Problem pies kontra trawa
Zgadzam sie, w moim wypadku byl pies, a dla wspolnej radosci decyzja domu.
jeśli pies nauczony jest nie zjadac wszystkiego poza domem to jest skarbem w ogrodzie. Teraz jest tendencja do odgradzania sie od sasiadow, ulicy itp. tym samym taki ustronny domek jest bardzo kuszacy dla zlodzieja. Widzac, ze jest tam pies...niechetnie tam postawi noge.
Taka wydeptana sciezka jet takze informacja, ze dom jest pilnowany
jeśli pies nauczony jest nie zjadac wszystkiego poza domem to jest skarbem w ogrodzie. Teraz jest tendencja do odgradzania sie od sasiadow, ulicy itp. tym samym taki ustronny domek jest bardzo kuszacy dla zlodzieja. Widzac, ze jest tam pies...niechetnie tam postawi noge.
Taka wydeptana sciezka jet takze informacja, ze dom jest pilnowany
Magiczny ogród
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Jeśli traktujemy psa jako członka rodziny, to problem nauczenia go tego, jak ma się zachować w ogrodzie, jest podobny do nauki zachowań 2-3 letniego dziecka.
Pies musi zaznaczyc swoje terytorium i robi to w jedyny znany mu sposób, siusiając na wystające elementy. I jest mu naprawdę wszystko jedno, czy jest to stojący pniak, czy drogocenna kosówka Wintergold
Więc kwestia ochrony roślin zależy od inteligencji i chęci właściciela.
Nie zakładamy kagańca dziecku tylko dlatego, że wszystko wkłada do buzi - poznając smaki i zapachy.
Podobnie robi to młody pies , a starszy niszczy, gdy mu po prostu....przeraźliwie nudno.
Jakąś atrakcją jest też pokazanie "ulicznikom", że pies jest na swoim terytorium i bieganie pod płotem , jest tego najlepszym przykładem.
I skoro decydujemy się na nowego członka rodziny, gadającego innym językiem, mającego inne zwyczaje, to warto przymierzyć się do traktowania go, jak Lapończyka
Z dużą dozą wzajemnej życzliwości, przez parę miesięcy ułożymy sobie serdeczne i poprawne relacje.
Mówię to jako " była mama" 4 psów ( 2 psy+2 suki), które były i są w naszej rodzinie pełnoprawnymi członkami.
A tubylcy, gdy widzą czeredę przy furtce, a nie na łańcuchu - rezygnują z wchodzenia
I dom jest bezpieczny od paru lat, choć w okolicy włamań , jak...*****
Pies musi zaznaczyc swoje terytorium i robi to w jedyny znany mu sposób, siusiając na wystające elementy. I jest mu naprawdę wszystko jedno, czy jest to stojący pniak, czy drogocenna kosówka Wintergold
Więc kwestia ochrony roślin zależy od inteligencji i chęci właściciela.
Nie zakładamy kagańca dziecku tylko dlatego, że wszystko wkłada do buzi - poznając smaki i zapachy.
Podobnie robi to młody pies , a starszy niszczy, gdy mu po prostu....przeraźliwie nudno.
Jakąś atrakcją jest też pokazanie "ulicznikom", że pies jest na swoim terytorium i bieganie pod płotem , jest tego najlepszym przykładem.
I skoro decydujemy się na nowego członka rodziny, gadającego innym językiem, mającego inne zwyczaje, to warto przymierzyć się do traktowania go, jak Lapończyka
Z dużą dozą wzajemnej życzliwości, przez parę miesięcy ułożymy sobie serdeczne i poprawne relacje.
Mówię to jako " była mama" 4 psów ( 2 psy+2 suki), które były i są w naszej rodzinie pełnoprawnymi członkami.
A tubylcy, gdy widzą czeredę przy furtce, a nie na łańcuchu - rezygnują z wchodzenia
I dom jest bezpieczny od paru lat, choć w okolicy włamań , jak...*****
Zgadzam sie z Toba Haniu
ja moglabym miec 4 i wiecej psiakow, ale ogrodek na jednego jest przyciasny....aby wybiegac psa musze chodzic na spacery na laki...na szczescie mieszkam w ladnej okolicy.
