Pelargonie - przechowywanie przez zimę,wybudzanie po zimie
Pelargonie
Witam. Mam do państwa pytanie odnośnie pelargoni: czy mogę je obciąć i dać je na zime do ciemnego chłodnego pomieszczenia czy muszą być w jasnym pomieszczeniu???? proszę o odpowiedz!!
- kinia22
- 500p
- Posty: 553
- Od: 31 sty 2009, o 16:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakliczyn n/D
Re: Pelargonie
Ja swoje trzymam w piwnicy, jest tam ciemno i nic im nie jest. Jak robi się już ciepło to obcinam je i wystawiam do światła. Zawsze ładnie kwitną.
-
- 200p
- Posty: 269
- Od: 28 mar 2009, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Pelargonie
ja je obcinam przed wstawieniem do piwnicy ale to nie ma znaczenia
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3478
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Pelargonie
bartio15 proszę zerknij do tego wątku,może znajdziesz sposób przechowywania pelargonii,
który ci się najbardziej spodoba: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
który ci się najbardziej spodoba: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
co z nawożeniem pelargonii w przypadku metody piewrszej i drugiej?
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Przeniosłam w listopadzie skrzynki z pelargoniami do nieogrzewanego korytarza od północnej strony (dzisiaj przy -15 st. C na zewnątrz, jest +4 st. C). Cały czas wypuszczają ogromną ilość pąków i kwitną. Uszczykiwać te pąki czy pozwolić im kwitnąć?
Pozdrawiam, Megan
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Witam!
Ubiegłej zimy przechowałam pelargonie na lekko ogrzewanej klatce schodowej, przy północnym oknie.
Sadzę, że było tam od +10 do +15 st.C. Pozwalałam kwiatom rosnąć całą zimę. Podlewałam lekko, kiedy ziemia była wyraźnie sucha. W połowie lutego przycięłam je około 10 cm nad ziemią, zasiliłam nawozem i systematycznie podlewałam. Z początkiem maja przeniosłam kwiaty na południowy balkon. Pelargonie pięknie się rozkrzewiły i obficie kwitły do pierwszych mrozów.
Z obcinanych w lutym roślinek pobrałam szczepki, które po potraktowaniu ukorzeniaczem sadziłam do małych doniczek. Wszystkie się przyjęły. Teraz na klatce schodowej zimują skrzynki z pelargoniami z mojego lutowego sadzenia
Życzę powodzenia przy zimowaniu , na pewno się uda.
Ubiegłej zimy przechowałam pelargonie na lekko ogrzewanej klatce schodowej, przy północnym oknie.
Sadzę, że było tam od +10 do +15 st.C. Pozwalałam kwiatom rosnąć całą zimę. Podlewałam lekko, kiedy ziemia była wyraźnie sucha. W połowie lutego przycięłam je około 10 cm nad ziemią, zasiliłam nawozem i systematycznie podlewałam. Z początkiem maja przeniosłam kwiaty na południowy balkon. Pelargonie pięknie się rozkrzewiły i obficie kwitły do pierwszych mrozów.
Z obcinanych w lutym roślinek pobrałam szczepki, które po potraktowaniu ukorzeniaczem sadziłam do małych doniczek. Wszystkie się przyjęły. Teraz na klatce schodowej zimują skrzynki z pelargoniami z mojego lutowego sadzenia
Życzę powodzenia przy zimowaniu , na pewno się uda.
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
W tym roku na moim balkonie i oknach królowały pelargonie. Jeszcze stoją na parapetach, zastanawiam się jak je przezimować. To duże, dorodne rośliny i szkoda mi je wyrzucać.
Sposoby zimowania przedstawione przez Miro78 mocno dają mi do myślenia. Zwłaszcza metoda nr 3, bo mieszkam w bloku i dysponuję tylko ciemną, pozbawioną okien piwnicą. Ale chyba brak mi wiary, że pelargonie nie będą potrzebować wody ;) Kiedyś próbowałam przezimować begonie - bulwy trzymane w trocinach - niestety przeżyła tylko połowa.
Czy mogę je przyciąć przy samej ziemi i wynieść do piwnicy?
Sposoby zimowania przedstawione przez Miro78 mocno dają mi do myślenia. Zwłaszcza metoda nr 3, bo mieszkam w bloku i dysponuję tylko ciemną, pozbawioną okien piwnicą. Ale chyba brak mi wiary, że pelargonie nie będą potrzebować wody ;) Kiedyś próbowałam przezimować begonie - bulwy trzymane w trocinach - niestety przeżyła tylko połowa.
Czy mogę je przyciąć przy samej ziemi i wynieść do piwnicy?
-
- 200p
- Posty: 388
- Od: 24 maja 2011, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Sposoby przedstawione przez Miro78 są dobrymi metodami. Jednak do ciemnej piwnicy bez okien bym ich nie wystawiał. Możesz postawić pelargonie np. na klatce schodowej, albo pod parapet w domu pod którym nie ma kaloryfera (choć w bloku pewnie takiego się nie znajdzie). Przytnij na wysokość ok. 5 cm. I dokładnie tak jak pisze Miro78, ograniczenie podlewania zahamuje wzrost i doprowadzi do stanu uśpienia rośliny ;)
Pozdrawiam,
Wojtek - LM
Pozdrawiam,
Wojtek - LM
Pozdrawiam, Wojtek
Ekspert Leroy Merlin
Ekspert Leroy Merlin
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Oj, to kiepsko Mieszkam na parterze i nie mogę wystawić ich na klatkę. Przede wszystkim dlatego, że mieszkam w nowym bloku, sąsiedzi ciągle się remontują i wprowadzają, więc nawet jakbym gdzieś na półpiętro chciala dać skrzynki, to będą przeszkadzać... No nic... muszę pokombinować... W piwnicy są jakieś wspólne pomieszczenia gospodarcze, więc może tam wygospodarowałabym sobie jakiś kącik koło okna...
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Jest tutaj kto? Wyciągnęłam pelargonie z piwnicy, przed zimą obcięłam ją zbyt krótko (teraz to wiem). przechowywana była w temp około 10 stopni rzadko podlewałam. teraz siedzi na parapecie od ponad tygodnia i straszy swoim suchym badylem. Łudzę się że coś z tego będzie liczyłam na sadzonki tylko się zastanawiam czy powinnam była wymienić ziemię od razu?
-
- 50p
- Posty: 55
- Od: 27 cze 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
A myślicie, że coś wyrośnie z pelargonii trzymanych w piwnicy, tydzień temu przyniesione do domu, większość z kiełkami białymi już ma malutkie listeczki zielone i chyba łodygi też się zazieleniają, ale 2 sztuki są jakby ususzone, i nie wiem czy coś z nich będzie?? czy tylko te z kiełkami będą żyć??