Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Re: Przędziorek w domu!!!!
Nie zaszkodzi jako opary, możesz pryskać. Warto jednak przypilnować by jak masz np. psa nie lizał liści po oprysku.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Przędziorek w domu!!!!
CzarodziejuCzarodziej_ pisze:Sprawdzony sposób: trzeba by zacząć od osłonięcia dobrze doniczki by nie zalać ziemi wodą i porządny prysznic na dzień dobry, następnie jak wyschną liście oprysk Magusem 200 SC w dawce 1 ml na 0,75 l wody na drugi dzień poprawka Actellic 500 EC dawka 1 ml na 1 l wody, na trzeci dzień znów Magus 1 ml na 0,5 l wody, na czwarty dzień znów porządny prysznic, dwa dni przerwy i jeszcze raz to samo, wtedy możliwe że wyeliminujesz przędziorka w każdym z stadiów rozwojowych.
nie umiem sobie poradzić z przędziorkiem na oliwce
kupiłam vertimac
czy moge któryś z podanych przez Ciebie preparatów zastąpić tym moim ?
a jeśli tak to która jeszcze dokupić ?
Pozdrawiam Beata
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Przędziorek w domu!!!!
Walka z przędziorkami jest jak walka z wiatrakami. Pomijając już to, co przedmówcy napisali, te małe skurczybyki w imponującym tempie nabywają oporność na akarycydy. Pierwszą inwazję potraktowałem środkiem, którego substancją aktywną była bifentryna. Pomogło. Przy drugiej inwazji zapryskałem bifentryną dwukrotnie, dwa dni z rzędu, a trzeciego dnia nadal widziałem przędziorki dosłownie biegające po roślinach w dużych ilościach. Klitorię niemalże mi załatwiły (straciła wszystkie liście, a także pąki kwiatowe ? a już się cieszyłem na kwiaty ? dopiero teraz, po ponad pół roku, doszła w pełni do siebie i znowu zaczęła puszczać pąki kwiatowe ? może tym razem uda mi się zobaczyć jej kwiaty w realu, a nie tylko na wygooglanych fotkach), - zmasakrowały (wszystkie nowe liście czerniały i odpadały ? ale przynajmniej stare liście były zbyt twarde dla nich, bo ich nie podżerały), na kilku innych roślinach też siedziały, ale bez wyrządzania wyraźnych szkód. Popędziłem więc do ogrodniczego po kolejny środek ? tym razem substancją aktywną był tebufenpyrad. Pomogło po jednym oprysku i szczerze mówiąc miałem spokój na wiele miesięcy. Aż tu niedawno znowuż te małe cholerstwa zaatakowały, tym razem najpierw żyrafie drzewo (stracił sporo liści), potem jednego z krotonów (stracił wszystkie nowe liście, które wyrosły mu odkąd go kupiłem ? na starych liściach przędziorki się nie pojawiły, bo cały czas są na nich białe placki tebufenpyradu, który najwyraźniej zachował jeszcze aktywność). Ciekawe kiedy będzie miała miejsce następna inwazja ? bo że będzie miała miejsce, to akurat jest dla mnie pewne. Zwłaszcza że klony rosnące przy ulicy biegnącej pod moim blokiem są jedną wielką wylęgarnią tego tałatajstwa. I ciekawe kiedy uodpornią się na tebufenpyrad i co ja wtedy zrobię...
Jeśli chodzi o pryskanie ? jak jest ciepło, pryskam rośliny na balkonie, czekam aż podeschną i wnoszę do domu. Jak jest zimno, to to samo robię w wannie. Podsychanie ma znaczenie zwłaszcza w wypadku bifentryny, która cuchnie niemiłosiernie naftaliną (tebufenpyrad jest przynajmniej bezwonny).
Ważne jest, żeby opryskać WSZYSTKIE rośliny, które ma się w mieszkaniu, a nie tylko tę jedną, na której infekcja jest widoczna ? bo na innych niestety też przędziorki mogą siedzieć, tylko że infekcja może być mniej zaawansowana.
Pozdrawiam!
LOKI
Jeśli chodzi o pryskanie ? jak jest ciepło, pryskam rośliny na balkonie, czekam aż podeschną i wnoszę do domu. Jak jest zimno, to to samo robię w wannie. Podsychanie ma znaczenie zwłaszcza w wypadku bifentryny, która cuchnie niemiłosiernie naftaliną (tebufenpyrad jest przynajmniej bezwonny).
