Kliwia wymagania ,pielęgnacja, kwitnienie
Więc pewnie jakiś błąd w Twoim wykonaniu podczas okresu powegetacyjnego rośliny i sobie odpoczywa, nie martwiłbym się z pewnością jak wypełni dokładnie korzeniami doniczkę i podrośnie jeszcze wystartuje w przyszłym roku Ci z kwiatostanami a przy tej wielkości to podejrzewam że kwiaty będą śliczne i ogromne.
- rastharsis
- 200p
- Posty: 323
- Od: 20 sie 2008, o 22:56
- Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy
Cześć!
Dziś przypadkowo odkryłam u teściowej dorodny okaz kliwii z dość dużym 5-listnym przyrostem po boku. Wysypałam całą bryłę korzeniową, delikatnie pozbyłam się ziemi spomiędzy tej plątaniny i odcięłam odrost. Przycięłam też odrobinę korzenie i usunęłam te wysuszone. Jutro zamierzam posadzić maleństwo, ale nie wiem na jaką ziemię się zdecydować, mam akurat dwie: zwykłą kwiatową i specjalną dla kaktusów (zawiera torf, próchnicę, nawóz i piasek) - jak myślicie? Następnie obficie podleję sadzonkę i tutaj drugie pytanie: czy potem, zgodnie z wymaganiami okresu spoczynkowego zaprzestać całkowicie podlewania, czy podlać jeszcze kilka razy? Z jaką częstotliwością? I czy lepiej jest sadzonkę kliwii podlewać wprost do ziemi czy na podstawkę? Czy dno doniczki powinnam wypełnić warstwą keramzytu? A co z nawożeniem - nie dawać roślince niczego aż do marca, czy może zasilać ją jeszcze przez około miesiąc czymś słabszym (np. Florovitem)? I ostatnie pytanie - czy już teraz umieścić malucha w chłodnym pomieszczeniu czy za jakiś czas, gdy zdąży się ukorzenić i zaaklimatyzować?
Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.
Dziś przypadkowo odkryłam u teściowej dorodny okaz kliwii z dość dużym 5-listnym przyrostem po boku. Wysypałam całą bryłę korzeniową, delikatnie pozbyłam się ziemi spomiędzy tej plątaniny i odcięłam odrost. Przycięłam też odrobinę korzenie i usunęłam te wysuszone. Jutro zamierzam posadzić maleństwo, ale nie wiem na jaką ziemię się zdecydować, mam akurat dwie: zwykłą kwiatową i specjalną dla kaktusów (zawiera torf, próchnicę, nawóz i piasek) - jak myślicie? Następnie obficie podleję sadzonkę i tutaj drugie pytanie: czy potem, zgodnie z wymaganiami okresu spoczynkowego zaprzestać całkowicie podlewania, czy podlać jeszcze kilka razy? Z jaką częstotliwością? I czy lepiej jest sadzonkę kliwii podlewać wprost do ziemi czy na podstawkę? Czy dno doniczki powinnam wypełnić warstwą keramzytu? A co z nawożeniem - nie dawać roślince niczego aż do marca, czy może zasilać ją jeszcze przez około miesiąc czymś słabszym (np. Florovitem)? I ostatnie pytanie - czy już teraz umieścić malucha w chłodnym pomieszczeniu czy za jakiś czas, gdy zdąży się ukorzenić i zaaklimatyzować?
Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.
- rastharsis
- 200p
- Posty: 323
- Od: 20 sie 2008, o 22:56
- Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kliwia - początki.
Zwykłą kwiatową. Jeśli masz taką możliwość - rozrzedź ją trochę piaskiem / żwirem. Ziemia wtedy nie będzie tak zbita. Ale to nie jest mus, ułatwia jedynie opiekę nad rośliną.rastharsis pisze: Jutro zamierzam posadzić maleństwo, ale nie wiem na jaką ziemię się zdecydować, mam akurat dwie: zwykłą kwiatową i specjalną dla kaktusów (zawiera torf, próchnicę, nawóz i piasek) - jak myślicie?
Nie podlewaj obficie - bo ziemia, w którą ją wsadzisz, już jest mokra.rastharsis pisze:Następnie obficie podleję sadzonkę
Nie możesz zaprzestać podlewania, bo kliwia nie jest rośliną cebulową, ani sukulentem - dlatego nie magazynuje wody. Jeśli chcesz ją przeprowadzić przez okres spoczynku, to musisz jej najpierw zapewnić jasne i chłodne miejsce, a podlewanie ograniczyć. Ale nie rezygnować z niego zupełnie.rastharsis pisze: czy potem, zgodnie z wymaganiami okresu spoczynkowego zaprzestać całkowicie podlewania, czy podlać jeszcze kilka razy?
