
Adenium - Róża pustyni cz.2
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 20 sty 2011, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Choroszcz
Re: Róża pustyni cz.2
Dzis wstaje patrze i Śnieg !!!! 

- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
Re: Róża pustyni cz.2
A to moje adeniumki ;)

Niepokoją mnie swymi kształtami (że takie chude u góry) i tym, że liście maja takie pozwijane... jak im polepszyć wygląd i byt? Doradźcie, proszę. Pewnie też pasowałoby je przesadzić...

Niepokoją mnie swymi kształtami (że takie chude u góry) i tym, że liście maja takie pozwijane... jak im polepszyć wygląd i byt? Doradźcie, proszę. Pewnie też pasowałoby je przesadzić...
Re: Róża pustyni cz.2
1. Mam nadzieje, ze to gliniane coś to tylko osłonka na doniczke?? Adenium powinny mieć bardzo przepuszczalne podłoże i doniczki z duza iloscia dziur w dnie.
2. Możesz przesadzic do wiekszej o jakies 2cm
3. Co do kształtu to wydaje mi sie, ze jest normalny... moze odrobine sa wyciagniete - mozesz obciac chudy pieniek, ranke zasypac cynamonem - rozkrzewi sie i troche przytyje.
4. Co do schnacych koncowek lisci sie nie wypowiadam.. zaczalbym od zmiany doniczek i zasypania ich poprawnym przepuszczalnym substratem - w czym teraz siedzą?
2. Możesz przesadzic do wiekszej o jakies 2cm
3. Co do kształtu to wydaje mi sie, ze jest normalny... moze odrobine sa wyciagniete - mozesz obciac chudy pieniek, ranke zasypac cynamonem - rozkrzewi sie i troche przytyje.
4. Co do schnacych koncowek lisci sie nie wypowiadam.. zaczalbym od zmiany doniczek i zasypania ich poprawnym przepuszczalnym substratem - w czym teraz siedzą?
- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
Re: Róża pustyni cz.2
Nie mam pojęciaTurtle pisze: 4. Co do schnacych koncowek lisci sie nie wypowiadam.. zaczalbym od zmiany doniczek i zasypania ich poprawnym przepuszczalnym substratem - w czym teraz siedzą?

Zajrzyj na mój wątek na 1 stronę, mam je tam malutkie, wieki siedzą tak samo.
Re: Róża pustyni cz.2
No to tym bardziej przesadzić
Re: Róża pustyni cz.2
Ale ogromniaste doniczki! :P
Myślę, że mogłyby być o wiele mniejsze, jakby trochę podrosły to wtedy do przesadzenia.
Myślę, że mogłyby być o wiele mniejsze, jakby trochę podrosły to wtedy do przesadzenia.
Re: Róża pustyni cz.2
doniczka spokojnie na 2lata 

- effcia
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 15 kwie 2011, o 17:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwidzyn/Gardeja
Re: Róża pustyni cz.2
Niestety nie miałam mniejszej
ale wielka też nie jest :P średnica = długości mojego kciuka (a mam małe palce ;) ) po prostu foto robione z bardzo bliska, no i Adenium o wiele mniejsze jak to pierwsze. Pierwsze ma około tygodnia, drugie może 2 dni i ciężką przeprawę za sobą ;)
Dla porównania małe foto:

Siedzą w butelce po wodzie Ż. ;) Druga większa doniczka (czarna) spokojnie wejdzie w tą "przykrywkę"

Dla porównania małe foto:

Siedzą w butelce po wodzie Ż. ;) Druga większa doniczka (czarna) spokojnie wejdzie w tą "przykrywkę"
Re: Róża pustyni cz.2
Witam wszystkich na tym forum.
Czytam was już od miesiąca, oczywiście też mnie tu przywiodła miłość od pierwszego wejrzenia do Adenium. Uwielbiam kwiaty ale jakoś nie miałam natchnienia do siania nasion i jak wy wszyscy obawiałam się że nic z tego nie wyjdzie,ale........Ale cóż, wjechaliście mi na ambicję!!!!!! Czytałam,czytałam, czytałam i postanowiłam spróbować. Kupiłam nasionka na all , namoczyłam,otuliłam w wilgotny papierowy ręcznik iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii wyszły, grubiutkie, błyszczące cudeńka. Jaka byłam dumna z moich dzieciaczków że dały radę tak szybko. Idzie im już trzeci tydzień, parę dni były na dworze dopóki nie zrobiło się tak zimno, teraz czekają na parapecie na poprawę pogody i znowu na dwór.
Dziękuję wam, uczyłam się na waszych spostrzeżeniach jak i na błędach.
Aha, zapomniałam dodać że braciszek moich dzieciaczków jest o tydzień starszy, wysiany był na próbę i ma dwie pary listków a trzecia już się kształtuje.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Czytam was już od miesiąca, oczywiście też mnie tu przywiodła miłość od pierwszego wejrzenia do Adenium. Uwielbiam kwiaty ale jakoś nie miałam natchnienia do siania nasion i jak wy wszyscy obawiałam się że nic z tego nie wyjdzie,ale........Ale cóż, wjechaliście mi na ambicję!!!!!! Czytałam,czytałam, czytałam i postanowiłam spróbować. Kupiłam nasionka na all , namoczyłam,otuliłam w wilgotny papierowy ręcznik iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii wyszły, grubiutkie, błyszczące cudeńka. Jaka byłam dumna z moich dzieciaczków że dały radę tak szybko. Idzie im już trzeci tydzień, parę dni były na dworze dopóki nie zrobiło się tak zimno, teraz czekają na parapecie na poprawę pogody i znowu na dwór.
Dziękuję wam, uczyłam się na waszych spostrzeżeniach jak i na błędach.
Aha, zapomniałam dodać że braciszek moich dzieciaczków jest o tydzień starszy, wysiany był na próbę i ma dwie pary listków a trzecia już się kształtuje.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Re: Róża pustyni cz.2
Ja nie mam z moimi tak łatwo. Poszłam za waszymi radami i resztę nasion wysiałam na ręcznik, a gdy pękły i pokazały się kiełki wsadziłam do ziemi. Faktycznie dużo szybciej i przy okazji mogłam obserwować, czy coś dzieje się z nasionkami, czy nie. Mam tylko problem z jedną roślinką, która jak dziś zauważyłam wykiełkowała, ale jest też spleśniała. Nie jestem pewna, czy będzie to dobrze widoczne na zdjęciu, ale proszę, doradźcie mi, co mogłam zrobić źle, że tak się stało? Czy powinnam przesadzić roślinki, które rosły razem z nią, by pleśń nie przeszła, czy jest to raczej mało prawdopodobne? I rozumiem, że już nic z niej nie będzie i mam ją wyrzucić?


Re: Róża pustyni cz.2
Moim zdaniem zbyt mało powietrza do nich docierało. Zostaw je odkryte na kilka godzin, ten nalot zniknie. Ja bym jej jeszcze nie wyrzucała 
Zapraszamy do części 3 wątku,która znajduje się TUTAJ

Zapraszamy do części 3 wątku,która znajduje się TUTAJ