"Mowa" chwastów.
Re: "Mowa" chwastów.
No to Majka "nawarzyła sobie piwa". Ja przez trzy dni walczyłem z tawułami na skalniaku. Nasiały się jak chwasty, urosły i zagłuszyły inne rośliny. Wykopałem je, teraz mam trzydzieści tawuł w donicach. Na wiosnę będę robił z nich szpaler wzdłuż drogi.
Rośliny ozdobne, podobnie jak chwasty, niekontrolowane szybko mogą zawładnąć ogrodem.
Rośliny ozdobne, podobnie jak chwasty, niekontrolowane szybko mogą zawładnąć ogrodem.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
- mariasen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5356
- Od: 10 paź 2006, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: "Mowa" chwastów.
Romku, tego chmielu nie siałam ani nie sadziłam, przylazł od sąsiada. Dzwonek jednostronny tez już zastałam i mam z czym walczyć.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3612
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: "Mowa" chwastów.
Ten dzwonek jest okropny! Po przejęciu nieco zaniedbanej działki, musiałam zlikwidować krzewy agrestu, porzeczek i winorośl, bo nie było innego sposobu, by pozbyć się tego cholerstwa. A jak to było misternie splecione: korzenie krzewu i chwasta! Na tym miejscu obecnie uprawiam warzywa, a i tak czasami coś wylezie, więc kopię, żeby dotrzeć do tego grubaśnego korzonka.
Waleria
Re: "Mowa" chwastów.
Robić:minismok pisze:smokom tzw chwasty nie przeszkadzają z jednym wyjątkiem, CHRZAN!........podejrzewam że nie wskazuje na uboga wyjałowiona glebe bo wszystko rośnie przy nim nawet róze.....ale bardzo trudno go opanowac i sie pozbyć z miejsc przeznaczonych na rabaty ........co robić?!
- tarty z octem albo i kwaskiem cytrynowym
- ćwikłę z chrzanem
- ogórasy kwaszone jw....
Korzeń znajomy rośnie w ogrodach, różnie się go zaprawia do mięsa i ryb. Rozwalnia lepką flegmę w żołądku i piersiach; kobietom przyśpiesza czyszczenie się miesięczne i z tego powodu należy się strzec użycia jego kobietom skłonnym do krwistych upławów. Doświadczenie nauczyło, iż chrzan na czczo zażyty przyśpiesza stolec, wymioty sprawia, kamienie i robaki wypędza, wraz z winem i piwem wygotowany, uznany jest za wyborne przeciw szkorbutowi lekarstwo.
Re: "Mowa" chwastów.
Kochani to mój debiut dlatego proszę o wyrozumiałość jeśli coś zrobię nie tak Chcę zapytać co począć z mchem. To paskudztwo za chwilę wyprze całą trawę z mojego "trawnika" Czy jeśli posypię wapnem to wystarczy? I czy należy zrobić to na wiosnę, czy może jakaś inna pora jest bardziej wskazana?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21735
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: "Mowa" chwastów.
Tutaj w jednym poście znajdziesz wykład na ten temat naszego kolegi pogotowia ogrodniczego http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 60#p171160 .
Powodzenia
Powodzenia
Re: "Mowa" chwastów.
KaRo bardzo dziękuję za link ... to idę zgłębiać
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: "Mowa" chwastów.
Super ten temat.
Ja lubię chwasty. Pewnie dlatego, że na mojej jałowej glebie dość łatwo się je zwalcza. Ja tylko plewię. Ale naprawdę lubię to robić To takie uspokajające zajęcie. Człowiek sobie siedzi wśród kwiecia, ręce zajęte skubaniem a umysł wolny i przemyśleć sobie można to i owo
Nie mniej jednak mam trochę uporczywych lokatorów - przywleczonych z obornikiem. To gwiazdnica pospolita, która panoszy się w okolicach kompostownika i koniczyna biała na trawniku. W ubiegłym roku załamałam się i wypryskałam koniczynę jakimś świństwem na dwuliścienne. Nie pamiętam nazwy - bo dostałam od sąsiada gotowy już roztwór(chyba Aminopielik - ale pewna nie jestem) . Ale pod jesień już się zaczęła ponownie pokazywać, więc na wiosnę muszę zrobić powtórkę z rozrywki.
Jest też szczaw - on jest miejscowy, że się tak wyrażę. Paskuda z ogromnym korzeniem. Chyba też prysnę w tym roku - punktowo- tego dziada.
Ja lubię chwasty. Pewnie dlatego, że na mojej jałowej glebie dość łatwo się je zwalcza. Ja tylko plewię. Ale naprawdę lubię to robić To takie uspokajające zajęcie. Człowiek sobie siedzi wśród kwiecia, ręce zajęte skubaniem a umysł wolny i przemyśleć sobie można to i owo
Nie mniej jednak mam trochę uporczywych lokatorów - przywleczonych z obornikiem. To gwiazdnica pospolita, która panoszy się w okolicach kompostownika i koniczyna biała na trawniku. W ubiegłym roku załamałam się i wypryskałam koniczynę jakimś świństwem na dwuliścienne. Nie pamiętam nazwy - bo dostałam od sąsiada gotowy już roztwór(chyba Aminopielik - ale pewna nie jestem) . Ale pod jesień już się zaczęła ponownie pokazywać, więc na wiosnę muszę zrobić powtórkę z rozrywki.
Jest też szczaw - on jest miejscowy, że się tak wyrażę. Paskuda z ogromnym korzeniem. Chyba też prysnę w tym roku - punktowo- tego dziada.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3612
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: "Mowa" chwastów.
A ja lubię coś kolorowego na trawniku: koniczynka, stokrotki. Kosi się to, a one znowu zakwitają.
Waleria
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: "Mowa" chwastów.
Stokrotki uwielbiam, koniczynę niekoniecznie
Re: "Mowa" chwastów.
W każdym metrze sześciennym ziemi stale znajduje się tysiące nasion zdolnych do kiełkowania, które zachowują zdolność kiełkowania przez kilka a często przez kilkanaście lat.Znaczna ilość nasion jest rozsiewana przez wiatr i to jest problem trwały.Chemiczna walka z tym problemem w ogródkach jest niewskazana.Na ograniczenie ilości chwastów możemy wpływać stosując odpowiednie rośliny, które wzajemnie sobie przeszkadzają.Ja w swojej praktyce stosuje poplon żyta, który to po pierwsze ogranicza ilość chwastów,dostarcza masy organicznej jak również spulchnia glebę.Przykładowo nie wiem czy wiecie, że po roślinach motylkowych nie powinno się siać roślin korzennych.Również drzewa wzajemnie się nie znoszą.np.brzoza sosna.Proponuje opanowanie takiego sposobu ograniczania ilości chwastów. baca
Re: "Mowa" chwastów.
Na naszym terenie w lasach i na mojej działce brzozy z sosami żyją we wspanialej komitywie.