Możesz podlewać z góry. Drenaż z warstwy kamyków zawsze jest dobrym pomysłem.rastharsis pisze:I czy lepiej jest sadzonkę kliwii podlewać wprost do ziemi czy na podstawkę? Czy dno doniczki powinnam wypełnić warstwą keramzytu?
Jeśli dopiero czekasz aż się przyjmie - to nie nawóź. Poza tym ziemie kwiatowe często już zawierają jakąś dawkę nawozu.rastharsis pisze:A co z nawożeniem - nie dawać roślince niczego aż do marca, czy może zasilać ją jeszcze przez około miesiąc czymś słabszym?
Pozwól mu się zaklimatyzować.rastharsis pisze:I ostatnie pytanie - czy już teraz umieścić malucha w chłodnym pomieszczeniu czy za jakiś czas, gdy zdąży się ukorzenić i zaaklimatyzować?
- rastharsis
- 200p
- Posty: 323
- Od: 20 sie 2008, o 22:56
- Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy
Re: Kliwia - początki.
Dobrze wybrałam.kari pisze:Zwykłą kwiatową.
Faktycznie, ziemia kwiatowa ma odpowiednią wilgotność, wystarczy, że będę ją utrzymywać.kari pisze:Nie podlewaj obficie - bo ziemia, w którą ją wsadzisz, już jest mokra.
W moim domu przez kilka dni była temp. 16 st., ale teraz nareszcie się podniesie, więc będę podlewać nieco więcej.kari pisze:Nie możesz zaprzestać podlewania, bo kliwia nie jest rośliną cebulową, ani sukulentem - dlatego nie magazynuje wody. Jeśli chcesz ją przeprowadzić przez okres spoczynku, to musisz jej najpierw zapewnić jasne i chłodne miejsce, a podlewanie ograniczyć. Ale nie rezygnować z niego zupełnie.
Podlewanie "odgórne", warstwa keramzytu obecna.kari pisze:Możesz podlewać z góry. Drenaż z warstwy kamyków zawsze jest dobrym pomysłem.
Na opakowaniu jest napisane, by zacząć nawożenie po 6 tygodniach. Przemo gdzieś pisał, by nawozy mineralne do kliwii stosować dopiero od wiosny, a do tego czasu można Biohumusem - czy Florovit też nie zaszkodzi?kari pisze:Jeśli dopiero czekasz aż się przyjmie - to nie nawóź. Poza tym ziemie kwiatowe często już zawierają jakąś dawkę nawozu.
Niestety, nie z mojej winy, roślinka spędziła kilka dni w temp. 16 st., mam nadzieję, że wzrost temp. do 20 st. jej nie zaszkodzi.kari pisze:Pozwól mu się zaklimatyzować.
Poza tym, kliwia przyjęła się na nowe miejsce, mimo moich obaw, że za dużo skróciłam jej korzenie i - nawet jak na nią, zbyt ciasno splotłam je pod ziemią.
Pąk kwiatostanowy?
Pąk kwiatostanowy po tygodniu Dziwna rzecz z tym kwitnieniem. Kliwia raz już w tym roku, na wiosnę, kwitła i od tego czasu nie miała okresu spoczynku. Powiem więcej, temperatura była nawet zbyt wysoka, bo 26 stopni w lecie. Teraz od września się już obniżyła do około 20-22 stopni ;) Pewnie dlatego pokazały się kwiaty.
Prawdopodobnie dopuszczę do wytworzenia nasion Wie ktoś, ile trzeba czekać na ich dojrzenie i jak to rozpoznać? W jaki sposób się je wysiewa?
Pąk kwiatostanowy po tygodniu Dziwna rzecz z tym kwitnieniem. Kliwia raz już w tym roku, na wiosnę, kwitła i od tego czasu nie miała okresu spoczynku. Powiem więcej, temperatura była nawet zbyt wysoka, bo 26 stopni w lecie. Teraz od września się już obniżyła do około 20-22 stopni ;) Pewnie dlatego pokazały się kwiaty.
Prawdopodobnie dopuszczę do wytworzenia nasion Wie ktoś, ile trzeba czekać na ich dojrzenie i jak to rozpoznać? W jaki sposób się je wysiewa?
Through the Looking Glass