Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18599
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: szeflera - przyciecie w najlepszym miejscu...
Hmmm, no muszą być te części, które są jeszcze zielone, czyli same wierzchołki. Im niżej, to łodygi są mniej zielone, aż stają się zdrewniałe - widać to wyraźnie na łodydze. Co do ukorzeniacza to tak, jeśli chcesz je ukorzeniać w ziemi. Natomiast jeśli mają być ukorzeniane w wodzie, to rzecz jasna nie będzie on potrzebny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: szeflera - przyciecie w najlepszym miejscu...
obcięta... teraz to juz tylko czekać czy "akcja" sie powiedzie... przyciełam ją po skosie 2 cm pod rozwidleniem - mam nadzieje ze dobrze... - nadal nie wiem czy ta czesc jest zdrewniała (oby nie ) - teraz juz "siedzi" w słoiku z wodą - oby sie udało
p.s a co do temperatury to jaka powinna ona być? bo w dwóch pokojach mam rózną i mogę ewentualnie przestawic słoik tam gdzie roslinka bedzie miała lepiej ;)
-- 20 mar 2014, o 21:43 --
aha i jeszcze jedno pytanie: jak długo ona ma siedzieć w tej wodzie? tzn jak długo trwa wypuszczanie korzeni? moze jeśli zauwaze ze nic sie nie dzieje podetne ją wyzej bo moze faktycznie moze okazac sie ze to zdrewniała czesc (dosc nisko ja przyciełam...)
p.s a co do temperatury to jaka powinna ona być? bo w dwóch pokojach mam rózną i mogę ewentualnie przestawic słoik tam gdzie roslinka bedzie miała lepiej ;)
-- 20 mar 2014, o 21:43 --
aha i jeszcze jedno pytanie: jak długo ona ma siedzieć w tej wodzie? tzn jak długo trwa wypuszczanie korzeni? moze jeśli zauwaze ze nic sie nie dzieje podetne ją wyzej bo moze faktycznie moze okazac sie ze to zdrewniała czesc (dosc nisko ja przyciełam...)
Re: szeflera - przyciecie w najlepszym miejscu...
ak na razie z reszta sobie radzę ;) tylko ta szeflera budzi tyle pytań - na razie stoi zanurzona w wodzie (ale nie 2 cm tylko z co najmniej 10... - za duze zanurzenie?) dziekuje za wszystkie rady - dam znac czy szeflera wypusciła korzenie ;)
jutro bedzie tydzien jak moja szeflera stoi w słoiczku z wodą a korzeni nie widac ani milimetra...
moze podciać ją wyżej, moze faktycznie zdrewniała... czy dac jej wiecej czasu jeszcze?
Natalia
jutro bedzie tydzien jak moja szeflera stoi w słoiczku z wodą a korzeni nie widac ani milimetra...
moze podciać ją wyżej, moze faktycznie zdrewniała... czy dac jej wiecej czasu jeszcze?
Natalia
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18599
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: szeflera - przyciecie w najlepszym miejscu...
Utnij wyżej, tam gdzie masz tylko zielone, czyli same wierzchołki, to powinno być około tylko kilkunastu cm. No i tydzień to za mało, ukorzenianie może potrwać nawet kilka tygodni. Pamiętaj też, że na ten proces może mieć też wpływ wyższa temp powyżej 20 stopni.
Po ucięciu, usuń też dolne liście, tak żeby łodyga była bez nich na odcinku kilku cm.
Po ucięciu, usuń też dolne liście, tak żeby łodyga była bez nich na odcinku kilku cm.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szeflera - przycinanie,formowanie
A oto roślina matka około pół roku po bardzo radykalnym cięciu; pięknie się zagęściła:
---4 lis 2015, o 11:58 ---
U mojej mamy była bardzo stara i zaniedbana szeflera - gruby, łysy na dole pień i palemka liści na górze. Obcięłam ją wiosną nisko i radykalnie a zielonych części pobrałam sadzonki wierzchołkowe. Byłam pewna, że roślina matka zginie po tak radykalnym potraktowaniu. Zostawiłam ją jednak na jakiś czas, wymieniłam jej jednak ziemię i była regularnie podlewana. No i proszę - wypuściła całą masę liści. Wygląda teraz bardzo ciekawie, jak bonsai - grubaśny pień i masa liści. Niestety nie mam możliwości zrobić teraz zdjęcia.
Sadzonki wierzchołkowe - wszystkie - szybko i bezproblemowo ukorzeniły się w ziemi z dużą ilością perlitu. Posadziłam po dwie sztuki do jednej doniczki bo tak gęściej bardziej mi się podoba. Spięłam je lekko drucikiem - mam nadzieję, że po jakimś czasie te główne, spięte łodygi się zrosną i roślina będzie mieć ciekawszy pokrój.
Moja szeflera z sadzonek stoi na oknie wschodnim, ma się tam bardzo dobrze. Podlewam ją tylko przegotowaną i odstaną wodą, jak ziemia jest już zupełnie sucha.
A oto i ona (te jasne plamy na liściach to od spryskiwania, mimo że pryskam przegotowaną wodą plamy nadal się robią):
Pozdrawiam miłośników szefler.
Zdjęcia usunięte z hostingu/ jokaer.
