Właśnie założyłem sobie konto przed chwilą na tym forum.
Pierwszy mój post będzie o problemie z paprotkami.
Przeczytałem bardzo dużo informacji w internecie na temat pielęgnacji paproci.
Jednak informacje które odszukałem są bardzo zróżnicowane.
A więc od początku.
Paprotki zakupiłem ok 2 miesiące temu (dwie w jednym sklepie, i następne dwie w innym sklepie)
I u wszystkich czernieją listki, dwie największe przesadziłem do większych doniczek, spód doniczki wysypałem kermazytem, i zastosowałem ziemię do paproci.
Pierwsza paprotka największa (widoczna na dwóch poniższych zdjęciach) zotała przesadzona w ten sam dzień co ja kupiłem.
Miała wszystkie pędy zdrowe, niestety te bardziej ulistnione rosnące do góry straciły czubki, oklapły w dół i uschły więc je obciąłem.
Niektóre pędy co miały małe listki od samego dołu, straciły je (zczerniały i same opadły), ale czubeczek pędu jeszcze się trzyma.
Jednak paprotka po przesadzeniu puszcza młode pędy i one póki co są ładne zielone.


Następnie ta paprotka, ją przesadziłem dopiero wczoraj, jak widac poniżej jej także czernieją listki, ten gatunek ma listki takie sztywne.
Ale dlaczego tak czernieją listki?

I jeszcze jedna paprotka, tych mam 2 szt, tutaj zdjęcie niewiele pokazuje, gdyż dzisiaj obciąłem wszystkie uschnięte listki, te również czernieją, w trochę mniejszym stopniu od tych dwóch poprzednich (przesadzanych) ale nie rosną młode pędy, a kilka młodziutkich pędów urosło do wysokość ok. 7cm (jak kupiłem miały 4cm) i umdlało więc je uciąłem.

Paprotki są w pokoju z oknami po stronie zachodniej, 3 na ścianie południowej (pod wieczór pada na nich kilka promieni słonecznych) i jedna na przeciwnej ścianie ? jest w miejscu zacienionym, ma raczej małą ilość światła. Na początku podlewałem co 3dni, wtedy dużo listków czerniało, postanowiłem więc przerwać podlewanie na tydzień i znowu po 6 dniach obwiędły po 2 młode pędy na dwóch paprotkach, tych z ostatniego zdjęcia co znajdują się jedna na jednej ścianie i druga na przeciwnej. I teraz już nie wiem jak mam je podlewać, ja podleję po 180ml to po 3 dniach mają jeszcze mokro. 4/5 dzień jeszcze wilgotno. Zależy też od pogody. Zraszam listki co 2gi dzień, w ostatnim czasie zastosowałem nawóz Planta Vit-3 według opakowania stosuje się go do każdo razowego podlewania 10ml na 4l wody.
W pokoju rodziców są paprotki te, co mają listki 2metrowe (Nefrolepis wysoki bodajże) i najlepiej rośnie paprotka która jest n ścianie południowej, a pokój z oknami na wschód.
Paprotka jest zaraz przy oknie i nie usycha, a listki ma już po 1,5m i tak fajnie rozchodzą się na boki, ma bardzo dużo światła, ale promienie słoneczne nie padają na nią bezpośrednio, w tym miejscu zawsze paprocie rosły najlepiej. Bo już na tej samej ścianie i daleko od okna rośnie trochę gorzej, a naprzeciw okien całkiem źle.
A jeśli chodzi o mój pokój i te paprotki z pokoju rodziców to kompletnie nie rosły, brałęm zdrową paprotkę i po 4 miesiącach już było po niej.
Teraz postanowiłem kupić więcej, może jedna to za mało?
Może lepiej sobie radzą jak jest ich więcej jednym pomieszczeniu, ale jak na razie nie wyglądają najlepiej, jedynie na z pierwszego zdjęcia puszcza młode pędy i w miarę szybko rosną, więc może z nią nie będzie tak źle, ale pozostałe na razie stoją w miejscu i obsychają powoli.
Już nie wiem, może woda chlorowana z bloku im nie pasuje ?
Z góry dziękuję za każdą pomoc.