Ważne jest, żeby opryskać WSZYSTKIE rośliny, które ma się w mieszkaniu, a nie tylko tę jedną, na której infekcja jest widoczna ? bo na innych niestety też przędziorki mogą siedzieć, tylko że infekcja może być mniej zaawansowana.
Pozdrawiam!
LOKI
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Przędziorek w domu!!!!
a jak sie nazywa ten środek którym teraz opryskałeś ?
ja mam vertimec w którym pisze ze substancją aktywną jest abamektyna
ja mam vertimec w którym pisze ze substancją aktywną jest abamektyna
Pozdrawiam Beata
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Przędziorek w domu!!!!
Substancja aktywna to tebufenpyrad, nazwa handlowa to Masai. Nie mam pojęcia, czy jest dostępny w Polsce (bo ja mieszkam we Francji).
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Przędziorek w domu!!!!
Dzięki
poszukam tego środka a jak nie będzie to czegoś z tebufenpyrad em
poszukam tego środka a jak nie będzie to czegoś z tebufenpyrad em
Pozdrawiam Beata
Bluszcz i jakby firana z pajęczyny...
Witam!
Bardzo proszę o identyfikację co to może być?
W tej firance są malutkie, poruszające się punkty [pajęczaki?].
Bluszcze są dośc nowe - jeden jest mocno zajęty, drugi zaledwie trochę. Czym najlepiej zwalczyć to paskudztwo? Czy ciężko jest? Czy inne gatunki roślin są zagrożone?
Bardzo proszę o identyfikację co to może być?
W tej firance są malutkie, poruszające się punkty [pajęczaki?].
Bluszcze są dośc nowe - jeden jest mocno zajęty, drugi zaledwie trochę. Czym najlepiej zwalczyć to paskudztwo? Czy ciężko jest? Czy inne gatunki roślin są zagrożone?
Pozdrawiam
Małgosia
Małgosia
Re: Bluszcz i jakby firana z pajęczyny...
Przędziorki i to niezła inwazja. Bez środka Magus 200 SC się nie obejdzie. Przed opryskiem ściągnij te pajęczyny, zrób roślinom porządny prysznic, żeby oprysk był jak najskuteczniejszy. Oprysk Magusem powtarzasz co 5-7 dni. Powodzenia w walce.
Pozdrawiam, Marcin ;)
Re: Bluszcz i jakby firana z pajęczyny...
Dziękuję bardzo!
Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam :-/
Czytam właśnie o nich - niezłe z nich paskudy...
dziękuję za pomoc!
Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam :-/
Czytam właśnie o nich - niezłe z nich paskudy...
dziękuję za pomoc!
Pozdrawiam
Małgosia
Małgosia
Re: Bluszcz i jakby firana z pajęczyny...
Bym... wyniósł to w cholerę jak najdalej od domu i spalił albo utopił
Za cenę Magusa kupisz pewno kilka takich bluszczyków...
Za cenę Magusa kupisz pewno kilka takich bluszczyków...
Re: Bluszcz i jakby firana z pajęczyny...
Ja bym pewnie wywaliła bluszcze w diabły, ale to kwiatki mojej Mamy
Mam Magnusa - rozcieńczyć jak do róż? Okryc potem folią na chwilę, żeby się podusiły te paskudy?
Jeden jest w baaardzo kiepskim stanie. Drugi - nawet nowe listki wypuszcza, ale chyba mało co z niego zostanie...
Mam Magnusa - rozcieńczyć jak do róż? Okryc potem folią na chwilę, żeby się podusiły te paskudy?
Jeden jest w baaardzo kiepskim stanie. Drugi - nawet nowe listki wypuszcza, ale chyba mało co z niego zostanie...
Pozdrawiam
Małgosia
Małgosia
Re: Przędziorek w domu!!!!
Dziś obejrzałam swoje rośliny w ogrodzie, dokładnie wszystkie mają przędziorka,
nawet maliny jesienne
Chyba jakiś wyjątkowo sprzyjający temu paskudztwu rok mamy.
Jutro w ruch pójdzie Magus, oby to pomogło. Dokupię też Actellic, zgodnie z radą Czarodzieja
U Was też taka inwazja tego ?
nawet maliny jesienne
Chyba jakiś wyjątkowo sprzyjający temu paskudztwu rok mamy.
Jutro w ruch pójdzie Magus, oby to pomogło. Dokupię też Actellic, zgodnie z radą Czarodzieja
U Was też taka inwazja tego ?
When nothing goes right, go left.
Pozdrawiam, Kasia
Pozdrawiam, Kasia