Cytrusy - porady ogólne

[falcon90]

Dobra. Odseparuję je od grzejnika i zacznę podlewać do podstawki (w przyszłości kupię te 5cm) i spryskiwać delikatnie. A podlewacie wodą taką bezpośrednio z kranu czy przegotowaną (ponoć ta z kranu jest za "twarda" dla cytrusów i należy ją przegotować)? Jakie jest Wasze stanowisko w tej kwestii?

[norbert76]

Na pewno nigdy prosto z kranu.
Może być odstana albo przegotowana, ale to zależy jak twardą masz wodę. Do wody możesz dodawać parę kropli soku z cytryny, to powinno ją trochę zmiękczyć. Poza tym cytrusy lubią lekko kwaśny odczyn pH podłoża.

Poczytaj też tutaj o innych metodach:

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... %99kczanie

[falcon90]

Witam. Po jakimś czasie tak wygląda mój "przegląd" roślinek. Roślinki pierwsza druga i trzecia zostały odseparowane na piec kaflowy (wysoki na 2 metry, nieużywany przeszło 30 lat, temperatura tam oscyluje w granicach 16-18 stopni) a roślinka nr 4 została na parapecie i wydaje mi się, że "trzyma" się lepiej i w ogóle kurcze jej liście tak nie opadają...
A z pozostałych trzech wszystko idzie ku temu że zrobiły się z nich uschnięte badyle... W tym miesiącu zakupię im większe/wyższe podstawki. Podlewam raz na 5-7 dni. Wygląda to tak jak radziliście: zalewam podstawek na max., czekam około minuty, to co zostało w podstawku zlewam do garka (wylewam do zlewu) i nalewam ok 1mm wody aby sobie tam to "parowało" od spodu doniczki. Do tego oczywiście spryskanie (chociaż teraz zostaje samo spryskanie badyli). Pytanie brzmi czy nie pozabijałem już kilka roślinek/pędów? I czy da się coś odratować z tych badyli?

Roślinka #1 (odseparowana od grzejnika na piec kaflowy):


To ta pierwsza, która zaczęła gubić liście. Fakt jest wiele, wiele badyli ale dostrzegłem dwa świeżutkie wypuszczone pędy (chyba na plus co nie?), które kolorem się odznaczają od pozostałych.

Roślinka #2 (odseparowana od grzejnika na piec kaflowy):


Jako druga przesadzona do osobnej doniczki i tak też się stało, że jako druga zaczęła gubić liście - w tym momencie jest moim zdaniem nie do odratowania... Zgubiła 99% swoich liści i tylko jeden kilkumilimetrowy "pędzik" prawie przy samej ziemi waży na tym co by kwiatka nie zlikwidować... W czerwonym kółku zaznaczyłem także niegdyś moją próbę "przycięcia" co spowodowało że cały pęd usechł dlatego wychodzę z założenia że nie wiem jak przycinać ani jak to zrobić poprawnie...



Roślinka #3 (odseparowana od grzejnika na piec kaflowy):


"Trójka" jest w fazie gubienia liści i wszystkie są jakieś takie "zwiśnięte". Czytałem gdzieś w tym temacie że jak są takie "zwisy" to brakuje im wody... Ponadto zauważyłem szparę między ziemią a doniczką - więc na logikę uważam że brakuje jej wody...(widać to na drugim zdjęciu)

Roślinka #4 (która pozostała na parapecie):

Tutaj jest prosto bo naliczyłem 3 świeże pędy i nie mam tu nic do zarzucenia bo roślina liści nie gubi (być może dlatego że jako ostatnia była przesadzana do pojedynczej doniczki około maja-lipca).

Co sądzicie? Jest tutaj coś do odratowania??

[dziadek22]

Wielokrotnie moje "uschnięte badyle" na wiosnę wypuszczały nowe pędy i liście.
Ważne jest spryskiwanie liści i pędów oraz sprawdzanie lupą x5 czy nie ma pajęczynek przędziorków.
W mojej cytrynce częste było usychanie pędów. Nie pogarszało to ogólnego stanu cytryny.

[falcon90]

Czyli mówisz drogi dziadek22, żeby nic na razie nie przycinać??

[dziadek22]

Wstrzymaj się z cięciem do wiosny. Wtedy wszystko się wyjaśni.
Cięcie pobudza roślinę do wzrostu, a przecież chcemy aby teraz zapadła w zimowy odpoczynek.

[damek1718]

Z cytrusami ja tez mam problem. Przeczytałem wszystko co sie da o uprawie, ale to głownie dotyczy metod zapobiegawczych przeciw problemom jakie zwykle dotyczą tych roslin, np. co zrobic aby nie było problemu. Co jeśli problem jest i to wieloaspektowy i jak uratowac drzewko cytrusowe.

