PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

[Dorja]

U mnie też jest! Pierwszy raz widziałam. Siadł na płocie i za chwilę odfrunął, ale potem siedział na drzewkach. Jestem ciekawa, kto to?

[rotos]

Kopciuszek - samiec

[Dorja]

Dzięki, własnie pomyślałam,że to jakieś wróblowate, i też znalazłam .

[Agneska]

Co to za ptak odwiedził mnie dzisiaj na działce? Sroki usilnie próbowały go przegonić...

[Karo]

To sójka. Przylatują do mnie często i oczywiście sroki natychmiast podnoszą wrzask i je przepędzają.
Byłam nawet świadkiem zwoływania się kilku srok i potem ataku na 3 sójki w moim ogródku.
To była bitwa. Zwyciężyły sroki niestety

[Ginka]

Sójka , sroki i sójki się nienawidzą - walczą o teren.

[Agneska]

Jesteście skarbnicą wiedzy. Niesamowity wrzask sroki robiły aby tę sójkę przepędzić.

[aga_zgaga]

Sroki i sójki to ta sama rodzina krukowatych, a sójki wybierają jaja i piskleta, i karmia tym swoje młode, więc sie srokom nie dziwię, że podniosły alarm. Sójki to ogrodniczki. Jak miałam ziarna słonecznika w karmniku, to sójka je sadziła pod tujami

[Ginka]

Sroki robią to samo tylko w większej skali, bo nie boją się wejść nawet do budynków gospodarczych aby zabić kurczaka lub zjeść jajka z gniazd, w dodatku terroryzują inne ptaki przed oskubaniem ich z piór i także gnębią większe zwierzęta (koty/psy), sójki wolą trzymać się na dystans, dlatego wolałabym już po stokroć mieć bandę sójek niż kilka kolonii srok koło domu.

[miki331]

Sroki to taka ptasia bandyterka

[Ginka]

Bo wiewiórka to taki orzeszko-żerny szczur drzewny, jak nadarzy się okazja to wzbogaca swój jadłospis.
A kto powiedział że sikorka pojedzie na samych ziarnach? to ptak głównie jedzący białko zwierzęce, dlatego taka anomalia mnie nie dziwi szczególnie zimą...skoro nie mają wyboru co do pokarmu w karmniku, ale w sezonie lęgowym nigdy by coś takiego się nie zdarzyło, jest wtedy tyle robactwa że starcza dla każdego, a krukowate wyjadają pisklęta bo nie ma innej zwierzyny łownej na łąkach, bo kiedyś chyba tylko na łąkach polowały , ale mimo to to krukowate są wszystkożerne).

[takasobie]

Nie nazywajmy zwierząt "mordercami" . Polowania leżą w ich naturze i nie mamy na to wpływu. Nawet sikorka czasami jest zmuszona zapolować, choć częściej jest to coś o wiele mniejszego.
Zawsze chce mi się śmiać, jak włączę jakiś kanał z filmami przyrodniczymi, gdzie pokazują jakieś sępy, dzikie koty, czy rekiny i zaczynają od nazwania ich krwiożerczymi bestiami, kiedy to oni sami z apetytem zjedli stek lub paróweczkę

Już tu gdzieś pisałam też o sroce, która buszowała u mnie w ogrodzie, a potem zauważyłam, że wyłapuje mi szerszenie siadające na gruszy. Więc też powstrzymuję się od osądów Choć broniąc swego terytorium potrafią zrobić niezłą demolkę...

Moje weekendowe:
wróbel - czysci moje drzewa z insektów


Kosy nadal łobuzują


kapturka

[Ginka]

Ja się cieszę z bardzo częstych wizyt kosa (któryś się przemógł i już nie jest wstydliwy ), skacze po grządkach i co przed chwilą zauważyłam rozkopuje stertę kurzeńca i słomy w poszukiwaniu robactwa i dżdżownic kalifornijskich .