Efektywne mikroorganizmy EM Cz.1
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Czy ktoś z Was używa EM REFRESH - Biologiczny środek do odświeżania i utrzymywania czystości, o silnych właściwościach antyalergicznych.
Jestem alergiczką i zainteresował mnie opis producenta
Jestem alergiczką i zainteresował mnie opis producenta
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Nie stosowałam, używam EM-y na balkonie i ogrodzie.
- grazka100
- 500p
- Posty: 968
- Od: 25 paź 2010, o 10:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Też nie stosowałam, ale można zadzwonić do Firmy pod Wrocławiem. Jest konsultant, który odpowie na wszystkie pytania i doradzi.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Dziękuję - telefon to chyba najlepsze wyjście .
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
W zeszłym roku biegałam z Emami, miałam problem z odstaną wodą i ogólnie podlewanie było męczące.Chciałam więc dać sobie spokój w tym roku, żeby móc spokojnie podlewać rośliny z wodociągów.
Ale wczoraj wybierałam kompost z termokompostownika, który polewałam EM i wrzuciłam odpady z bokhasi. Efekt mnie powalił, nie dość, że objętość kompostownika zmniejszyła się o 2/3 przez zimę, po na dole jest tak dobry, drobniutki i przerobiony kompost jakiego jeszcze nie miałam. Wczoraj wyjęłam 40 litrów, a jeszcze tam trzy razy tyle zostało.
Więc wrócę do Emów, nie na grządki, ale do bokhasi i do kompostownika na pewno.
Ale wczoraj wybierałam kompost z termokompostownika, który polewałam EM i wrzuciłam odpady z bokhasi. Efekt mnie powalił, nie dość, że objętość kompostownika zmniejszyła się o 2/3 przez zimę, po na dole jest tak dobry, drobniutki i przerobiony kompost jakiego jeszcze nie miałam. Wczoraj wyjęłam 40 litrów, a jeszcze tam trzy razy tyle zostało.
Więc wrócę do Emów, nie na grządki, ale do bokhasi i do kompostownika na pewno.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 4 cze 2014, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Wielki dzięki za link. W końcu jakiś racjonalny głos w tej dyskusji. Rozdział zatytułowany "Dyskusja" polecam wszystkim, którzy są ciekawi faktów a nie dowodów anegdotycznych.Rhyacophila pisze:Witam Wszystkich,
Zachęcam do zapoznania się tym artykułem:
http://www.iung.pulawy.pl/PJA/wydane/6/PJA6_4.pdf
Daje do myślenia.
Na koniec jeszcze jeden cytat, który moim daniem warto przytoczyć:
P.S. I jeszcze jeden, który jak dla mnie jest gwoździem do trumny, bo sprowadza EM do poziomu homeopatii:Wyniki badań własnych, podobnie jak szeregu do-
świadczeń przeprowadzonych w kraju i za granicą, wskazują,
że preparaty określane jako Efektywne Mikroorganizmy
(EM) nie mają istotnego wpływu na plonowanie
roślin i właściwości gleb. Użyźniacz glebowy (UGmax)
w badaniach własnych i w większości badań innych autorów
krajowych również nie wykazuje korzystnego oddziaływania
na plony roślin i jakość gleb. Stosowanie tych
produktów w praktyce rolniczej nie ma więc uzasadnienia.
Stwierdzono ponadto, że różne serie zarówno
nieaktywowanych, jak i aktywowanych produktów
EM charakteryzowały się dużą zmiennością pod wzglę-
dem zawartości w nich bakteryjnego DNA, co świadczy
o bardzo małej powtarzalności (stabilności) tych preparatów.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Wybór należy do każdego z nas, nikt nikogo nie zmusza.
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
ok powiem mojemu kompostownikowi, że to tylko homeopatia, której z zasady w naszej rodzinie się nie stosuje, że ma się nie wygłupiać i wrócić do poprzedniego tempa rozkładu, bo się kompromituje reagując na placebo
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 4 cze 2014, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Estel7 owszem możesz, ale efekt będzie zapewne taki jak po homeopatach dla kompostowników - żaden. Podlinkowany artykuł nic nie mówi o tym, że mikroorganizmy nie przyspieszają rozkładu, a jedynie o tym że EM to przede wszystkim marketing. W przypadku kompostownika i EM to wydaje mi się, że to bardzo wygórowana cena za efekt, który można osiągnąć samodzielnie choćby z serwatki.
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
przeja, z serwatki, powiadasz? Ja słyszałam, że z zakwasu żytniego. Tego mam pod dostatkiem, bo sama piekę chleb dla rodziny. Jak byś to zrobił z serwatki? Mam dostęp do swojskiego mleka.
