawożenia Waszych medinilli. W postach tutaj nadmieniacie, że nawozicie medinillę nawozem dla roślin kwasolubnych. Tymczasem na stronie http://www.medinilla.ca znalazłam informację, że tą roślinę nawozi się nawozem do orchidei albo zwykłym do roślin doniczkowych, przy czym nie wolno jej nawozić w trakcie kwitnienia. Dlaczego więc wybieracie nawóz do kwasolubów? Ma więcej jakiś minerałów, lepszy stosunek poszczególnych składników czy coś?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Hmmm, przejrzałem cały wątek i w którym miejscu jest napisane, że nawozi się do roślin kwasolubnych?
Ja używam zwykłego nawozu do roślin zielonych. I tak w przypadku tych roślin ważne jest odpowiednie podłoże.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
a_g_a
200p
200p
Posty: 208
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Norbercie, mój błąd, info o nawozie dla różaneczników z innego forum , za zamieszanie przepraszam :oops:
Małe uaktualnienie odnośnie mojej medinilii. Pąki kwiatowe zbrązowiały i odpadły. Podejrzewam że z powodu zimna-pąki odpadły na gałęziach niemal dotykających szyby, a więc w miejscu najniższej temperatury na parapecie, a stało się to po nocach, w których temperatura osiągała -13 stopni. Natomiast na gałęzi zwróconej w stronę pokoju rozwinęły się kolejne dwa liście. Dla mnie ciekawe jest to, że z miejsca z którego niedawno odpadły pąki wyrastają nowe ( na jednej gałęzi ponownie dwa tak jakby po bokach, a na drugiej pojawia się jeden w środku łodygi).
asiencja
50p
50p
Posty: 79
Od: 25 kwie 2012, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Witam,
Moją pierwszą medinillę mam od stycznia. Kupiłam ją z jednym kwiatostanem, który utrzymuje się do tej pory.
Nieźle zniosła transport w środku zimy i przesadzenie, trochę chyba jakiś grzyb ją męczył, ale Topsin zatrzymał rozwój plam na liściach.
Ale do rzeczy...
Niedawno między górnymi liśćmi pojawiły się pąki - po dwa w każdym miejscu. Na początku byłam przekonana, że będą to nowe przyrosty, ale przyjrzawszy się ich budowie zaczęłam nabierać wątpliwości... Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z medinillą więc pewności nie mam
Czy jest możliwe aby ta roślina w czasie kwitnienia wypuszczała kolejne pąki kwiatowe? Pąków takich ma aż 6 i nie chce mi się wierzyć by tak młoda a do tego kapryśna roślina mogła mnie zaszczycić tak obfitym kwitnieniem :shock:
Proszę bardziej doświadczonych w uprawie tej rośliny o podpowiedź, czy mogą to być pąki kwiatowe i czy jest szansa by wszystkie się utrzymały? Czy powinnam teraz jakoś szczególnie traktować tą roślinę, mocniej nawozić i td? Póki co zraszam ją co drugi dzień miękką wodą i staram się nie przelewać

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

To mogą być zarówno pąki, jaki i pędy liściowe. We wstępnej fazie rozwoju wyglądają podobnie, trzeba poczekać z tydzień, dwa wtedy wszystko się wyjaśni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”