Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 24 maja 2009, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Gratuluje świetnego materiału poglądowego. Ja w zasadzie rozmnażam wegetatywnie z pędów wypuszczonych w połowie lutego. A pod koniec marca nadają się do ukorzeniania. Oczywiście stosuję tylko podłoże z ziemi, można też i w wodzie. Tak jak przedstawiłaś. Podłoże do ukorzeniania jest lekko wilgotne, a przyszła sadzonka dodatkowo przez tydzień zabezpieczona jest jeszcze workiem foliowym aby zapewnić większą wilgotność. Można też ukorzeniać pod koniec jesieni. Myślę że wszystkie sposoby i terminy są godne polecenia. Pozdrawiam.
Pamiętajcie o ogrodach...
Re: Pelargonia- co należy robić aby obficie kwitła
Czy udaje się wam przezimować pnące pelargonie? Jeśli tak, to jak to dokładnie robicie?
- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4607
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Aniu super eksperymenty , byłem ciekawy czy są jakieś inne sposoby przechowywania pelargoni niż tylko sadzonkowanie w sierpniu i proszę.. . Będę w sierpniu na pewno robil sadzonki ale spróbuję z 2 oststnimi sposobami , nawet jeśli miało by przeżyć połowę roślin...
Sąsiadka kupuje co roku 30 szt. , na jesień wyrzuca to powiem żeby mi dała wszystkie :P .
Dzięki za świetną fotorelację .
Sąsiadka kupuje co roku 30 szt. , na jesień wyrzuca to powiem żeby mi dała wszystkie :P .
Dzięki za świetną fotorelację .
|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
- mariola37
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 16 lut 2010, o 15:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: stargard szczecinski
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Witam serdecznie:)) Mam ok 30 sztuk pelargonii stojących w tym połowa z nich to malutkie sadzonki. Martwi mnie to, jak je przechowam w okresie zimowym. Mam tez skrzynki z wiszącymi, jak pobrać szczepki z nich i kiedy? Nie mam miejsca w mieszkaniu i zbyt dobrych warunków, bo jest w nim ok 22 stopni w okresie zimowym, ale za to mam dużą piwnicę tylko ciemną. Co robić?
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Też jestem zainteresowana przechowaniem pelargonii. Czy teraz jest już za późno, by zrobic nowe zaszczepki?
- marlenka78
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 maja 2009, o 20:38
- Lokalizacja: Poludnie Niemiec przy granicy szwajcarskiej
Zimowanie pelargonii...
Witam wszystkich miłośników pelargonii i nie tylko.Mam problem, bo chciałabym przezimować te kwiaty.Nie bardzo wiem jak-czy w domu,choć nie mam za bardzo miejsca gdzie albo w piwnicy.Trzeba je obciąć i jak podlewać przez zime.
Prosze o rady!
Ja moje przesadziłam do pojedynczych donic, żebym mogła je gdzieś "pouciskać"
A oto niektóre z nich:
Prosze o rady!
Ja moje przesadziłam do pojedynczych donic, żebym mogła je gdzieś "pouciskać"
A oto niektóre z nich:
Aneta
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zimowanie pelargonii...
Ja bym je jednak wcisnęła gdzieś do domu - u mnie całym rokiem są w domu i rośnie im się bardzo dobrze:) W piwnicy, jeśli będzie mało światła to pewnie zdziczeją czyli wybiegną (Wyrosną długie wiotkie pędy). To moja propozycja.
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zimowanie pelargonii...
Możesz jeszcze spróbować inaczej, np. w tym wątku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 17&start=0 Waleria opisała swój sposób. Zapewne jest ich jeszcze więcej...
- marlenka78
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 maja 2009, o 20:38
- Lokalizacja: Poludnie Niemiec przy granicy szwajcarskiej
Re: Zimowanie pelargonii...
No czytałam to już, może sie skusze na ten sposób,spróbować nie zaszkodzi
Aneta
Re: Zimowanie pelargonii...
Nowe odmiany pelargonii podobno nie nadają się do przechowania.Ja próbowałam na różne sposoby, robiłam sadzonki jesienią, ukorzeniały się, a potem w styczniu gdy mało światła zaczęły żółknąć liście po kolei, w efekcie czego zostały same badylki.Próbowałam też schować całe skrzynki, ale również liście później zżółkły i zostały kikuty.Doszłam do wniosku, ze jak mam patrzeć w maju na moje cherlaki to wole kupić te parę sztuk.
Czytałam gdzieś, ze nawet jak przetrwają, to słabiej kwitną niż w roku posadzenia, a także często wtedy chorują, rozmnaża się je jakoś in vitro i tak są 'zaprogramowane', na jeden sezon.
Czytałam gdzieś, ze nawet jak przetrwają, to słabiej kwitną niż w roku posadzenia, a także często wtedy chorują, rozmnaża się je jakoś in vitro i tak są 'zaprogramowane', na jeden sezon.
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
hej kochani
Bardzo dziękuje za wasze wskazówki. ja co roku kupowałam nowe . W tym roku zobczę wykorzytam wasze doświadczenia.
Aniu szczególne gratulacje dla Ciebie świetna dokumentacja
pozdrawiam gosia
Bardzo dziękuje za wasze wskazówki. ja co roku kupowałam nowe . W tym roku zobczę wykorzytam wasze doświadczenia.
Aniu szczególne gratulacje dla Ciebie świetna dokumentacja
pozdrawiam gosia
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Raczku pięknie udokumentowałaś i opisałaś swoje eksperymenty.
W ubiegłym roku mieliśmy ocieplanie bloku, więc moja pelargonia stała w mieszkaniu na nasłonecznionym parapecie. W tym roku został z niej suchy badyl i kilka sadzonek na wierzchołku. Sadzonki wsadziłam do nowych doniczek a badyla szkoda mi było wyrzucić, bo miał takie mikroskopijne zalążki sadzonek. Pocięłam badyla i wsadziłam do skrzynki obok aksamitek. Mam z niego śliczne sadzoneczki wysokie naokoło 10 cm. Mają pączki kwiatowe. Jesienią planuje je przesadzić do doniczek i przechować na parapecie.
Jednak pelargonie to niezwykle żywotne roślinki.
W ubiegłym roku mieliśmy ocieplanie bloku, więc moja pelargonia stała w mieszkaniu na nasłonecznionym parapecie. W tym roku został z niej suchy badyl i kilka sadzonek na wierzchołku. Sadzonki wsadziłam do nowych doniczek a badyla szkoda mi było wyrzucić, bo miał takie mikroskopijne zalążki sadzonek. Pocięłam badyla i wsadziłam do skrzynki obok aksamitek. Mam z niego śliczne sadzoneczki wysokie naokoło 10 cm. Mają pączki kwiatowe. Jesienią planuje je przesadzić do doniczek i przechować na parapecie.
Jednak pelargonie to niezwykle żywotne roślinki.
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Super robota podziwiam za wytrwałość , przeczytałam z wielkim zainteresowaniem bo co roku wyrzucam moje pelargonie, w tym roku próbowałam przechować ale nic z tego nie wyszło , w tym roku będę jedna bardziej wytrwała.