Gratuluję obserwacji! Cały czas go wypatruję, ale szczęścia nie mam!Marzena77 pisze: A dzisiaj odwiedził nas droździk pierwszy raz od 16 lat jak karmimy
PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9812
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- 200p
- Posty: 434
- Od: 20 sty 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
U mnie sójki są cały rok, więc jakoś z wiosną mi się nie kojarzą.
-
- 100p
- Posty: 139
- Od: 9 mar 2011, o 21:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów Małopolska- Polski Biegun Ciepła
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
W moich okolicach również zimują, w tym roku jako pierwsze zawitały do stołówki.
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Nasze sójki odlatują na południe, a do nas przylatuja z północy, był kiedyś program na National geografic, u mnie ich w zimie nie ma .Stąd wydaje się że one zimują .
- Osmunda
- 500p
- Posty: 544
- Od: 18 maja 2016, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: nieopodal Pustyni B.
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
U mnie są cały rok.
Bo chyba niemożliwe żeby jedna wyleciała na południe a druga przyleciała z północy akurat w to samo miejsce.
Ale , że ptasie życie nie takie znowu proste to w rzeczywistości może być i tak i tak tzn. czasem odlatują ale niedaleko tzn.nie więcej niż 600 km a chyba cześciej zostają. Tak wyczytałam.Ale od czego zależy czy wybiorą się za przysłowiowe morze nie mam pojęcia.
Bo chyba niemożliwe żeby jedna wyleciała na południe a druga przyleciała z północy akurat w to samo miejsce.
Ale , że ptasie życie nie takie znowu proste to w rzeczywistości może być i tak i tak tzn. czasem odlatują ale niedaleko tzn.nie więcej niż 600 km a chyba cześciej zostają. Tak wyczytałam.Ale od czego zależy czy wybiorą się za przysłowiowe morze nie mam pojęcia.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Kiedyś sójki były u mnie częstszym widokiem, ale srok się mnoży na potęgę i je wyganiają z terytorium...bo wiadomo nie pałają do siebie miłością, szkoda że sójki nie są waleczniejsze i nie wyganiają srok, bo co do sójek nie mam ich na czarnej liście.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- furious
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1956
- Od: 28 wrz 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
U mnie (tj okolice Łodzi) sójki też buszują. Słychać na działkach te ich wrzaski Jedna stała bywalczyni podłapała chyba od sroki te krótkie "szczeknięcia", bo nieraz po głosie wypatruję właśnie srok, a widzę sójkę
Czym je skusić? Orzechy? Jedna raz skusiła się na słonecznik (kiedyś wrzucałem >> https://youtu.be/uDmozgeFQ3U?t=1m59s ), ale to chyba akt desperacji
Sójki fajne są i już!
Czym je skusić? Orzechy? Jedna raz skusiła się na słonecznik (kiedyś wrzucałem >> https://youtu.be/uDmozgeFQ3U?t=1m59s ), ale to chyba akt desperacji
Sójki fajne są i już!
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Niby łykają żołędzie jesienią, na pewno skuszą się na słoninkę bo to mięsożercy (no i robactwo jeśli ktoś prowadzi hodowlę lub kupuje duże ilości karmówki).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- furious
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1956
- Od: 28 wrz 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
O karmówce nie pomyślałem.
Wczoraj wysypałem fistaszki w łupinkach, dziś zostały tylko łupinki ^^, ale nie wiem kto się nimi zajął
Za to wiem komu muszę co chwilę jabłek dokupywać
https://www.youtube.com/watch?v=6imh83_ek34
Wczoraj wysypałem fistaszki w łupinkach, dziś zostały tylko łupinki ^^, ale nie wiem kto się nimi zajął
Za to wiem komu muszę co chwilę jabłek dokupywać
https://www.youtube.com/watch?v=6imh83_ek34
- Basia21071
- 50p
- Posty: 68
- Od: 11 mar 2016, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Do mnie w tym roku przychodzi bażant, nie mogę się nacieszyć.
Myślę, żeby wiosną posiać słonecznik pastewny, na zimę jak znalazł, bo przecież nie można nadążyć z kupowaniem. Siejecie może?
Myślę, żeby wiosną posiać słonecznik pastewny, na zimę jak znalazł, bo przecież nie można nadążyć z kupowaniem. Siejecie może?
Basia
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Mój wysiew słonecznika na dawnym torowisku nie wypalił, wysiałam prawie garść nasion i ozdobnych i normalnych ale warunki nie sprzyjały kiełkowaniu w sumie żadnym nasionom które tam (i nie tylko) wysiałam , także pitaszki nie miały co skubać.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9812
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Problem polega na tym, ze posiane słoneczniki w ogrodzie są obrobione już w sierpniu! Stada sikor z młodymi i nawet szczygły przylatywały, jak tylko słoneczniki lekko dojrzały.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.
Wczoraj powiesiłam jabłko i dzisiaj pojawiła się piękna sójka. Widziałam pierwszy raz z tak bliska bo nigdy nie przychodziły. Zajrzała, pokręciła się i poleciała . Jabłko zjadły kosy. Nie wiedziałam, że one tak pilnują jedzenia. Ten, który pierwszy znalazł jabłko siedział cały dzień w jego pobliżu i pilnował. Jak tylko coś się zbliżyło ruszał do ataku.
Wysiewałam słoneczniki i wieszałam nad nimi sznurek z paskami szeleszczących reklamówek. Dzięki temu zjadły tylko jeden do połowy. Inna sprawa jest taka, że było dużo pustych nasion bo kwitnienie przypadło w deszcz i zimno.
Wysiewałam słoneczniki i wieszałam nad nimi sznurek z paskami szeleszczących reklamówek. Dzięki temu zjadły tylko jeden do połowy. Inna sprawa jest taka, że było dużo pustych nasion bo kwitnienie przypadło w deszcz i zimno.