Po krótce. Jestem w posiadaniu (odziedziczyłem) drzewek cytrusowych: pomarańczy, mandarynek, cytryn. Żeby było ciekawej rosliny na zimę (dla nich okres spoczynku ) posiadają wszelkie objawy błędnej uprawy. Zacznijmy od tego, ze posiadają objawy niedoboru składników dokładnie wszystkich. Liście są w ciapki, żyłki, jasnozielone, żólte. Na domiar tego porażone przędziorkiem, czyli srebrne kropki doszło do tego jeszcze spadź i grzyby sadzakowe. Podłoże zostało źle dobrane , a i z podlewaniem było zapewne różnie (bardziej wilgotne). Temperatura była prawidłowa i osylowała od 10 do 15 st. C, stanowisko jasne (dobre ze chociaż tyle).

Skutek tego wszytskiego: opadanie liści, barwne liście. Na razie pozbyłem sie przedziorka teraz zalezy mi aby drzewka nie ogołociły się z liści, bo powiem szcerze opadają zarówno te z niedoborem jak i z uszkodzeniami przędziorków.

Pytanie czy mimo, ze stan spoczynku, to można nawozić mniejszą dawką nawozu do cytrusów? wprawdzie zacząłem z obawy o to, ze niedługo będę miał miotły. Oczywiście dolistne nawożenie czy to pomoże??? Właśnie brakuje mi porad jak przywrócić cytrusa do stanu co najmniej dobrego.

[dziadek22]

Zrób zdjęcia każdej rośliny oraz w zbliżeniu widok typowego jej liścia liścia.
Zdjęcia ponumeruj i opisz.
Zakup pH metr z miernikiem oświetlenia oraz wilgotnościomierz. Jak go już będziesz miał napisz.
Oceń, a jeszcze lepiej zmierz jaka jest wilgotność powietrza oraz oświetlenie w tym pomieszczeniu.

[norbert76]

Przędziorki bardzo osłabiają roślinę i mogą dawać takie objawy o których piszesz. Czym je zwalczałeś?
Jasne plamy mogą być też objawem chlorozy, odpowiedni preparat można podać nawet teraz. To może być spowodowane zbyt twardą wodą, a nieodpowiednie podłoże dodatkowo mogło pogłębić objawy. Szczególnie, że piszesz iż problem dotyczy wszystkich cytrusów. Spróbuj zmiękczyć wodę przed podlewaniem. Na wiosnę zmień podłoże.
Jeśli cytrusy zgubią wszystkie liście, jest szansa że wypuszczą nowe na wiosnę.

Poczytaj tutaj o zmiękczaniu wody:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... %99kczanie

[Afrodyzjak]

Witam, od niedawna moja cytryna cierpi na chlorozę. Opryskuje ją odpowiednim do tego preparatem. Czy jest możliwe aby młody liść jeszcze w pełni nie wykształcony po opryskaniu go lekko sie zwinął i opadł ? Z góry dziękuje za odpowiedź.

[damek1718]

Przędziorki bardzo osłabiają roślinę i mogą dawać takie objawy o których piszesz. Czym je zwalczałeś?
Jasne plamy mogą być też objawem chlorozy, odpowiedni preparat można podać nawet teraz. To może być spowodowane zbyt twardą wodą, a nieodpowiednie podłoże dodatkowo mogło pogłębić objawy. Szczególnie, że piszesz iż problem dotyczy wszystkich cytrusów. Spróbuj zmiękczyć wodę przed podlewaniem. Na wiosnę zmień podłoże.
Jeśli cytrusy zgubią wszystkie liście, jest szansa że wypuszczą nowe na wiosnę.

Poczytaj tutaj o zmiękczaniu wody:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... %99kczanie

Zwalczałem przędziorki Magusem i Promanalem. Mój wybór padł na takie preparaty , bo były osobniki dorosłe jak i jaja. Same rosliny stoją w widnym oszklonym pomieszczeniu z temperaturą do 15 st. C. Tak wiem podłoże jest dość istotne, ale tak jak zauważyłeś musze czekać z przesadzaniem do wiosny. A drzewka nie są małe bo maja po 1, 5 m nawet. Woda którą podlewam jest odstała przez kilka dni i o temperaturze powietrza. Dzięki za link o zmiękczaniu wody.

Nie będę zamieszczał tu zdjęcia z objawami niedoborów, bo wierzcie mi objawy sa książkowe, a zalezy mi na tym jak teraz zniwelowac, zastopować byle do wiosny te objawy, nie stosując nawozów doglebowych, przesadzania, w zimowym spoczynku (co jest niewskazane według poradników). Zalezy mi aby liście nie opadały, chociaż cięzko bo te uszkodzone przez przędziorka i z niedoborami to i tak spadną.

[Afrodyzjak]

Ja do moich roslin niedawno kupilem biohumus z odchodow dżdżownic kalifornijskich i stosuje 2 nakretki na litr wody raz w miesiącu i powiem szczerze, że stan wszystkich moich cytrusów się poprawił, a mam ich 12.

[Piotrek_85]

Budda powoli dojrzewa, ciężki ten zimowy czas, roślinki męczą się w piwnicach, byle do wiosny