Zauważyłam, że odkąd na kompoście lądują np popsute dżemy (domowej roboty), resztki z kompotów bądź domowych kiszonek, kompost jakby nabrał tempa...A może to kwestia temperatury jednak. Czy EM-y są w zakwasie? Jak w kwaszonkach?(ogórki, kapusta, itp)
Zauważyłam, że odkąd na kompoście lądują np popsute dżemy (domowej roboty), resztki z kompotów bądź domowych kiszonek, kompost jakby nabrał tempa...A może to kwestia temperatury jednak. Czy EM-y są w zakwasie? Jak w kwaszonkach?(ogórki, kapusta, itp)
Katarzyna. Ogród po wiejsku
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 4 cze 2014, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Nie jestem ekspertem od kompostowników ani tym bardziej od bakterii, więc nie wiem które bakterie będą lepsze, a może nie ma znaczenia bo mogą to być podobne szczepy. Dobrze byłoby gdyby wypowiedział się ktoś z odpowiednią wiedzą. Sam spróbuję poszukać gdy tylko znajdę na to trochę czasu, bo przecież nie chodzi tylko o to, żeby kompost szybko się rozłożył, ale również o to, żeby zminimalizować straty węgla i azotu.
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
Przeja, bezgranicznie ufasz naukowcom? Nikt nawet nie namawia Cię do stosowania EM-ów, Piszemy jedynie o własnych doświadczeniach. Gdy się źle czujesz, masz prawo wypić herbatkę z kwiatów czarnego bzu albo naleweczkę (to zależy od tego, ile masz lat ), ale możesz też pobiec do apteki po lekarstwo. Tak samo z EM-ami. To tylko wyselekcjonowane mikroorganizmy. Nikt ich nie stworzył, one od dawna są. Jednak dodanie większej ich ilości może przynieść zauważalny efekt. Czy są drogie? Moim zdaniem tak, dlatego jeśli ktoś chce większe ilości, dobrze jest rozmnażać je samemu. Wino przecież umiemy robić, tu występuje podobny proces. Napisz proszę o doświadczeniach z serwatką.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 4 cze 2014, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Efektywne mikroorganizmy EM
BozenkaA nikomu nie ufam bezgranicznie. Rozumiem metodę naukową, wiem jakie mechanizmy nią rządzą i dzięki temu jestem w stanie racjonalnie oceniać wyniki różnych badań, oraz oszacować potencjalną przydatność lub opłacalność rzeczy, które próbuje mi się sprzedać.
Żeby uspokoić emocje, które jak widzę, pojawiają się tu czasami i zaburzają spokojną dyskusję, ja nie namawiam do kupna lub rezygnacji z używania EM, ja tylko próbuję doszukać się jakichkolwiek korzyści z ich korzystania, które przeważą nad kosztami. Do tego potrzebna jest dyskusja, przejrzenie dostępnych publikacji i trochę eksperymentów. Dyskusji już sporo było, publikacje naukowe też się pojawiły, w innym wątku pisałem o moim doświadczeniu z EM (użycie ich zamiast weltykulatora), który niestety wykazał, że nie działają w tym przypadku.
Tu przechodzimy do drugiego problemu, związanego z samodzielnym namnażaniem i przeżywalnością EM w środowisku, do którego zostają dodane. Teoria mówi dość wyraźnie, że skład EM trochę nie ma sensu, bo jest to mieszanka mikroorganizmów, które będą się rozwijać w różnych warunkach, więc zwykle po zastosowaniu to tylko kilka z nich się namnoży na tyle, żebyśmy byli w stanie dostrzec zauważalne skutki (np. na kompostowniku), a pozostałe nie odegrają żadnej znaczącej roli (i znów wracamy do problemu pierwszego, który rzekomo ma zapobiegać temu zjawisku). A to i tak pod warunkiem, że dostarcza się ich tyle i z taką częstotliwością, że są w stanie wygrać konkurencję z lokalną konkurencją.