---4 lis 2015, o 11:58 ---
U mojej mamy była bardzo stara i zaniedbana szeflera - gruby, łysy na dole pień i palemka liści na górze. Obcięłam ją wiosną nisko i radykalnie a zielonych części pobrałam sadzonki wierzchołkowe. Byłam pewna, że roślina matka zginie po tak radykalnym potraktowaniu. Zostawiłam ją jednak na jakiś czas, wymieniłam jej jednak ziemię i była regularnie podlewana. No i proszę - wypuściła całą masę liści. Wygląda teraz bardzo ciekawie, jak bonsai - grubaśny pień i masa liści. Niestety nie mam możliwości zrobić teraz zdjęcia.
Sadzonki wierzchołkowe - wszystkie - szybko i bezproblemowo ukorzeniły się w ziemi z dużą ilością perlitu. Posadziłam po dwie sztuki do jednej doniczki bo tak gęściej bardziej mi się podoba. Spięłam je lekko drucikiem - mam nadzieję, że po jakimś czasie te główne, spięte łodygi się zrosną i roślina będzie mieć ciekawszy pokrój.
Moja szeflera z sadzonek stoi na oknie wschodnim, ma się tam bardzo dobrze. Podlewam ją tylko przegotowaną i odstaną wodą, jak ziemia jest już zupełnie sucha.
A oto i ona (te jasne plamy na liściach to od spryskiwania, mimo że pryskam przegotowaną wodą plamy nadal się robią):
Pozdrawiam miłośników szefler.
Zdjęcia usunięte z hostingu/ jokaer.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Szeflera - przycinanie,formowanie
No widzisz, to Ci dobrze Agneska. Wiele razy przycinałam szeflerę a ona wypuszczała tylko jeden nowy pęd. Nie chciała się uparta rozkrzewić.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szeflera - przycinanie,formowanie
Iwona, nawet nie wiedziałam, że mi się z tą starą szeflerą tak udało... Już teraz nie wygląda jak bonsai bo liście przykryły grube 'pieńki' i nowe pędy idą w górę, ale szkoda mi jej znów przycinać. Niech sobie rośnie.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Szeflera - przycinanie,formowanie
Pewnie, że nie przycinaj. Jak jest rozkrzewiona to wystarczy. Ja mam z liśćmi variegata ale jakoś nie odważę się ciąć, bo mam wrażenie, że i tak nic z rozkrzewiania nie wyjdzie.
Moja
Moja
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Jak przyciąć roślinę i powstrzymać jej wzrost?
Cześć, proszę o poradę jak i w którym miejscu przyciąć roślinę ze zdjęcia tak, aby przestała rosnąć do góry? Bardzo mnie cieszy, że ma dobre warunki, ale rośnie w zabójczym tempie i jest już zbyt wysoka. Jak ją przystopować i nie zrobić jej krzywdy?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18599
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Szeflera - przycinanie,formowanie
Nie da się powstrzymać, żeby rosło do góry. W naturze jest drzewem i jak większość drzew rośnie do góry.
Możesz jedynie spowolnić wzrost przycinając co jakiś czas. Być może po takim zabiegu, będzie się krzewić.
Polecam lekturę tego wątku.
Możesz jedynie spowolnić wzrost przycinając co jakiś czas. Być może po takim zabiegu, będzie się krzewić.
Polecam lekturę tego wątku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Szeflera - przycinanie,formowanie
Dzięki, przeczytałem cały wątek i już wiem, że skrócę moją szeflerę mniej więcej w połowie wysokości. Tylko pytanie jak zachować się w przypadku uciętej części. Podzieliłbym ją na dwa kawałki - wierzchołek i środek. Wierzchołek oberwać z liści u dołu, a środek całkowicie ogołocić do gołego patyka. Zarówno wierzchołek i kikut wstawić do szklanki z wodą, postawić na parapecie i czekać aż wyjdą korzenie?
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szeflera - przycinanie,formowanie
Sadzonki wierzchołkowe łatwiej się ukorzeniają. Nie wiem czy coś Ci wyjdzie z pędowych szeflery no ale spróbuj, wyrzucić zawsze możesz.
Ja ukorzeniam zawsze w przepuszczalnym podłożu ale każdy ma swoje sposoby... Jak zdecydujesz się na podłoże to użyj ukorzeniacza do sadzonek zielnych, ewentualnie półzdrewniałych.
Weź też pod uwagę, że jak Norbert napisał, roślina mateczna być może będzie się krzewić, ale nie jest to pewne. Szeflera nie krzewi się tak łatwo.
Sadzonka wierzchołkowa co najmniej trzywęzłowa. Ukorzenianie na ciepłym stanowisku.
Ja ukorzeniam zawsze w przepuszczalnym podłożu ale każdy ma swoje sposoby... Jak zdecydujesz się na podłoże to użyj ukorzeniacza do sadzonek zielnych, ewentualnie półzdrewniałych.
Weź też pod uwagę, że jak Norbert napisał, roślina mateczna być może będzie się krzewić, ale nie jest to pewne. Szeflera nie krzewi się tak łatwo.
Sadzonka wierzchołkowa co najmniej trzywęzłowa. Ukorzenianie na ciepłym stanowisku.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska