Janku podejrzałam 16 stycznia jak wyglądają cebulki i musiałam je posadzić
bo tak wyglądały przechowywane w foliowej torebusi w szufladzie
Tylko przysypalam je lekko ziemią. Niczym nie nakrywałam.
Ustawiłam w niezbyt jasnym miejscu i czekalam podlewając od czasu do czasu
Tak wyglądały 12 lutego
Tak wyglądały 11 marca czyli rozsadzenie zahamowało nieco ich wzrost.
18 marca już kwalifikowały się do uszczykiwania.
Ładnie rosną wystawione na działanie słońca.
Dzisiaj podlewając je zamierzam podać pierwszy raz nawóz z przewagą azotu na razie bo tylko takim dysponuję w tej chwili.
Dalej będę uprawiać w dotychczasowych warunkach i nadal uszczykiwać choć noie wiem ile jeszcze razy to zrobię
Pewnie kilka, dużo bo do 15 maja - terminu gdy będę mogła wystawić je na powietrze jeszcze długi czas.
Wiecej
tutaj