Nie chcę się bawić w czepialstwo, ale jeśli chcesz pociągnąć ten wątek, to możemy jeszcze zastanowić się nad znaczeniem użytej przez Ciebie frazy "one od dawna są". Według producentów EM, problem polega na tym, że właśnie nie wszystkie one są i trzeba ich dodać lub zrównoważyć ich balans, żeby zaczęły właściwie pracować. Tylko, że to by tak na prawdę oznaczało, że przed dodaniem EM trzeba by zrobić badania, stwierdzić których konkretnie mikroorganizmów brakuje na danym terenie i tylko te dodać. Nikt tak nie robi, więc po raz kolejny producenci sprzedają produkt, który z definicji nie pasuje to sprzedawanej przez nich teorii. Inna sprawa, że najprostszy sposób na namnożenie tego co już lokalnie mamy, to stworzenie tym organizmom sprzyjających warunków, jak choćby na kompostownikach, czy w gnojowicach, do tego nie trzeba wielkich wydatków na "magiczne specyfiki" ;)
Co do serwatki, to czytałem o niej przy okazji jakiegoś artykułu i o produkcji nawozów organicznych z węgla brunatnego, sam nigdy jej nie używałem do poprawy jakości kompostownika (chyba, że w niewielkich ilościach w postaci odpadu kuchennego), więc nie mam żadnych doświadczeń, którymi mógłbym się podzielić.
Żeby uspokoić emocje, które jak widzę, pojawiają się tu czasami i zaburzają spokojną dyskusję, ja nie namawiam do kupna lub rezygnacji z używania EM, ja tylko próbuję doszukać się jakichkolwiek korzyści z ich korzystania, które przeważą nad kosztami. Do tego potrzebna jest dyskusja, przejrzenie dostępnych publikacji i trochę eksperymentów. Dyskusji już sporo było, publikacje naukowe też się pojawiły, w innym wątku pisałem o moim doświadczeniu z EM (użycie ich zamiast weltykulatora), który niestety wykazał, że nie działają w tym przypadku.
I tu właśnie jest problem, a właściwie dwa, które nie bronią się przed podejściem naukowym. Pierwszy to owo wyselekcjonowanie. Badania wykazały, że skład mieszanki jest dość przypadkowy, w każdym racie niepowtarzalny, co przeczy owemu wyselekcjonowaniu. Producenci zwyczajnie nas okłamują z swoich materiałach reklamowych, bo według informacji tam zawartych, bardzo ważny jest stosunek różnych mikroorganizmów, bo to on jednym z kluczowych czynników selekcji, a tymczasem oni sami nie gwarantują powtarzalności. Więc albo stosunek i dobór mają znaczenie albo to tylko taki chwyt marketingowy, który ma uzasadnić wygórowaną cenę i powstrzymać domową produkcję.To tylko wyselekcjonowane mikroorganizmy. Nikt ich nie stworzył, one od dawna są. Jednak dodanie większej ich ilości może przynieść zauważalny efekt. Czy są drogie? Moim zdaniem tak, dlatego jeśli ktoś chce większe ilości, dobrze jest rozmnażać je samemu.
Tu przechodzimy do drugiego problemu, związanego z samodzielnym namnażaniem i przeżywalnością EM w środowisku, do którego zostają dodane. Teoria mówi dość wyraźnie, że skład EM trochę nie ma sensu, bo jest to mieszanka mikroorganizmów, które będą się rozwijać w różnych warunkach, więc zwykle po zastosowaniu to tylko kilka z nich się namnoży na tyle, żebyśmy byli w stanie dostrzec zauważalne skutki (np. na kompostowniku), a pozostałe nie odegrają żadnej znaczącej roli (i znów wracamy do problemu pierwszego, który rzekomo ma zapobiegać temu zjawisku). A to i tak pod warunkiem, że dostarcza się ich tyle i z taką częstotliwością, że są w stanie wygrać konkurencję z lokalną konkurencją.
Nie chcę się bawić w czepialstwo, ale jeśli chcesz pociągnąć ten wątek, to możemy jeszcze zastanowić się nad znaczeniem użytej przez Ciebie frazy "one od dawna są". Według producentów EM, problem polega na tym, że właśnie nie wszystkie one są i trzeba ich dodać lub zrównoważyć ich balans, żeby zaczęły właściwie pracować. Tylko, że to by tak na prawdę oznaczało, że przed dodaniem EM trzeba by zrobić badania, stwierdzić których konkretnie mikroorganizmów brakuje na danym terenie i tylko te dodać. Nikt tak nie robi, więc po raz kolejny producenci sprzedają produkt, który z definicji nie pasuje to sprzedawanej przez nich teorii. Inna sprawa, że najprostszy sposób na namnożenie tego co już lokalnie mamy, to stworzenie tym organizmom sprzyjających warunków, jak choćby na kompostownikach, czy w gnojowicach, do tego nie trzeba wielkich wydatków na "magiczne specyfiki" ;)
Co do serwatki, to czytałem o niej przy okazji jakiegoś artykułu i o produkcji nawozów organicznych z węgla brunatnego, sam nigdy jej nie używałem do poprawy jakości kompostownika (chyba, że w niewielkich ilościach w postaci odpadu kuchennego), więc nie mam żadnych doświadczeń, którymi mógłbym się podzielić.