Krysiu, carnosa jest w/g mnie Królową Hoy.
Niewybredna, bez humorów, chętna do kwitnienia, pachnąca ! ( co jest nieczęste wśród hoy),
na dodatek,na wschodzie jest rośliną leczniczą.
Bądź więc dumna, że ją masz, bo niewiele jest różnie niezłomnych, jak carnosa.
A sheperdii, pewnie przeczytałaś post powyżej ?
Każda z innego źródła, a tę z opadającymi listkami, już raz wcześniej musiałam ukorzeniać pod workiem.
I gdy wypuściła nowe wąsy, poszła do wiszącego pojemnika.
I znów, zaczyna historię z opadaniem, od początku.