A co do sciezek wydeptanych w ogrodkach to moj hrabia nie chcetnie zostaje na ogrodzie sam
to problem ten mam z glowy...ale jak cos robie przy ziemi to potrafi sobie wlasnine na tym miejscu stanac... :x
ale i tak w tym jest tak uroczy, ze mnie rozbraja 8)
P.S. czy istnieje juz jakis temat dot. zabezpieczen przed znieszczeniami jakie moze zrobic piesek?
ja moglabym miec 4 i wiecej psiakow, ale ogrodek na jednego jest przyciasny....aby wybiegac psa musze chodzic na spacery na laki...na szczescie mieszkam w ladnej okolicy.
A co do sciezek wydeptanych w ogrodkach to moj hrabia nie chcetnie zostaje na ogrodzie sam
to problem ten mam z glowy...ale jak cos robie przy ziemi to potrafi sobie wlasnine na tym miejscu stanac... :x
ale i tak w tym jest tak uroczy, ze mnie rozbraja 8)
P.S. czy istnieje juz jakis temat dot. zabezpieczen przed znieszczeniami jakie moze zrobic piesek?
Magiczny ogród
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Najprostszym i najwygodniejszym wyjściem jest założenie pastucha elektrycznego.
Przy dotknięciu " kopie" podobnie jak płaska bateria, gdy dotkniemy językiem obu elektrod.
Po 2-3 próbach sforsowania drucika, pies już nawet nie próbuje podchodzić do tego ustrojstwa i mozna odłączyć zasilanie ( akumulator).
Wersja najtańsza to ok. 160zł _ stary akumulator samochodowy.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ee75e433a8
Teraz pokazały się też cuda obrożowo-elektryczne na fale radiowe
Przy dotknięciu " kopie" podobnie jak płaska bateria, gdy dotkniemy językiem obu elektrod.
Po 2-3 próbach sforsowania drucika, pies już nawet nie próbuje podchodzić do tego ustrojstwa i mozna odłączyć zasilanie ( akumulator).
Wersja najtańsza to ok. 160zł _ stary akumulator samochodowy.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ee75e433a8
Teraz pokazały się też cuda obrożowo-elektryczne na fale radiowe
A tak wygląda mój ogrodnik hi hi , mieszaniec ból mastifa z bokserem waga około 50kg .Ma swoje ścieżki wzdłuż płotu ,Tuje zostały przesadzone w inne miejsce, tam gdzie ogrodnik nie ma dostępu , jako że mieszkamy przy samym parku nigdy pies nie był skarcony za szczekanie na obcych za ogrodzeniem. Mieszka w budzie 2 pokojowej pod tarasem i jest szczęśliwy ,taką mam nadzieję ,nigdy nie zamknął bym go w kojcu, dla niego kaganiec , zakładany czasami jest wielką karą a co dopiero więzienie w postaci kojca ,bry ........., w kwestii pies albo ogród wybieram psa .
Początkujący i to bardzo początkujący ogrodnik .
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Jak w temacie, suka szleje na trawniku i mogę powiedzieć szczerze, że nic złego się nie dzieje Trawnik po dwóch latach dalej istnieje .
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
-
- 100p
- Posty: 161
- Od: 30 maja 2007, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
Re: Problem pies kontra trawa
Ech, Pyzdra nie obrazaj sie. To jest tak, ze nie ma obowiazku posiadania psa i tyle. Zaloz sobie dobry alarm.
- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problem pies kontra trawa
Ja zakładałam ogród razem z moimi dwoma psami, wtedy roczną ONką i dwuletnią szpicką. Bałam się tej osławionej ścieżki wzdłuż ogrodzenia, więc na począdku psy były w ogródku tylko ze mną, i miały zakaz wchodzenia na korę. Zauważyłam, że świetnie rozróżniają na czym łapka stanie . Zostawiłam im też wolne, metrowej szerokości miejsce przy ogrodzeniu, żeby mogły z bliska sprawdzić co za wróg się zbliża (na całej szerokości jest rabata z korą oczywiście). Psiaki załapały, a ja mam święty spokój, szkoda, że że szczekaniem sobie nie poradziłam , ale nie tracę nadziei.
-
- 1000p
- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Problem pies kontra trawahttp://forumogrodnicze.info/posting
Pyzdra widzę że wsadziłeś kij w mrowisko.Myślę że wszystko zależy od określenia "zadbany ogród".Ja w swoim znalazłam miejsce dla psów.Jak to w życiu drobny kompromis i ścieżka wzdłuż ogrodzenia jest za żywopłotem.Na trasach przebiegu po przekątnej rosną krzaki nie do stratowania ,ale załatwiamy potrzeby fizjoogiczne w wyznaczonym miejscu.I wierz mi sprawa nie wymaga wielkiego wysiłku tylko konsekwencji.
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem