Wrzosy kolorowane,farbowane
- janusz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 408
- Od: 25 maja 2005, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Wrzosy kolorowane,farbowane
Widzieliście takie przecudnej urody wrzosy farbowane na niebiesko, czerwono itp??? Brrrrrr!
Kto to kupuje!!!?
Janusz
Kto to kupuje!!!?
Janusz
ogród bez winorośli to nie ogród...
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1623
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Erazmie, tu nie ma żadnej filozofii. Wszystko co robimy z wrzosami podałem wyżej. Nic więcej. Co innego gdybym miał małe wrzosowisko, wtedy jest więcej zachodu. Ale te moje nie są wybredne i wymagające ponad normę. Posadź je w kwaśnej ziemi na słońcu a odwdzięcą się kolorami. Wrzosy kupuj tylko w markowych sklepach a nie w marketach, gdzie sprzedawca "tu tylko pracuje". I tyle. 8)
Jakub . . . . .
- janusz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 408
- Od: 25 maja 2005, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Czy wrzosy rosnące w lesie ktoś czymś zasila albo jakieś inne cuda z nimi czyni? A rosną i kwitną.
Mam w ogrodzie kilka odmian wrzosow - posadzone i rosną, i kwitną. Bez żadnych zachodow. Jedyne co robię to wiosną usuwam przekwitłe kwiatostany ( też nie zawsze mi się chce).
Prawdą jest też że kilka odmian mi wypadło. Widocznie byly to zbyt wyrafinowane dla mnie egzoty.
Janusz
Mam w ogrodzie kilka odmian wrzosow - posadzone i rosną, i kwitną. Bez żadnych zachodow. Jedyne co robię to wiosną usuwam przekwitłe kwiatostany ( też nie zawsze mi się chce).
Prawdą jest też że kilka odmian mi wypadło. Widocznie byly to zbyt wyrafinowane dla mnie egzoty.
Janusz
ogród bez winorośli to nie ogród...
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21742
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Rozmnażaniu wrzosów Erażmie sprzyja najcieplejsza pora roku lato .
Robi się to poprzez odkłady,które muszą być nacięte płasko.
Do rozsady gotowe są już jesienią.
Obawiam się,że przegapiłeś ten moment i musisz poczekać do następnego roku,ale czytałam wcześniejsze Twoje posty i jeśli pozwolisz to podpowiem ci jak możesz podpędzić swoje wrzosy.Korzystać z tego nie musisz ale może zechcesz. Nie wiem czy pamietasz,że ja w ubiegłym roku w czerwcu zlikwidowałam swoje wrzosowisko,miałam ich 51 sztuk. samych wrzosów i wrzośców.Hodowałam je od początku istnienia mojego ogrodu,czyli troche doswiadczenia w tym mam/nie chwaląc sie/
Tak więc:
jeśli masz możliwość podsyp im ziemi z lasu,wygrzebanej spod ściólki,jeśli nie to spod własnych iglaków typu sosna lub świerk
III-IV - przytnij wierzchołków ,tuż poniżej starych kwiatostanów,/nie zdrewniałe części bo nie odbiją/
IV-V - podsyp na wilgotną ziemię 1x nawóz wieloskładnikowy do kwaśnych i
1x siarczan amonu
słońce i susza/bez przesady/ to lubią wrzosy.
A latem namnożysz sobie ich mnóstwo
Życzę powodzenia
Robi się to poprzez odkłady,które muszą być nacięte płasko.
Do rozsady gotowe są już jesienią.
Obawiam się,że przegapiłeś ten moment i musisz poczekać do następnego roku,ale czytałam wcześniejsze Twoje posty i jeśli pozwolisz to podpowiem ci jak możesz podpędzić swoje wrzosy.Korzystać z tego nie musisz ale może zechcesz. Nie wiem czy pamietasz,że ja w ubiegłym roku w czerwcu zlikwidowałam swoje wrzosowisko,miałam ich 51 sztuk. samych wrzosów i wrzośców.Hodowałam je od początku istnienia mojego ogrodu,czyli troche doswiadczenia w tym mam/nie chwaląc sie/
Tak więc:
jeśli masz możliwość podsyp im ziemi z lasu,wygrzebanej spod ściólki,jeśli nie to spod własnych iglaków typu sosna lub świerk
III-IV - przytnij wierzchołków ,tuż poniżej starych kwiatostanów,/nie zdrewniałe części bo nie odbiją/
IV-V - podsyp na wilgotną ziemię 1x nawóz wieloskładnikowy do kwaśnych i
1x siarczan amonu
słońce i susza/bez przesady/ to lubią wrzosy.
A latem namnożysz sobie ich mnóstwo
Życzę powodzenia
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21742
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
NIe wiem jak to obrazowo ci wytłumaczyć...
Nie może to być proste nacięcie np.nożem ale tak jak byś sćiągał skórkę z kawałka powierzchni pędu,który potem przysypiesz ziemią.Chodzi o to,by powierzchnia nacięcia była możliwie jak największa i najszersza.
Jeszcze inaczej to tak jakbyś strugał patyk,ale tak,żeby nie przeciąć pędu.
Czy to jest bardziej zrozumiałe
Nie może to być proste nacięcie np.nożem ale tak jak byś sćiągał skórkę z kawałka powierzchni pędu,który potem przysypiesz ziemią.Chodzi o to,by powierzchnia nacięcia była możliwie jak największa i najszersza.
Jeszcze inaczej to tak jakbyś strugał patyk,ale tak,żeby nie przeciąć pędu.
Czy to jest bardziej zrozumiałe
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Jeżeli rozpoczeliście temat o wrzosach, to nie mogę się nie pochwalić swoimi wrzosami.
Przepraszam za wiaderko, ale Mietek zwrócił mi uwagę, że na moich zdjęciach nie ma skali porównawczej, więc jako porównanie postawiłam wiaderko 12litrowe.
Janusz napisał:
Jedyne co robię to wiosną usuwam przekwitłe kwiatostany ( też nie zawsze mi się chce).
Jeżeli mogę coś dopowiedzieć na ten temat, to przycinać trzeba koniecznie. Wtedy mają ładny kształt i nie wylegają.
Jak widać na zdjęciu nie daję im, ani kory, ani igliwia, podlewam często bo rosną obok rododendronów i tak 3-4 razy w sezonie wzruszam ziemię.
Przepraszam za wiaderko, ale Mietek zwrócił mi uwagę, że na moich zdjęciach nie ma skali porównawczej, więc jako porównanie postawiłam wiaderko 12litrowe.
Janusz napisał:
Jedyne co robię to wiosną usuwam przekwitłe kwiatostany ( też nie zawsze mi się chce).
Jeżeli mogę coś dopowiedzieć na ten temat, to przycinać trzeba koniecznie. Wtedy mają ładny kształt i nie wylegają.
Jak widać na zdjęciu nie daję im, ani kory, ani igliwia, podlewam często bo rosną obok rododendronów i tak 3-4 razy w sezonie wzruszam ziemię.